Krzysztof Skiba
Ilość wpadek językowych Matołusza i głupot, które wygaduje ten Sztywniak, jest tak duża, że przekracza już nawet słynne przejęzyczenia Ferdka Kiepskiego z serialu Polsatu, gdy mówił, że: są rzeczy na tym świecie, które się fizjologom nie śniły
Na jakimś kolejnym wyborczym spędzie, chronionym przez tabuny ochroniarzy, Pinokio, mamrocząc swoje prawdy objawione, palnął z rozpędu, że "nie wolno dopuścić by powróciły do władzy rządy Prawa i Sprawiedliwości". Można to żartobliwie skomentować, że przez pomyłkę wreszcie powiedział prawdę. Choć raz!
Morawiecki ostrzegł wyborców przed własną partią: Chcemy przypomnieć o tym, jak wielkim zagrożeniem jest powrót rządów Prawa i Sprawiedliwości do władzy pic.twitter.com/AQAiZfOu9T
— Darek Frach (@DarekFrach) September 22, 2023
Ilość wpadek językowych Matołusza i głupot, które wygaduje ten Sztywniak, jest tak duża, że przekracza już nawet słynne przejęzyczenia Ferdka Kiepskiego z serialu Polsatu, gdy mówił, że "są rzeczy na tym świecie, które się fizjologom nie śniły".
Zastanawia jednak inna rzecz. W tle za premierem, wzorem wieców w PRL, stoi w charakterze scenografii elegancko ubrana w białe koszule młódź. Tylko jeden z tej wesołej gromadki robi po słowach Morawieckiego wielkie, zdziwione oczy. Reszta słucha bezmyślnie.
I to jest znamienne w tej kampanii wyborczej. Ich już NIKT NIE SŁUCHA, co tam pieprzą do mikrofonów. To nie ma żadnego znaczenia. Nawet spędzony twardy elektorat wie, że ani Mateo, ani Próchno Prezes nie powiedzą nic ciekawego, ani wartościowego. Że będą powtarzać te swoje zaklęte mantry, które TVP i tak mieli na okrągło przez 24 godziny. Ja to pamiętam ze szkoły podstawowej. Gdy pani dyrektor wygłaszała płomienne dyrdymały na szkolnych apelach, wszyscy potrafili się automatycznie wyłączyć.
Ludzie wyłączają się dla świętego spokoju. I tylko czasem klaszczą, gdy mistrz ceremonii daje ukryty znak. To typowe ZACHOWANIE NIEWOLNICZE. Będziemy na Was głosować, za te 800+, ale nie wymagajcie od nas entuzjazmu.
To repeta z czasów komuny
Miliony Polaków głosowało na komunistów i chodziło na marsze pierwszomajowe. Teraz się tego wstydzą lub to ukrywają, ale robili to dla świętego spokoju, by nie mieć problemów, by dostać podwyżkę, by otrzymać talon na węgiel i kalesony. Szara masa, która nie chce walczyć o lepszą przyszłość, tylko liczy, że jakoś przetrwa bez większych dramatów, w tym bagnie systemu.
Mentalni niewolnicy, to ostatnia nadzieja PiS
Tak, stoją, jak słupy telegraficzne na partyjnych pokazówkach, ale ciężko znaleźć tam jakieś myślące twarze.
Morawiecki może spokojnie opowiadać na wiecach największe kocopały lub nawet streszczać filmy porno i nikt się nie zorientuje, bo nikt nie słucha. Wszyscy myślą oczywiście tylko o darmowych porcjach kiełbasy, która za chwilę będzie rozdawana z wiadra.
Krzysztof Skiba