Krzysztof Skiba
Gazeta Wyborcza opublikowała szczegóły dotyczące wyłudzania pieniędzy z UE na zwroty kosztów podróży przez posła PiS Ryszarda Czarneckiego. Ta zarabiająca jako Europoseł po 30 tysięcy miesięcznie (plus liczne dodatki) chytra gnida, dokonała fałszerstw i oszustw, by wyciągnąć z kasy Unii za fikcyjne przejazdy 203 tys. euro (900 tysięcy złotych)
Gazeta Wyborcza opublikowała szczegóły dotyczące wyłudzania pieniędzy z UE na "zwroty kosztów podróży" przez posła PiS Ryszarda Czarneckiego. Ta zarabiająca jako Europoseł po 30 tysięcy miesięcznie (plus liczne dodatki) chytra gnida, dokonała fałszerstw i oszustw, by wyciągnąć z kasy Unii za fikcyjne przejazdy 203 tys. euro (900 tysięcy złotych).
Sprawa jest oczywiście dobrze znana i opisana, ale jej bulwersujące szczegóły poznaliśmy dopiero teraz.
Okazuje się, że facet z elity władzy, która ma na sztandarach hasła Prawo i Sprawiedliwość, nie tylko, że oszukiwał na kilometrówkach, ale był tak pazerny i bezczelny, że wpisywał w dokumentach samochody i pojazdy, które nie istniały, w tym ciągnik siodłowy i motorower.
Kto normalny uwierzyłby, że otyły jak beczkowóz poseł, zaiwania z Jasła do Brukseli na chińskim motorowerku? Rycho musiał czuć się pewny swego. Był przekonany, że nikt tej dokumentacji nie sprawdzi.
Poraża głupota i pazerność Rysia i jego kolegów, którzy z Polski i Unii zrobili sobie podręczny bankomat. Rycho przyniósł wstyd nie tylko samemu sobie, ale także Polsce, bo nasz kraj raczył reprezentować. Te masowe kradzieże pod flagą biało czerwoną, teraz odbijają się PiSowcom czkawką.
Rycho ma proces na karku i grozi mu za oszustwa 15 lat pierdla, Paweł Szopa od koszulek patriotycznych, poszukiwany jest listem gończym za przewał na chińskich respiratorach, które Polsce sprzedawał pięć razy drożej, kumpel Pinokia Michał K. z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych już siedzi w ciupie, podobnie ksiądz Salceson, co to ukradł ofiarom przestępstw sto milionow złotych. Morawiecki i Sasin podobno wstępnie przymierzają już więzienne drelichy.
Przy okazji tych wszystkich wałów wychodzi na jaw ich prawdziwy gangsterski styl. Żona Mateusza kupując działki nad morzem, wyjmuje z walizki kilka milionów gotówką, była minister Emilewicz trzyma w torebce 200 tys. euro, by zapłacić kaucję za kumpla premiera.
Z kolei bracia Karnowscy otwierają sobie nową, prywatną telewizję (co przecież kosztuje dziesiątki milionów), a pierwszy udziela im wywiadu Jarosław, aby od razu było wiadomo, kto jest prawdziwym ojcem chrzestnym i właścicielem stacji. Brakuje tylko cygar i szampanów, ale pewnie z tym lepiej się kryją.
Mają zakopane miliony, zagrabione, w czasach swej dominacji, którymi teraz dowolnie szastają, by bronić swych pozycji i szkodzić Polsce.
Swoich bronią do końca jak Rosjanie Stalingradu. Takiego Rycha, gdyby się trafił pod jego bokiem, Tusk wywaliłby z Partii już dawno, a Jarek uparcie trzyma. Wie, że Rycho nie ma wstydu i gdy on mu każe coś zrobić, to ten uczyni to bez wahania. To prawdziwy gang nie Partia.
Krzysztof Skiba