Szukaj w serwisie

×
14 maja 2018

Stefan Niesiołowski: Dziś patriotyzmem jest walka z PiS-em

Stefan Niesiołowski

Stefan Niesiołowski

Każda dyktatura oznacza z grubsza to samo: krzywda dla słabych, przywileje dla swoich zwłaszcza dla podpór władzy.

 

Jak w soczewce skupiły się w ostatnich tygodniach pisowskie mechanizmy sprawowania władzy i pisowskiej propagandy.

Mamy właściwie wszystko poprzez rzekę kłamstwa, którym wypełnione są wystąpienia rządowych aparatczyków i lizusów, poprzez niedołęstwo coraz śmieszniejszego i operetkowego Kaczyńskiego, poprzez ludzkie dramaty i krzywdy, aż po brutalne wyciąganie łapy po wszystkie możliwe pieniądze zaszczyty i beneficja władzy.

Wreszcie na dodatek kwitnące i rozłażące się jak zakisłe ciasto odznaczanie miernot i lizusów, fałszowanie historii, propagowanie kultu miernoty jaką był Lech Kaczyński i oszpecanie naszych miast i całego kraju kolejnymi rondami, tablicami, płaskorzeźbami i innymi szkaradzieństwami z wizerunkiem i cytatami z „dzieł” w/wymienionego.
Najważniejsze moim zdaniem są ludzka krzywda, rozpacz i dramat pojedynczych ludzi.

Każda dyktatura oznacza z grubsza to samo: krzywda dla słabych, przywileje dla swoich zwłaszcza dla podpór władzy.

W naszym przypadku tymi najsłabszymi w wymiarze symbolicznym i realnym są osoby niepełnosprawne, często ciężko uszkodzone, niezdolne nie tylko do pracy, ale samodzielnego życia, funkcji życiowych bez pomocy dorosłych. To te osoby na pierwszej linii walki o godność przeciwko politycznemu barbarzyństwu, otoczone miłością najbliższych podjęły walkę o kilkaset złotych, które bez wahania pisowska władza wypłaca swoim, za które kupuje poszczególne grupy elektoratu, którymi szasta aby nakarmić wiecznie nienażartego rydzyka, różnych misiewiczów, sadurskie, szydłów, jasińskich, fundacje narodowe, media reżimowe itp.

Z protestującymi niepełnosprawnymi jest dzisiaj przyzwoita Polska i oni biorą na siebie główne uderzenie obrońców pisowskiego status quo. Niestety żałośnie zawiódł popierający dyktaturę i działający przeciwko demokracji hierarchiczny Kościół, a wypowiedzi takich gigantów mistyki i moralności jak pp. Jędraszewski, Hoser, Głódź, Depo, Gądecki mam nadzieję zostaną zapamiętane.

Spotykają się przy tym z wybuchami nienawiści i chamstwa czego symbolami są pisowskie trolle oraz takie tuzy intelektu i empatii jak pp. Żalek, Krynicka, Pięta. Mijając na korytarzach sejmowych w/w a także wielu innych jak Terlecki, Gryglas, dziennikarzy wszawych mediów, Kukiz itp. zastanawiam się jak wyglądałby obóz koncentracyjny i pokój przesłuchań, gdyby dyktatura pisowska miała takie możliwości i warunki jakie miały dyktatury bardziej wsławione?

Trwa dramat i potworna krzywda ludzi, którym bez żadnego powodu reżim odebrał renty i emerytury i których reakcją na tę podłość bywa samobójstwo. Myślę, że do procesu zbrodniarzy odpowiedzialnych za te samobójstwa dojść musi i proszę wszystkich, od których kiedyś to będzie zależało, aby ta zbrodnia PiS-u nie została zapomniana.

Na razie jedyną nadzieją na powstrzymanie fali dewastacji państwa i prawa jest Unia. Działa ona przeraźliwie wolno i jest strukturą, która wydaje się bezradna i bezsilna w obliczu sprawnego aparatu kłamstwa i szantażu dyktatury. Ale tak nie jest, przede wszystkim siły demokratyczne w Polsce nie musza się bać szantażu o brak patriotyzmu.

Odwrotnie, dziś patriotyzmem jest walka z PiS-em, targowicą jest obóz katoprawicy, tak jak w XVIII wieku wspieranej obecnie przez większość biskupów i Kościoła hierarchicznego i trzeba jasno i stanowczo prosić Unię o pomoc w ratowaniu demokracji w Polsce tak jak prez. Reagana w stanie wojennym. Uzależnienie jakichkolwiek funduszy unijnych od przestrzegania praworządności wydaje się być minimum. Nie widzę żadnego powodu, aby Unia finansowała różnego typu satrapów, frustratów i zbawców narodów oraz ich absurdalne pomysły i otaczających ich obrzydliwych lizusów, służalców i wazeliniarzy.

Mają miejsce groteskowe i bardzo podobne do komunistycznych populistyczne obniżki zarobków (jak uderzająco podobne są dyktatury). Spekulacje na temat stanu zdrowia ukochanego przywódcy i który „słał transporty surowców i maszyn, aby kwitnął przemysł w kraju naszym”, kolejną limuzynę uszkodził Macierewicz, który zdaje się nie wie, że nie jest ministrem obrony. Nie wiem czy wie to Błaszczak? I wreszcie tak jak Bierut chciał mieć Nową Hutę, Gierek Hutę Katowice, tak Kaczyński chce mieć nowe lotnisko (koniecznie imienia Jarozbawa). Dyktatura jeśli nie jest krwawa na ogół bywa błazeńska, a to lotnisko na szczęście nigdy nie powstanie jak próba zawrócenia wielkich rzek.

Stefan Niesiołowski



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję