Szukaj w serwisie

×
4 lipca 2020

Ziobro grozi mediom za ujawnienie aktu łaski Andrzeja Dudy wobec pedofila

W piątek „Fakt” napisał o akcie łaski, jakiego Andrzej Duda udzielił w marcu mężczyźnie skazanemu za czyn pedofilski. Akt łaski dotyczył uchylenia zakazu kontaktowania się i zbliżania do ofiar: matki i jej dziś 20 letniej córki.

"Fakt" ujawnił wyrok sprawy pedofila, który miał wielokrotnie molestować córkę, przytrzymując ją „przytrzymując rękoma” i „dotykając okolic krocza”. Jak opisuje dziennik, szczegóły sprawy wskazują jednoznacznie: "ten człowiek nigdy nie powinien zaznać wsparcia urzędników. A zwłaszcza łaski ze strony najwyższego z organów państwa.

To sprawa rodzinna

Andrzej Duda tłumaczy, że ułaskawił pedofila na prośbę ofiary, bo ta przebaczyła oprawcy. „Sprawa dotyczyła jedynie zakazu zbliżania się. Inne kary były dawno wykonane (nie było gwałtu). Dorosła już od lat pokrzywdzona z matką prosiły o uchylenie zakazu zbliżania się, bo w praktyce mieszkają ze skazanym w jednym domu. To sprawa rodzinna. Wniosek popierały sądy i Prokuratura Generalna”

"Po kampanii prezydenckiej wyciągniemy wnioski"

W obronie decyzji Dudy stanęła TVP i aparat partyjny Prawa i Sprawiedliwości.

Zbigniew Ziobro w programie "Gość Wiadomości" w TVP stwierdził, że "w tej manipulacji uczestniczy bezpośredni sztab pana Trzaskowskiego, który uczestniczy w manipulacjach i zakłamywaniu rzeczywistości".

- Tak naprawdę pan prezydent wyszedł naprzeciw wnioskom i prośbie, wielokrotnym prośbom, można powiedzieć wręcz błaganiom dorosłej już córki, żony tego człowieka, które po wielu latach, po tym, jak ten człowiek wyszedł z więzienia, wyleczył się z choroby alkoholowej, przeszedł przemianę swojego życia nawiązały z nim relacje i chciały normalnie żyć - przekonywał Ziobro. Jak ocenił „sztab Trzaskowskiego w sposób cyniczny, zimny i wyrachowany uderzając, manipulując informacjami, w prezydenta Andrzeja Dudę krzywdzi te kobiety”. - Tak naprawdę to jest dręczenie tych kobiet. Wyobraźmy sobie co one przeżywają. Można powiedzieć, że jest to w sensie symbolicznym, psychologicznym gwałt. - oznajmił. Po czym zaczął grozić mediom:

- Musimy się powoli zastanowić nad sytuacją mediów w Polsce, bo to, co się teraz tu dzieje, to nie możemy zupełnie po prostu przejść nad tym do porządku dziennego i mam nadzieję, że po kampanii prezydenckiej wyciągniemy wnioski.

 

Dariusz Frach, thefad.pl

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: