Krzysztof Skiba
Żyjemy w czasach niepewności. Bałagan prawny, jaki pozostawił po sobie PiS, przypomina piruety i jazdę figurową na łyżwach w kupie gnoju. W opinii mecenasa Giertycha, nawet stu posłów PiS, może mieć w najbliższym czasie zarzuty związane z korupcją oraz lewym systemem wyprowadzania pieniędzy z budżetu państwa.
NIEPEWNOŚĆ
Żyjemy w czasach niepewności. Nikt niczego do końca nie jest pewien. Bałagan prawny, jaki pozostawił po sobie PiS, przypomina piruety i jazdę figurową na łyżwach w kupie gnoju.
Nic dziwnego, że w takiej sytuacji nawet prezydent Duda nie jest pewny nie tylko dnia, ani godziny, ale nawet własnej ochrony. Od czasu, gdy zgarnięto mu z meliny dwóch kumpli, nie ufa funkcjonariuszom SOP, którzy obstawiają go jako głowę państwa.
W otoczeniu prezydenta trwa w tej chwili spontaniczny zaciąg do ochotniczych hufców Straży Prezydenckiej. Od teraz to właśnie ta straż będzie chroniła prezydenta, nie tylko w czasie gdy udzieli kolejnej gościny ściganym przestępcom. W opinii mecenasa Giertycha, nawet stu posłów PiS, może mieć w najbliższym czasie zarzuty związane z korupcją oraz lewym systemem wyprowadzania pieniędzy z budżetu państwa.
W takiej sytuacji w Pałacu może ustawić się kolejka do ułaskawień i wówczas zaufana straż bardzo się przyda. Zaciąg do Straży Prezydenckiej odbywa się w najbliższych i najbardziej zaufanych kręgach.
Pozytywną weryfikację kancelarii Prezydenta przeszli już tacy osobnicy jak Pan Stefan, zakumplowany instruktor narciarski, pani Helenka sprzedawczyni z warzywniaka, co to cebulę i czosnek sprzedawała Andrzejowi, gdy jeszcze był na studiach, kuzyn Walduś, który nie ma predyspozycji, ale ma za to czas, ciocia Lusia, która robiła na drutach śliniaczki małemu Jedrusiowi i Pan Zenobiusz, znajomy ojca prezydenta, który w kościele na procesjach zawsze nosi najcięższy krzyż.
Krzysztof Skiba