Krzysztof Skiba
Cała Polska zamarła, gdy Prezes Jarosław ukazał się światu w krawacie zawiązanym od tyłu. Złośliwcy twierdzą, że Prezes jest wizjonerem modowym, królem nowych trendów i po prostu lansuje niedbały strój jako współczesny wizerunek hipisa z odzysku. Z kolei zdaniem komentatorów sceny politycznej Kaczelnik otoczył się dworem potakiwaczy i zer, z których żaden nie ma odwagi poprawić mu krawata
Cała Polska zamarła, gdy Prezes Jarosław ukazał się światu w krawacie zawiązanym od tyłu. Są tacy, którzy twierdzą, że Kaczyński od tyłu jest ciekawszy niż z przodu. Wielu jednak twierdzi, że od tyłu jest tak samo pospolity, jak an face.
Od rana śmiga mi tu to zdjęcie👇🤦♂️, miałem nie komentować, ale chyba jednak muszę😎
— Artur (@ArturooArtur) August 12, 2024
Że Kaczyński to fleja to chyba wszyscy wiedzą, ale przeraża mnie to, że w pisie nie ma nikogo odważnego żeby zwrócił mu uwagę np. na to, że qrwa krawat inaczej się zakłada.🤦♂️🤭 Porażka jakaś pic.twitter.com/JglAx1dcqJ
Instytut Psychologii Dziecięcej właśnie wydał opinie w sprawie krawata uwiązanego u szyi zbawcy narodu odwrotnie.
Otóż okazuje się, że są osoby, które nie przywiązują wagi do swojego stroju, a tym bardziej nie przywiązują krawata do szyi. Te osoby nie są w kwestiach odzieżowych samodzielne. Mówiąc ostrzej, są w sferze odzieżowej upośledzone. Dzieciom często nakłada się buty czy kurtki, bo same nie potrafią.
Z badań wynika, że geniusz z Żoliborza był do 60 roku życia ubierany przez matkę lub opiekunkę. Już wcześniej, przed aferą krawatową, widziano przywódcę PiS w sweterku nałożonym na drugą stronę, ze szwami na wierzchu. Każdemu z nas takie rzeczy trafiały się w życiu. Ale w wieku pięciu lat.
Głośne było zdjęcie Jarosława, gdy chodził w dwóch różnych butach lub z rozwiązanymi sznurowadłami. Po eskapadach z Brudzińskim, gdy płynął motorówką po Zalewie Szczecińskim, byli tacy, którzy dostrzegli na fotkach obszczane portki.
Fotki z wycieczek górskich pokazują ulubieńca górali w kurtce po Giertychu, czyli w pięć numerów za dużym rozmiarze. Politolodzy zastanawiają się, czy człowiek, który nie potrafi zadbać o siebie, potrafi zadbać o kraj.
Złośliwcy zaś twierdzą, że Prezes jest wizjonerem modowym, królem nowych trendów i po prostu lansuje niedbały strój jako współczesny wizerunek hipisa z odzysku. Z kolei zdaniem komentatorów sceny politycznej Kaczelnik otoczył się dworem potakiwaczy i zer, z których żaden nie ma odwagi poprawić mu krawata.
Analitycy wojskowi, specjaliści od szyfrów i taktyki wojennej, widzą w krawacie od tyłu zupełnie inny sygnał. To sprytnie zaszyfrowany komunikat dla swoich partyjnych działaczy, który znaczy tyle, co „zarządzam odwrót” lub „ratuj się kto może." Ta ostatnia interpretacja wydaje się najwłaściwszą.
Krzysztof Skiba