Szukaj w serwisie

×
1 grudnia 2020

Czy Putin ustąpi ze stanowiska? Media spekulują, że jest poważnie chory

ARD Moskwa /ma

Od tygodni w Moskwie mówi się po cichu o możliwej dymisji prezydenta Rosji. Putin ma być rzekomo poważnie chory. Kreml temu zaprzecza.

Władimir Putin (kwiecień 2020). Fot. wikipedi

Dla historyka i byłego profesora moskiewskiej kuźni kadry dyplomatycznej MGIMO kremlowskiego krytyka Walerija Solowieja nie ma wątpliwości, że na początku nadchodzącego roku w Rosji wiele się zmieni. „Władimir Putin planuje ogłosić swoje plany przekazania władzy w styczniu” - twierdzi. „Chodzi o poważne zmiany kadrowe”.

Ponoć odejdzie szefowa Banku Centralnego - tłumaczy Solowiej w rozmowie ze stacją „Echo Moskwy”. Tak samo szef rządu i wreszcie także sam prezydent. Władimir Putin podobno miał to obiecać swojej rodzinie - zaznacza powołując się na dobrze poinformowane źródła.

Walerij Sołowiej podsycił te spekulacje, sugerując, że Putin może mieć objawy Parkinsona. Według niego, partnerka prezydenta Rosji, 37-letnia była gimnastyczka Alina Kabajewa błaga go, aby zrezygnował ze sprawowania władzy. Nie tylko Kabajewa, ale też córki Putina, 35-letnia Maria Woroncowa i 34-letnia Katerina Tichonowa, namawiają go do rezygnacji.

Rodzina ma na niego wielki wpływ. Zamierza ujawnić swoje plany przekazania władzy w styczniu - powiedział Sołowiej. Uważa on, że wkrótce Putin mianuje nowego premiera, aby go przygotować do roli następcy.

Parkinson, rak, depresja

Walerij Sołowiej sugerując, że Putin może mieć objawy Parkinsona powołuje się na kanał informacyjny „General SWR”, który rzekomo prowadzony jest przez byłych agentów tajnych służb. Pojawił się tam wpis, że prezydent Putin jest leczony na chorobę Parkinsona. Otrzymuje też leki przeciwdepresyjne i przeszedł terapię przeciwnowotworową.

Najważniejszy kaszel w kraju

Każdy występ Władimira Putina jest teraz szczegółowo analizowany. Kiedy prezydent musiał zakasłać w połowie listopada podczas publicznie transmitowanej wideokonferencji z urzędnikami rządowymi, w mediach zawrzało. Zdarzenie to ironicznie skomentowała na antenie niezależnego nadawcy „Doszd” Julia Taratuta: „To przecież kaszel pierwszego dostojnika w kraju. Innymi słowy, najważniejszy kaszel w kraju”. Potem wymieniała wszystko, co w przeszłości zdalnie zdiagnozowano u Putina: od uszkodzenia kręgów, przez zespół Aspergera, po raka trzustki.

Oprócz mimiki i gestów bacznie obserwuje się również, jak często Putin opuszcza swoją podmiejską rezydencję. Mówi się, że rzadko widuje się go publicznie. Jednak może to być również związane z ostrym kryzysem pandemicznym w Rosji.

Nowa ustawa ws. immunitetu

Obserwatorzy wskazują również, na kilka nietypowych działań. W telewizji wspomina się wystąpienia z wcześniejszych lat rządów Putina. Jego najlepsze żarty, nigdy niepokazywane zdjęcia z jego prywatnego archiwum, rzadkie zdjęcia z Kremla.

Wspomina się o przygotowaniach ustawy, mającej uczynić go dożywotnim senatorem po zakończeniu rządów. Projekt ustawy złożonej przez samego Putina, która ma mu zagwarantować immunitet od oskarżenia i państwowe przywileje do śmierci, w szybkim trybie jest procedowany w parlamencie. Jak podkreśla parlamentarzysta Paweł Kraszennikow, celem jest aby zapobiec aktom zemsty. Aby nikt z powodów ekonomicznych, politycznych lub innych nie wpadł na pomysł oskarżać Putina w jakiejkolwiek formie.

Sprawdzian dla Kremla?

Do tego dochodzą jeszcze ustawy, które są obecnie kierowane do parlamentu. Wszystko to może posłużyć do trzymania w ryzach przeciwników i krytyków w okresie transformacji: w Internecie, na ulicy czy na poziomie mediów i organizacji pozarządowych.

Otrucie krytyka Kremla Nawalnego też dobrze do tego pasuje - mówi obserwator polityczny Solowiej.

Rzecznik prasowy Kremla Dmitrij Pieskow zaprzecza tym doniesieniom. Oznajmił, że Putin nie zamierza składać urzędu i że cieszy się "świetnym zdrowiem". „To całkowity nonsens. Prezydent ma się dobrze. Nie ma zamiaru się wycofywać. Jest w szczytowej formie” - oświadczył.

 

Spekulacji na temat zdrowia Putina, pojawiały się już w mediach wielokrotnie. Być może chodzi tylko o to aby sprawdzić, kto na Kremlu pozostaje lojalny, a kto już ruszył do walki o sukcesję - zastanawia się dziennikarka Julia Taratuta.

Dariusz Frach, thefad.pl / Deutsche Welle

 

REDAKCJA POLECA

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję