Krzysztof Skiba
Minister przestępca ułaskawiony przez „debila”, nie widzi powodów, aby dokonać dymisji generała idioty, który odpala broń przeciwpancerną w swoim gabinecie, naruszając trzy kondygnacje budynku i raniąc dwie osoby
KABARETU CIĄG DALSZY
Mamy Hat Trick polskiej polityki. Minister przestępca, którego ułaskawił prezydent „debil” (barwne określenie Kuby Żulczyka, który wygrał proces, a sąd uznał, że takie nazwanie prezydenta jest uzasadnione, w kontekście pozaprawnych działań głowy państwa).
Minister Kamiński jest więc przestępcą, bo w świetle przepisów prawa nie można ułaskawić osoby niewinnej. No więc minister przestępca ułaskawiony przez „debila”, nie widzi powodów, aby dokonać dymisji generała idioty, który odpala broń przeciwpancerną w swoim gabinecie, naruszając trzy kondygnacje budynku i raniąc dwie osoby.
To cud, prawdziwy cud, że nikt nie zginął, a mogło co najmniej kilkanaście osób. Jak mamy się czuć bezpiecznie, gdy szef policji staje się krajowymi pośmiewiskiem. Pal licho sam incydent. To przypomina inteligencję tego faceta, który zapalił zapałkę, aby sprawdzić, ile ma jeszcze benzyny w baku.
Ale to, co się działo później, to już czyste mataczenie i zacieranie śladów. Blokada informacyjna, brak wezwania odpowiednich służb np. straży pożarnej i wykręty na poziomie dziecka, które ściągało na klasówce.
Zdaniem fachowców nie da się przypadkowo odpalić takiej broni. Trzeba wykonać szereg czynności.
Już sam ten cyrk, który miał miejsce po zabawach z granatnikiem, dyskwalifikuje komendanta głównego policji, który został uznany za „poszkodowanego". Kłamstwa, ściema i ochrona swoich. Takie są konsekwencje ułaskawień osób, które absolutnie na to nie zasługują. Także pan prezydent Duda powinien to sobie głęboko przemyśleć. To psucie państwa. Kabaret nie państwo.
Krzysztof Skiba