Szukaj w serwisie

×
12 listopada 2018

Stefan Niesiołowski: Marsz hańby


​Oficjalne uroczystości pisowskie w Warszawie, a przede wszystkim marsz środowisk nacjonalistycznych, rasistowskich i kryptofaszystowskich trudno nazwać inaczej niż jako marsz hańby.

Sam fakt uzgadniania przez przedstawicieli rządu warunków wspólnego marszu ze środowiskami politycznych chuliganów, kiboli, rasistów i źle zamaskowanych antysemitów jest skandalem i kompromitacją Polski.

100-ta rocznica odzyskania niepodległości została sprofanowana i trzeba będzie ją obchodzić w normalnych warunkach demokratycznego państwa, po obaleniu pisowskiej dyktatury. Polska powstawała w 1918 roku po 123 latach niewoli jako demokratyczna republika, a dziś stała się odrażającą dyktaturą z reżimową cenzurą, prześladowaniem ludzi o odmiennych poglądach, fałszowaniem historii, zamachem na niezależność sądownictwa, podporządkowaniem rządowi, a w zasadzie Kaczyńskiemu, służb specjalnych, policji, wojska, władzy ustawodawczej itp.

Miał być wspólny marsz wszystkich środowisk po trasie wyznaczonej przez nacjonalistów i ich kumpli ochraniany przez policję i wojsko, a w zamian za to nacjonaliści i spółka mieli nie używać rac i nie wznosić skandalicznych kompromitujących nasz kraj okrzyków i haseł. Wszystko to wzięło w łeb.

Na jakie ustalenia z politycznymi chuliganami liczyli pp. Duda, Morawiecki, Kaczyński i inni reżimowi stratedzy?

Odbyła się dziwaczna defilada na czele, której szła grupa pisowskich dygnitarzy otoczonych urzędową ochroną w otoczeniu swoich lizusów, klakierów i beneficjentów dobrej zmiany, a za nimi defilowali rasiści, źle zamaskowani antysemici, różnej maści faszyści polscy i europejscy, nacjonaliści i kibole wznosząc haniebne okrzyki i odpalając race, jak podczas stadionowych awantur, do czego przygotowani są najlepiej. Podczas tego marszu hańby spalono unijną flagę wśród okrzyków – pali się pali się ta szmata.

Skandowano wulgaryzmy pod adresem Donalda Tuska i Hanny Gronkiewicz-Waltz, niesiono transparenty z nacjonalistycznymi i rasistowskimi hasłami jak np. Polska dla Polaków, Europa dla Europejczyków, - naszą drogą nacjonalizm, lub – biała siła, emblematy neofaszystowskich i szowinistycznych organizacji jak ONR, kwestionowano obecne granice – Lwów i Wilno zawsze polskie, wznoszono pełne nienawiści okrzyki pod adresem przeciwników rzeczywistych lub wyimaginowanych.

​Przed marszem hańby odbył się spektakl hańby podczas, którego p. Duda wygłaszając kilka nudnych banałów nie raczył przywitać Przewodniczącego Rady Europy Donalda Tuska, a poprzedniego dnia odsłoniono pomnik Lecha Kaczyńskiego stylizowany na koreańskiego dyktatora Kim Ir-sena.

Jarosław Kaczyński kontynuując fałszowanie historii i wychwalając autorów smoleńskiego kłamstwa i bredni o „poległych” pod Smoleńskiem, mówił też o rzekomych zasługach swojego brata i zapowiadał dalsze zaśmiecanie Polskie przedmiotami jego kultu.

Ten i inne pomniki pisowskiego reżimu będące także znakiem pisowskiego panowania nad Polską nie przetrwają dłużej niż ta dyktatura. Najpewniej wylądują w Kozłówce albo wdzięczny naród w innej formie wyrazi swoją wdzięczność i uznanie dla umiłowanych przywódców i zbawców ojczyzny.

Żoliborski geniusz podczas tych obchodów osiągnął dość dużą umiejętność był jednocześnie Piłsudskim i Dmowskim, a nawet jeszcze większym od nich mężem stanu.

Ale Warszawa była 11 listopada stolicą faszyzmu, rasizmu, nacjonalizmu, głupoty, podłości i zacofania. Takie też są pierwsze komentarze zachodnich mediów. PiS zapłaci za to wysoką cenę, pogłębia się izolacja Polski. Warszawa masakrowana przez nazistów podczas II wojny światowej, tak ciężko doświadczona przez nacjonalizm i rasizm, miasto w którym doszło do bohaterskich Powstań w getcie i Powstania Warszawskiego skierowanych przeciwko nazistowskiemu barbarzyństwu jest dziś miejscem, gdzie nacjonaliści i rasiści bezkarnie manifestują na ulicach.

Trzy lata pisowskiej polityki polegającej na tolerancji i milczącemu lub jawnemu wspieraniu nacjonalizmu i związanych z nim barbarzyńskich ideologii doprowadziły do haniebnych wydarzeń 11 listopada 2018 roku.

To zostanie zapamiętane, a cenę za to zapłaci w pierwszym rzędzie pisowski reżim i dyktatura Kaczyńskiego, ale niestety także Polska.


Stefan Niesiołowski



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję