Katarzyna Domagała-Pereira
Dwa największe niemieckie dzienniki odnotowały wizytę wiceszefa polskiego MSZ Arkadiusza Mularczyka, który w Berlinie przekazał grupie posłów Bundestagu raport o reparacjach.
Reparationen: 1,3 Billionen Euro Entschädigung aus Deutschland? Für Polen ist das ein „Angebotspreis“ https://t.co/wEJySWqslP przez @welt
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) May 22, 2023
Dziennik „Die Welt” zamieścił wywiad z Arkadiuszem Mularczykiem, w którym wiceszef polskiego MSZ wyjaśnił, że polskie żądania reparacyjne powinny być jeszcze wyższe. Suma 1,3 biliona euro to – jak stwierdził – „raczej konserwatywne wyliczenia” i „cena ofertowa” dla Niemiec, bo w rzeczywistości żądania reparacyjne mogłyby być pięć, a nawet dziesięć razy wyższe.
„Istnieją możliwości spłaty w dłuższym okresie. Oczekujemy dialogu i poważnego traktowania naszych żądań” – zaznaczył Mularczyk.
Dialog z Niemcami
Wiceszef polskiego MSZ podkreślił, że polska strona musi prowadzić dialog ze wszystkimi formacjami politycznymi w Niemczech, aby było jasne, że „sprawa reparacji to nie temat między dwoma rządami, tylko między dwoma krajami”. Dodał, że chce, „aby dziennikarze i dyplomaci, ale także ogólnie niemieckie społeczeństwo zapoznało się z tematem reparacji”. Zdaniem Mularczyka zainteresowanie tym tematem w Niemczech rośnie i część klasy politycznej nie uważa sprawy reparacji za zamkniętą i zainteresowana jest „prawdziwym dialogiem”.
Berlin 🔴🎥: Rozpoczynamy szeroko zakrojoną akcję informacyjną nt. agresji i okupacji niemieckiej oraz skutków #WWII W najbliższych dniach do wszystkich posłów 🇩🇪 @Bundestag i @Bundesrat trafią raporty o stratach wojennych i należnych, obywatelom i państwu 🇵🇱odszkodowań. pic.twitter.com/udB9c4kOWc
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) May 22, 2023
Pytany o moment wystąpienia z żądaniami reparacji, kiedy Europa w obliczu wojny w Ukrainie powinna trzymać się razem, Mularczyk odpowiedział, że „czas na roszczenia reparacyjne nigdy nie jest dobry”. Teraz z kolei trzeba „wrócić do fundamentów naszej wspólnej cywilizacji”.
- Jeśli ktoś prowadzi brutalną wojnę napastniczą, popełnia straszliwe zbrodnie wojenne, to musi zostać ukarany, potrzebna jest restytucja i odszkodowania – powiedział wiceszef polskiego MSZ.
Wskazał, że obserwowane w Niemczech „defensywne stanowisko w kwestii reparacji ma w sobie coś schizofrenicznego”.
- Niemcy lubią postrzegać siebie jako szczególnie moralne, jako wzory do naśladowania w kwestii demokracji i praworządności, ale potem uciekają od odpowiedzialności za zbrodnie swoich przodków. Autorytet Niemiec w Europie został poważnie nadszarpnięty – stwierdził Mularczyk
„Niemcy wspierali Hitlera i wojnę”
W wywiadzie z „Die Welt” Mularczyk wyjaśnił także, że polski rząd pracuje nad raportem w sprawie reparacji od Rosji, choć – jak przyznał – Rosja jest państwem terrorystycznym i dialog z nią nie jest możliwy.
Pytany o podwójne standardy w kwestii reparacji i niespełnianie żądań organizacji żydowskich o odszkodowania za znacjonalizowane w Polsce mienie, Mularczyk wskazał na potrzebę polsko-żydowskiego dialogu w tej sprawie. - Ale bezprawie przyszło z Niemiec. Dlatego przy jednym stole powinni usiąść nie tylko Polacy i Żydzi, ale także Niemcy – czytamy.
Na zakończenie Mularczyk odniósł się do tweeta kanclerza Olafa Scholza, który w rocznicę kapitulacji Niemiec w II wojnie światowej, napisał, że „78 lat temu Niemcy i świat zostały wyzwolone spod tyranii narodowego socjalizmu”. Wiceszef MSZ Polski powiedział, że „z polskiego punktu widzenia to zabawne, wręcz komiczne”.
- Niemcy zostali pokonani, a nie wyzwoleni. Wspierali Hitlera i wojnę. Biznesmeni i rolnicy czerpali zyski z robotników przymusowych z Europy Wschodniej, wiedzieli o zbrodniach wojennych i obozach zagłady. Niemcy rabowali, mordowali i wspierali Hitlera tak długo, jak czerpali zyski z systemu. Uważanie, że naziści byli mniejszością, a większość Niemców była niewinna, jest alternatywną rzeczywistością – wyjaśnił.
6 bilionów 220 mld 609 mln zł - na tyle oszacowany został koszt, jaki poniosła Polska w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939-1945. #RaportStratWojennych został przedstawiony 1 września w Zamku Królewskim w Warszawie. 🇵🇱
— Arkadiusz Mularczyk (@arekmularczyk) September 5, 2022
👉https://t.co/1FDPY5lbK5#bezprzedawNIEnia pic.twitter.com/OrFktOvZcc
Odszkodowania dla Rosji
Dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”), informując o wizycie Mularczyka w Berlinie, opisał także żądania, jakie pod adresem Polski wysunął przewodniczący rosyjskiej Dumy, Wiaczesław Wołodin. Wołodin domaga się „750 miliardów dolarów rekompensaty” za „odbudowę” Polski po II wojnie światowej, np. budowę obiektów przemysłowych – czytamy.
Jak pisze „FAZ”, według Wołodina „naród sowiecki” zapłacił wysoką cenę za wyzwolenie Polski. Co więcej, odnosząc się do przesunięcia granic na podstawie umowy poczdamskiej, Wołodin twierdzi, że jedna trzecia dzisiejszych ziem polskich stała się częścią Polski w 1945 roku tylko dzięki ZSRR. Przewodniczący Dumy nie pisze jednak o utracie wschodnich terytoriów, które zostały przyłączone do Związku Radzieckiego, a także podziale Polski w wyniku paktu Ribbentrop-Mołotow w 1939 roku – relacjonuje niemiecki dziennik. Dodaje, że nie wiadomo też, na jakiej podstawie Wołodin wyliczył owe 750 miliardów dolarów.
Wołodin skarżył się ponadto, że Polacy usuwają pomniki „sowieckich żołnierzy i wyzwolicieli”, zamykają rosyjskie szkoły, kradną rosyjską własność i „zachowują się chamsko”. Jako praktyczną konsekwencję tego zaproponował „zakazanie teraz Polakom zarabiania pieniędzy w Rosji” i zakazanie polskim ciężarówkom wjazdu do Rosji – czytamy w „FAZ”.
Dziennik pisze, że argument, iż Związek Sowiecki „odbudował” po wojnie kraje bloku wschodniego jest często używany w Rosji. Gazeta cytuje polskiego historyk Andrzeja Friszke, który w wywiadzie dla „FAZ” mówi, że Sowieci po 1945 roku prowadzili rabunkową gospodarkę w Polsce, zwłaszcza na byłych ziemiach niemieckich.
REDAKCJA POLECA