Krzysztof Skiba
Przemysław Babiarz komentując ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, okazał się niespodziewanie wybitnym specjalistą od twórczości Johna Lennona. Jego zdaniem słynna piosenka Imagine, to wizja komunizmu
Dawny plecak Kurskiego, czyli Przemysław Babiarz, aktor, który z braku sukcesów na scenie, został komentatorem sportowym, okazuje się człowiekiem wielu możliwości. Gdy PiS czyścił z dziennikarzy TVP wciskając wszędzie swoich ludzi, tak się Babiarz namydlił, że potrafił się wślizgnąć nie tylko za plecy Prezesa.
Ostatnio komentując ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu, okazał się niespodziewanie wybitnym specjalistą od twórczości Johna Lennona. Jego zdaniem słynna piosenka Imagine, to "wizja komunizmu".
Coś z tym Lennonem musi być nie tak, bo przed laty z tą samą piosenką polemizował (w głośnym kazaniu na Jasnej Górze) sam arcybiskup Wacław Depo. Biskup ostro sprzeciwiał się Beatlesowi i jego wizji świata sądząc zapewne, że Lennon żyje i jest przywódcą jakiegoś antykościelnego ruchu. Teraz do tej krytyki piosenki Imagine dołączył komentator Babiarz.
Obu panom wyjaśniamy. Piękny song Lennona to marzenie autora o świecie bez wojen. Za przyczyny ciągłych wojen na świecie poeta uważa (zresztą słusznie) państwa, granice i religie. Oczywiście marzenie Lennona, to utopia, bo państwa, granice i religie będą zawsze i dlatego zawsze będą też wojny, ale na tym właśnie polega POEZJA, że można w niej marzyć o rzeczach niemożliwych. I dlatego też piosenka Lennona kochana jest przez miliony ludzi na całym świecie.
Gdyby pan Babiarz nie wiedział, to wyjaśniam, że w poezji trafiają się także takie stwory jak duchy, serce na dłoni lub w kieszeni, a nawet gadające chmury, kwiaty i drzewa. Z komunizmem nie ma to nic wspólnego. Komunizm to takie rządy, gdzie jest jeden wódz, jedna Partia i jedna prawda, czyli coś takiego, czego kulawą recydywę usiłował wprowadzić nam przez ostatnich osiem lat ulubieniec komentatora Babiarza, czyli pan Kaczyński.
Krzysztof Skiba