Fred Schwaller
Na podstawie: Lagorio, S i in. Wpływ narażenia na pola o częstotliwości radiowej na ryzyko zachorowania na raka u populacji ogólnej i pracującej: protokół systematycznego przeglądu badań obserwacyjnych na ludziach. Environment international vol. 157 (2021): 106828. doi:10.1016/j.envint.2021.106828
Większość z nas słyszała spekulacje o tym, że promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez telefony komórkowe i technologie bezprzewodowe są niebezpieczne. Czy to prawda?
Większość z nas słyszała spekulacje o tym, że promieniowanie elektromagnetyczne emitowane przez telefony komórkowe i technologie bezprzewodowe są niebezpieczne. Ze względu na obawy, że telefony trzymane przy głowie emitują fale radiowe do mózgu, przeanalizowano 5000 badań.
Korzystanie z telefonu, a nowotwór
Skupiono się na 63 badaniach z 22 krajów, które były najbardziej istotne dla analizy.
– W raporcie uwzględniono trzy nowotwory: przysadki mózgowej, ślinianek i białaczki – powiedział Mark Elwood z University of Auckland w Nowej Zelandii, który był współautorem badania. To największe, do tej pory, badanie na ten temat. Wykazało ono, że technologie bezprzewodowe nie szkodzą ludzkiemu ciału.
W przypadku głównego problemu, czyli telefonów komórkowych i nowotworów mózgu nie stwierdziliśmy zwiększonego ryzyka, nawet przy ponad 10-letniej ekspozycji i długim czasie lub wysokiej liczbie połączeń – zaznacza Elwood. Pracę nad badaniami zleciła Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), a jego wyniki opublikowano w czasopiśmie Environment International.
Jak zatem działają telefony komórkowe?
Telefony komórkowe i technologie bezprzewodowe wymieniają sygnały za pomocą fal radiowych (RF). Jest to forma energii w widmie elektromagnetycznym, dlatego czasami mówi się, że telefony komórkowe emitują promieniowanie elektromagnetyczne.
Promieniowanie elektromagnetyczne brzmi niebezpiecznie, prawda? Cóż, niekoniecznie. Zależy to od tego, ile energii to promieniowanie zawiera.
Fale radiowe używane przez sieci telefonii komórkowej są formą promieniowania niejonizującego. Promieniowanie niejonizujące wykorzystuje niewielkie ilości energii do przesyłania danych, w żadnym wypadku nie na tyle dużo, aby uszkodzić ludzkie ciało lub DNA (geny).
Dotyczy to wszystkich typów sieci telefonii komórkowej. WiFi, 4G, 5G i Bluetooth wykorzystują fale radiowe do przesyłania danych, podobnie jak radia FM. Każdy typ wykorzystuje inną częstotliwość fal radiowych, ale żaden nie ma wystarczającej energii, aby ogrzać tkanki ciała lub uszkodzić komórki, czy DNA.
Fale radiowe różnią się od rodzajów promieniowania jonizującego, takich jak promieniowanie rentgenowskie, promieniowanie gamma i promieniowanie ultrafioletowe (UV). Promieniowanie jonizujące zawiera znacznie więcej energii i może uszkodzić DNA, dlatego wysoki poziom ekspozycji na słońce może powodować raka skóry.
Istnieją również obawy, że trzymanie telefonów w kieszeni lub pozostawianie włączonego routera WiFi może być niebezpieczne, ale mity te zostały już obalone z tego samego powodu: fale radiowe nie powodują raka.
Gdy stoimy na zewnątrz w pochmurny dzień, jesteśmy narażeni na większą dawkę promieni uszkadzających DNA niż wtedy, gdybyśmy mieli telefon komórkowy w kieszeni lub gdyby router Wi-Fi był włączony na noc.
Informacje o raku
Duży wpływ na rozpowszechnianie informacji wywołujących strach o zdrowie mają internetowe teorie spiskowe. – To było widoczne podczas pandemii COVID-19, gdy ludzie atakowali wieże komórkowe, wierząc w bezpodstawną teorię, że to wieże 5G rozprzestrzeniają koronawirusa – powiedział Petrie.
Fale radiowe przesyłane przez technologie bezprzewodowe są bardzo słabe. Nie mają wystarczającej energii, aby uszkodzić DNA i jest bardzo mało prawdopodobne, aby powodowały nowotwory. Niemniej jednak naukowcy nadal monitorują, czy istnieją jakiekolwiek potencjalne długoterminowe zagrożenia dla zdrowia związane z korzystaniem z telefonu.
– Dowody nie potwierdziły zwiększonego ryzyka zachorowania na raka w wyniku korzystania z telefonów komórkowych. Ponadto nie było dowodów na jakiekolwiek ryzyko związane z nadajnikami nadawczymi lub stacjami bazowymi – powiedział Keith Petrie z Wydziału Medycyny Psychologicznej na Uniwersytecie w Auckland w oświadczeniu prasowym.
REDAKCJA POLECA