Krzysztof Skiba
Uroczyste otwarcie Rowu Jarosława, czyli przekopu na Mierzei Wiślanej, czołowej inwestycji PiS, przedstawianej jako cudowny obiekt strategiczny, o charakterze co najmniej tak doniosłym, jak drabinka Jarosława na wiecach smoleńskich. Jak obliczają fachowcy, przy dobrych wiatrach budowa kanału zwróci się za... 300 lat
OTWARCIE ROWU
Dziś uroczyste otwarcie Rowu Jarosława, czyli przekopu na Mierzei Wiślanej, czołowej inwestycji PiS, przedstawianej jako cudowny obiekt strategiczny, o charakterze co najmniej tak doniosłym, jak drabinka Jarosława na wiecach smoleńskich, czy polska racja stanu. Krytycy nazywają go kanałem dla kajaków, bo ma głębokość 4,5 metra, co nie pozwala korzystać z niego ani okrętom wojennym, ani kontenerowcom.
PiS otwiera kanał na Mierzei Wiślanej. Ekspert: Wpłynięcie tam statkiem to misja kamikadze https://t.co/bNtdm26HSI pic.twitter.com/bJwU2jTlTM
— Radio TOK FM (@Radio_TOK_FM) September 17, 2022
Aby pokazać, że jednak statki pełnomorskie mogą nim pływać, podczas ceremonii otwarcia, przepłynie nim Zodiak II, holownik z Urzędu Morskiego w Gdyni. Holownik nie jest jednak statkiem handlowym - to wielozadaniowy okręt używany m.im. do kruszenia lodu w porcie czy holowania dużych jednostek. To tak jakby autostradę otwierać traktorem.
Moi Drodzy. To jest Zodiak II. Dumny statek, który przepłynie przez przekop Mierzei Wiślanej podczas hucznej imprezy pisowskich notabli.
— Pablo Morales (@PabloMoralesPL) September 9, 2022
Przepłynie i... zatrzyma się, ponieważ dalszy rejs byłby dla niego niebezpieczny.
Nawet nie wiem, jak te debilizmy opisywać... pic.twitter.com/UNNHE6jM0l
Nawet gdyby jakiś mniejszy statek handlowy przepłynął przez kanał, to do portu w Elblągu i tak nie dojedzie, bo tor wodny o głębokości 4,5 metra kończy się na kilometr przed Elblągiem. Dalej jest już płycizna. Jak widać z ekonomicznego punktu widzenia - także płycizna umysłowa.
Opozycja kpi, że to kanał dla kajaków, ale tak naprawdę kanał jest idealny dla żeglarzy. Jachty żaglowe, nawet te największe bez problemu przejadą kanałem, co z pewnością przyczyni się do rozwoju turystyki w tym rejonie. Po raz pierwszy PiS zrobiło więc coś dla milionerów. Mój kumpel, który ma jacht za 2 mln euro, już przebiera nogami i żaglami, aby tym nowym kanałem przepłynąć.
Cały świat żeglarski cieszy się z kanału i to jest super, tymczasem władza przedstawia swoją pokazową budowlę niczym budowę Linii Maginota coś, co ma być turbodoładowaniem polskiej gospodarki i niezależności od Rosji. Jak obliczają fachowcy, przy dobrych wiatrach budowa kanału zwróci się za... 300 lat.
Ponieważ otwarcie ma być z hukiem, zagrają też artyści. Miał być Zenek Martyniuk i Pietrzak, ale nowy Prezes postawił na młodzież, czyli na Marylę Rodowicz i Ryszarda Rynkowskiego.
Gdy w latach 30. za Stalina otwierano w ZSRR słynny kanał Białomorski, to w propagandowy, dziewiczy rejs zabrano statkiem ponad stu sowieckich pisarzy, aby sławili dzieło radzieckiego państwa i jego gospodarczej potęgi. Popłynęli w tym rejsie m.in. Gorki, Zoszczenko, Jasiński i Babel.
Szkoda, że PiS upycha przy okazji otwarcia kanału zgraną do cna Marylę. Można by trochę ambitniej zrobić podobny rejs i zaprosić na Zodiaka wielkich pisarzy prorządowych takich jak Wildstein, Lisiecki, Legutko, Wencel, Roszkowski, Cejrowski czy Łysiak. Twórczym owocem takiego rejsu byłaby zapewne wspaniała książka lub poemat patriotyczny, sławiący geniusz przywódców i strategów narodu, którzy wybudowali za pieniądze społeczeństwa zabawkę dla turystów.
Krzysztof Skiba