Krzysztof Skiba
Polska prawica szuka swojego Trumpa. Na celowniku znalazł się Przemysław Czarnek, facet o twarzy człowieka na wiecznym kacu, znany z wyrazistych poglądów i nawet na tle polityków PiS wyróżnia się zaskakująco wysoką głupotą i słodkim tępactwem. To on powiedział, że czas wreszcie skończyć z tymi prawami człowieka, że osoby LGBTQ nie są równe osobom normalnym, że bicie dzieci jest wskazane, a miejscem każdej kobiety jest kuchnia i schowek na szczotki
Na prawej stronie sceny politycznej trwa nerwowe poszukiwanie „polskiego Trumpa". Wszelkie przymiarki i porównania dokonywane przez fachowców świadczą o tym, że mógłby być nim, nie kto inny jak ulubieniec katechetów i dziatwy szkolnej, piękny jak wiadro o poranku Przemysław Czarnek.
Ten człowiek o twarzy człowieka na wiecznym kacu, znany jest ze swych wyrazistych poglądów i nawet na tle polityków PiS wyróżnia się zaskakująco wysoką głupotą i słodkim tępactwem. To on powiedział, że czas wreszcie skończyć z tymi prawami człowieka, że osoby LGBTQ „nie są równe osobom normalnym" oraz że bicie dzieci jest wskazane, a miejscem każdej kobiety jest kuchnia i schowek na szczotki.
I tu punkty styczne z Donaldem Trumpem są idealne, czyli że obaj mówią bzdury. W pleceniu głupot Czarnek nawet jakby nieco przebijał Trumpa.
Obaj nienawidzą mediów i dziennikarzy. Trump prawie nie udziela wywiadów, o ile nie są to zaprzyjaźnione media, a Czarnek wychodzi z wywiadu, gdy tylko pada niewygodne pytanie, jak ostatnio ze spotkania w redakcji Goniec.pl
Trump jest milionerem, a Czarnek rozdawał miliony znajomkom i kumplom w ramach swoich projektów, gdy był ministrem edukacji.
Łączy ich też negatywny stosunek do nauki. Ani Trump, ani Czarnek nie wierzą w naukowe teorie o globalnym ociepleniu, za to obaj lubią mówić o Bogu i ochoczo przedstawiać się niemal jako jego pomazańcy.
Niestety są też różnice. Trump jest kolekcjonerem aktorek porno, a Czarnek na tym polu nie ma większych osiągnięć. Trump nie płaci też podatków i od lat jest znanym oszustem i aferzystą gospodarczym, a Czarnek ma tu mierne wyniki, bo krótko był ministrem i nie dali mu rozwinąć się w tej dziedzinie.
Obecnie w Partii zastanawiają się jak ten ważny element kolorystyki kandydata uzupełnić. Kandydat prawicy na prezydenta zgodnie z amerykańskim wzorcem musi być aferzystą finansowym i seksualnym, aby spodobać się konserwatywnym wyborcom i godnie reprezentować wartości chrześcijańskie.
Z lewą kasą i przekrętami pomoże Obajtek, bo się na tym zna, gorzej z tymi aktorkami porno. Kilka koleżanek partyjnych ochoczo zadeklarowało koleżeńską pomoc, by Czarnek nabrał wigoru w tej dziedzinie, ale kandydat zdecydowanie odmówił. W sztabie wyborczym jednogłośnie zadeklarowano, że o fachową radę w tych sprawach trzeba zwrócić się do specjalistów, czyli parafii w Drobinie, Sosnowcu i Dąbrowie Górniczej, które to święte placówki znane są z organizacji najgłośniejszych i najbardziej wymyślnych orgii w Polsce. Będzie fachowo i z Panem Bogiem.
Tak "amerykańsko" przygotowany kandydat z pewnością w cuglach pokona mięczaków z konkurencji.
Krzysztof Skiba