Szukaj w serwisie

×
30 stycznia 2017

Morawiecki zaapelował do Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii, aby wrócili do kraju. Czy warto?

Polski rząd zamierza zachęcać Polaków do powrotu do kraju. W szczególności z Wielkiej Brytanii. Zdaniem wicepremiera Mateusza Morawieckiego Polska staję się krajem pełnym perspektyw i szerokich możliwości. Przekazy medialne budują wizerunek Polski jako doskonałego miejsca na ziemi przede wszystkim do zakładania tutaj firm. O biznesie, realiach i perspektywach rozmawiamy z autorem książki Przeliczeni-tajemnice galerii handlowych i bloga przeliczeni.blox.pl. Kilka dni temu odwiedził Londyn.

 

TheFad: Jakie wrażenia?

Daniel Dziewit: Londyn tętni życiem. Ulice handlowe kojarzą mi się z bujnym soczystym ogrodem, gdzie jest miejsce na bar, bank i punkty usługowe.

TF: Niektórzy zastanawiają się czy wracać do Polski, bo jest coraz lepiej.

D.D.: Jeśli ktoś chce robić karierę w Lidlu czy w Biedronce to są szerokie perspektywy. Po noworocznych podwyżkach to nawet 2700 złotych brutto na start. Jeśli ktoś marzy o biznesie w galeriach handlowych i to co zarobił chce wyrzucić w błoto to też to można nazwać perspektywą. Budowanie tej propagandy fajnie być może wygląda z perspektywy- niemniej jednak jeśli wracać do Polski to sugerowałbym mocny reaserch i kierowanie się twardymi danymi, które też są powszechnie dostępne przy czym w masie informacji mogą gdzieś umknąć.

TF: Czyli?

D.D.: Czyli rośnie ilość bankructw zarówno małych firm jak i dużych. Rekordowo dużo osób ogłasza upadłości konsumenckie jak i desperacko podejmuje próby samobójcze. Również pośród tzw. przedsiębiorców.

TF: O czym traktuje książka Przeliczeni?

D.D.: O tym jak niszczy się polskie miasta, polskie firmy, polskich pracowników i pracodawców. Stąd też wielu kiedyś przedsiębiorców dziś pracuje tutaj, a nie tam. Brak motywacji pracowników wynikał z niskich zarobków. Ucieczki z Polski z kolei miały związek z karami nakładanymi na tzw. najemców vel galerników. Rząd wielkości od kilkunasty tysięcy złotych do 10 milionów euro. Galerie handlowe to nielogiczny model biznesowy gdzie z jednej strony mami się ludzi tzw. frekwencją odwiedzalności, a z drugiej strony obrotami, które jakoby można uzyskać. Zarówno jedno jak i drugie to kapitalny PR nie mający niż wspólnego z rzeczywistością. Stąd też jeśli ktoś się nie powiesił, to wyjechał, jeśli nie wyjechał to wylądował na bruku jeśli nie wylądował na bruku to gdzieś pracuje na czarno. I nie chodzi tutaj o stratę jako taką, bo to jest organicznie związane z działalnością, ale dług. Czyli najemca światowych marek LPP wychodzi z galerii handlowej z bilansem minus 5 milionów złotych po 6 latach a dziś jest szlabanowym w Wielkiej Brytanii i obsługuje w nocy szlaban.

Tutaj ma przynajmniej minimalne poczucie bezpieczeństwa i może żyć. Przepisy w Polsce nie chronią przedsiębiorców. Takie są fakty. Osobną kwestią jest to, że budowanie galerii handlowych w centrach miast sprawia, że powybijani zostali mali sklepikarze z ulic. To nie jest ogród, ale spalona ziemia. Łapówy, lewe odbiory techniczne, pozwolenia na budowę, zastraszanie ludzi i pogarda-tak można zdefiniować ten model biznesowy. O tym w skrócie traktuje ta książka. Poparta dowodami. Setkami spotkań z ludźmi, korespondencją, sprawami sądowymi. Blog jest czytany w ponad stu krajach. System retail, bo tak to coś się nazywa to system bankrutów. Setki galerii padało w Stanach czy w Kanadzie, padają w Europie. W Polsce jednak był tematem tabu. Przestał nim być.

TF: Czyli nie ma do czego wracać?

D.D.: Moim zdaniem nie. Odłożone pieniądze należy szanować i nie wierzyć w cuda. Chyba, że ktoś faktycznie posiada unikalne zdolności, umiejętności i ma pomysł na siebie. To wtedy jak najbardziej. Jeśli w ramach planu Morawickiego w Polsce powstanie fabryka Mercedesa to też będzie szansą dla nowych magazynierów i fizycznych przy taśmie. Ta inwestycja jest traktowana jako sukces i nowe miejsca pracy.

TF: Można skorzystać z franczyzy czyli sprawdzonego modelu biznesowego?

D.D.: To odrębny temat. Jeszcze w tym roku pojawi się książka Franczyza fakty i mity. Choć jestem tutaj od kilkunastu godzin to wiem, że biorca-Anglik omamiony sieciową myjnią samochodową zarobił 12 funtów za miesiąc po odliczeniu wszystkich kosztów dla dawcy. W Polsce ten temat nie jest uregulowany prawem. Jest sporo zagrożeń. Bez klasycznej wywiadowni gospodarczej nie ma sensu inwestować pieniędzy. Czyli przed podpisaniem czegokolwiek, wydaniem pieniędzy czy zaciągnięciem kredytu inwestycyjnego sugeruję najpierw sprawdzenie do spodu danego systemu. Taki jest wniosek po analizie różnych systemów. Są też transparentne.

TF: Jak je odróżnić?

D.D.: Jeśli na starcie możesz zapytać innego biorcę jakie osiąga obroty i nie ma obwarowań typu „tajemnica handlowa” to można się zastanowić. Jeśli natomiast jest taka klauzula to sugeruję wstać od stołu i dać sobie spokój. Jeśli dany system dopiero wchodzi to odradzam w całości. Zasadą jest że musi być sprawdzony, przetestowany. Tymczasem wprowadza się systemy rzekomo sprawdzone, a później okazuje się, że straty wynoszą od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych lub dawca przejmuje rentowne lokale, a pozostawia te które przynoszą straty.
Bywają też systemy mądrze prowadzone, a przede wszystkim osadzone w realiach. Takie też są.

TF: Książka odniosła komercyjny sukces?

D.D.: W kategoriach biznesowych -nie. Wydawca kilka lat temu w ramach dywersyfikacji otworzył 5 sal zabaw dla dzieci w galeriach handlowych. W sumie nie wie ile ma długu stąd też bez promocji i reklamy trudno było w ogóle ją znaleźć. Mimo to poszedł cały nakład. Wielu ludzi wycofało się z pomysłu „robienia pieniędzy” w galeriach handlowych. Patrząc na to z tej perspektywy to wydanie tej pozycji miało sens. Niepoliczalny. W jednym z polskich miast radni, którzy nie wyrazili zgody na rozbudowę –również na bazie książki -podtrzymali decyzję o zablokowaniu rozbudowy już istniejącej galerii handlowej. Stała się taką „kropką na i”.

TF: Internauci z Wysp tez czytają bloga?

D.D.: Ktoś czyta. To kilkaset wejść miesięcznie. Mam nadzieję, że się przyda :)))) Dziś rzadko piszę. Temat został wyczerpany. Od czasu do czasu coś wrzucam. To niekomercyjny blog. Takim pozostanie.

TF: Dziękuję za rozmowę.

 

Więcej na temat na blogu www.przeliczeni.blox.pl 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję