Szukaj w serwisie

×
9 października 2017

Zbigniew Ziobro: Nie mam żadnych zobowiązań wobec Andrzeja Dudy. Prezydent bardziej powinien się skupić na słuchaniu Ducha Świętego niż swoich doradców

Na rekację Zbigniewa Ziobry odnoszącą się do wywiadu udzielonego tygodnikowi "Do Rzeczy" przez Prezydenta Andrzeja Dudę, a dotyczącego relacji między Prezydentem a Ministrem Sprawiedliwości, nie trzeba było długo czekać.

- Mnie też doradcy skłaniali do złych decyzji - mówił Ziobro, mając na myśli swoje odejście z Prawa i Sprawiedliwości w 2011 roku. Ten moment w wywiadzie dla "Do Rzeczy" wypomniał mu Andrzej Duda, nazywając go "zdradą".

Minister jest pewien, że te "cyniczne" słowa prezydenta były mu podyktowane przez doradców. - Radzę prezydentowi, jako koledze z dawnych lat - któremu bardziej ja pomogłem niż on mnie - by miał doradców, którzy będą mieli natchnienie od Ducha Św, a nie od PR-owców kierowanych własnymi pobudkami - powiedział Zbigniew Ziobro.

Ziobro podkreślił, że cynizm jest obecny w polityce, ale prezydent zapomina, że jedyne co się liczy to skuteczność. - Jeśli ktoś tak oficjalnie przeczy faktom, to niekoniecznie jest skuteczny - skomentował Ziobro. Podkreślił, że Andrzej Duda na każdym kroku stara się być uważany za wiarygodnego polityka, a takie słowa - jak te w wywiadzie dla "Do Rzeczy" - mu w tym nie pomagają.

- Różne były między nami relacje, ale gdy potrzebował wsparcia ws. zaostrzenia kar dla pedofilów, to ja odstąpiłem mu gotowy projekt ministerstwa - powiedział Zbigniew Ziobro. Podkreślił, że "ma pozytywny stosunek do prezydenta", nawet pomimo "tych słów i tego wszystkiego".

- Nie mam żadnych zobowiązań wobec Andrzej Dudy, a odwrotnie było - mówił dalej Ziobro. Przypomniał, że jego stanowiska nie jest zależne od decyzji prezydenta, ale sam Duda ma powody, aby być mu wdzięcznym. - Miałem wpływ na to, że był kiedyś wiceministrem sprawiedliwości (...). Kilkakrotnie przekonywałem Lecha Kaczyńskiego, aby przyjąć Andrzeja Dudę do kancelarii prezydenta - wspominał Ziobro na antenie TVP1.



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: