Szukaj w serwisie

×
28 września 2022

Krzysztof Skiba: wszelkie kary dotyczą jedynie zwykłych obywateli. A gdyby tak WRESZCIE zacząć karać polityków?

Krzysztof Skiba

Krzysztof Skiba

Świat jest tak sprytnie skonstruowany, że wszelkie kary dotyczą jedynie zwykłych obywateli, a nie polityków. Szary obywatel jest karany praktycznie za wszystko i za każdym razem. Tymczasem politycy karani są jak dawni królowie, czyli jedynie przed „Bogiem i historią” co w praktyce oznacza bezkarność.

SYSTEM KARNY

Świat jest tak sprytnie skonstruowany, że wszelkie kary dotyczą jedynie zwykłych obywateli, a nie polityków. Szary obywatel jest karany praktycznie za wszystko i za każdym razem. Tymczasem politycy karani są jak dawni królowie, czyli jedynie przed „Bogiem i historią” co w praktyce oznacza bezkarność.

Oto dowiadujemy się, że resort sprawiedliwości szykuje nowe regulacje prawne, na mocy których prywatne firmy będą mogły być okładane karnymi opłatami nawet do 30 mln zł. Niejeden szaraczek przyklaśnie takim drastycznym rozwiązaniom, nie mając świadomości, że dla wielu oznacza to po prostu likwidację firmy, a co za tym idzie zwolnienie ludzi i utratę miejsc pracy.

A gdyby tak WRESZCIE zacząć karać polityków?

Może świat byłby wówczas lepszy i bardziej sprawiedliwy? Oto proponowane przeze mnie kary dla klasy politycznej.

  1. Sto tysięcy złotych mandatu za przyłapanie na ewidentnym kłamstwie wypowiedzianym publicznie. Morawiecki byłby tu rekordzistą mandatowym i kasę musiałby pożyczać od żony.
  2. Milion złotych kary za błędną decyzję dotyczącą spraw państwowych. Sasin musiałby sprzedać dom, spodnie i kalesony.
  3. Dwa miliony złotych kary za składanie obietnic, których się później nie spełniło. Andrzej Duda, który w kampanii obiecywał 14-tki i pomoc frankowiczom zostałby w samych skarpetkach nie tylko w sypialni.
  4. Tysiąc złotych mandatu za spanie na konferencjach prasowych. Jarosław musiałby odejmować karmę kotu od ust, by pokryć te wszystkie mandaty.
  5. Symboliczne dwa tysiące złotych mandatu za opowiadanie bajek i bredzenie bez sensu podczas wywiadów telewizyjnych. Suski, Jaki, Macierewicz, Terlecki i wielu innych, nie mieliby już ani na butapren, ani na inne używki.
  6. Dwieście tysięcy złotych kary za protekcje i zatrudnianie rodzin w spółkach skarbu państwa. Cała elita władzy zaciągnęłaby kredyty, aby to pokryć.
  7. Konfiskata bielizny osobistej za przyznawanie dotacji podmiotom prawnym powiązanym z partiami politycznymi. Sporo polityków chodziłoby nago.
  8. Symboliczne 500 zł kary za kaleczenie języka polskiego podczas wywiadów telewizyjnych i programów publicystycznych. Tu ukaranych byłoby wielu, po wszystkich stronach barykady.
  9. Trzy miliony złotych mandatu za prowadzenie działalności gospodarczej w siedzibie partii. PiS musiałby sprzedać kilka nieruchomości, aby to spłacić.
  10. Pół miliona złotych mandatu za wykorzystywanie służbowych samochodów i samolotów do załatwiania spraw prywatnych. Wszyscy politycy staliby się domatorami.

Krzysztof Skiba



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: