TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Satyra i ironia niemile widziana. PiS nie darzy sympatią prześmiewców i stawia prokuratorskie zarzuty

Niemiecki dziennik opisuje działania polskiej prokuratury wobec satyryków naśmiewających się z PiS-u. Rząd w Warszawie chce ukrócić satyrę – czytamy.

Antyrządowe protesty w Warszawie w maju 2017 r. przeciwko reformie sądownictwa. Fot. Źródło: dw.de

W felietonie zatytułowanym „Obraza narodu” warszawski korespondent „Suedduetsche Zeitung” Florian Hassel opisuje przypadek satyryka Antoniego Szpaka, któremu postawiono niedawno zarzut znieważenia narodu polskiego.

Pisząc na łamach tygodnika „Angora” o obchodach 26. rocznicy powstania Radia Maryja i litanii życzeń kierowanych do ojca Tadeusza Rydzyka przez najważniejszych polityków PiS, Antoni Szpak stwierdził, że „jedynie w durnym, kołtuńskim kraju może dojść do takiej paranoi”. Jak czytamy w „Sueddeutsche Zeitung”, było to za wiele dla „rzekomo zawsze i wszędzie troszczących się o dobre imię narodu i kraju rządzących”.

Hassel pisze, że sprawą zajęła się prokuratura „podporządkowana ministrowi sprawiedliwości-prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze, który także należy do fanklubu ojca Rydzyka”.

Ironia zabroniona

Florian Hassel ocenia w swoim tekście, że rząd Prawa i Sprawiedliwości nie darzy zbytnią sympatią prześmiewców.

„Publiczna telewizja TVP, która wcześniej była przystanią dla satyryków takich jak Szpak, została krótko po przejęciu władzy przez PiS dostosowana do własnych potrzeb i pozostaje odtąd, będąc w codziennym kontakcie z centralą PiS, pod kontrolą prezesa Jacka Kurskiego”.

Gazeta przypomina ponadto, że art. 133 kodeksu karnego przewiduje w Polsce do trzech lat więzienia dla osób, które publicznie znieważają Naród lub Rzeczpospolitą. „Ironia zabroniona. Za krytykę i drwiny grozi prokuratura” – czytamy.

Autor tekstu w „Sueddeutsche Zeitung” opisuje też przypadek młodej wrocławskiej satyryczki Klaudii Jachiry, która także ma do czynienia z prokuraturą.

„Jachira, w ewidentnie satyrycznym krótkim filmie naśmiewała się z rządu PiS, wcielając się w rolę usłużnej dziennikarki z mikrofonem z logiem TVP, co skończyło się dla niej przesłuchaniami przez policję i prokuraturę, a w końcu zarzutem o naruszenie praw autorskich”.

Jachirze grozi do dwóch lat więzienia. Kończąc swój felieton Hassel podkreśla jednak, że ani Jachira, ani Szpak nie zamierzają składać broni.

 

 

REDAKCJA POLECA

 



 

 

 

Exit mobile version