Szukaj w serwisie

×
28 stycznia 2018

Dariusz Stokwiszewski: Polska zapłaci za arogancję, ignorancję i samodzierżawie Jarosława Kaczyńskiego

Dariusz Stokwiszewski

Dariusz Stokwiszewski

Myślę panie Kaczyński, że od czasu najazdów mongolskich w XIII wieku, chcąc nie chcąc stał się pan równie wielkim zagrożeniem dla Europy i jej przyszłości jak sam Czyngis – chan!

 

Kilka dni temu, na korytarzu sejmowym, Jarosław Kaczyński publiczne zdeprecjonował kompetencje ministra spraw zagranicznych Polski - Jacka Czaputowicza. Ten stwierdzić miał na konferencji, iż Polska zastosuje się do każdej decyzji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, nawet jeśli miałaby ona być dla nas krytyczna. Wypowiedź ministra oburzyła do tego stopnia „polskiego kardynała Richelieu”, że ten (może pod wpływem emocji) ujawnił, że Jacek Czaputowicz miał być „eksperymentem”, po tym, jak potencjalny kandydat z gabinetu Andrzeja Dudy (kierując się zdrowym rozsądkiem – przyp. DS) odmówił.

Decyzja podjęta przez KE, o wszczęciu procedury z paragrafu 7, tj. stwierdzeniu ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie UE, zasadniczych i uniwersalnych jednocześnie wartości, jest ewenementem w historii integracji europejskiej. Jeszcze nie tak dawno temu, nikomu nie przyszłoby nawet do głowy to, że Polska stać się może już wkrótce „Koniem Trojańskim” jednoczącego się Zachodu!

Myślę panie Kaczyński, że od czasu najazdów mongolskich w XIII wieku, chcąc nie chcąc (a może jednak celowo) stał się pan równie wielkim zagrożeniem dla Europy i jej przyszłości jak sam Czyngis – chan! Panie Jarosławie Kaczyński, czy ideałem dla pana stał się Herostrates? Czyżby chciał pan dorównać podpalaczowi? (Wierzę, iż ci mądrzejsi panu wytłumaczą, że to nie jest obelga!).

Ta nowa i straszna dla nas sytuacja rozpoczyna także nowy rozdział w zmaganiach na polskiej scenie politycznej, jednak nie tylko. Wszystko to może być przysłowiową iskrą na prochy, która uruchomi (nie tylko w Polsce i Europie, ale nawet na świecie) reakcję łańcuchową wydarzeń, których nikt i nic przez lata całe nie powstrzyma! Myślę tutaj o wojnie!

Apel do Jacka Czaputowicza: Panie profesorze, jak politolog — politologa proszę o to, aby tak upokorzony przez Kaczyńskiego, nie legitymizował pan autorytaryzmu. Teraz ma pan nasz szacunek, ale ONI spowodują, że straci pan etyczno – moralny dorobek życia, w zamian niczego nie dostając. Czy zresztą jest coś nam w stanie zastąpić nasze dobre imię?!

Przyjęta przez partię rządzącą (a właściwie wodza) retoryka na temat UE ma przekonać nas, że to KE się myli, że demokracja u nas ma się dobrze, zaś konstytucji przestrzega się z całą skrupulatnością. Jednak tak naprawdę, dokonuje się u nas demontażu ustroju konstytucyjnego; zawłaszczania kluczowych dla demokracji i naszych praw – instytucji państwa demokratycznego.

Wszystko to dzieje się metodą „małych kroczków”, których skuteczność jest jednak tak duża, że większość admiratorów PiS (za m.in. 500+ i/lub tych niewiele rozumiejących, bądź też korzystających z pisowskich przywilejów) popiera „w czambuł” politykę, która przybierze wcześniej czy później (ale jednak tak będzie) monstrualne kształty dyktatury! Najgorsze jest jednak to, że najbardziej bezradna wydaje się opozycja, która pogubiła się jakoś w tym, celowo spowodowanym przez PiS, zamęcie.

Prowokując owo (pozorne) bezhołowie, rządowi specjaliści od propagandy prowadzą do deprecjacji postulatów składanych w obronie naszej demokracji, które nadużywane (jak za „starych dobrych czasów”), tracą na znaczeniu. No, bo co według przeciętnego Iksińskiego, takiego złego dzieje się w kraju, w którym na pozór wszystko funkcjonuje przecież „normalne”?

Jest chleb? Oczywiście! Mąka, smalec, cukier, 500+, wirtualne mieszkania? Także są (bądź też „będą”). O co więc „zadymiarzom” takim jak ja, czy mnie podobni chodzi?! Zapewne chcą władzy oraz pieniędzy – tak jak wy! Mylicie się, bo myślicie własnymi kategoriami „drodzy legioniści” PiS-u! Nie każdy musi krzyczeć Ave Cesar!

Odpowiadam: Nawet gdyby PiS zaproponował mi stanowisko w MSZ, do czego mam kwalifikacje, to moja godność i honor nie pozwoliłyby mi na przyjęcie takiej oferty (podtrzymuję swój apel do prof. Jacka Czaputowicza). Myślę, że większość porządnych i odpowiedzialnych osób postąpiłaby podobnie!

Tak więc; PiS mami część nieświadomej opinii publicznej i próbuje też (bezskutecznie) zmanipulować polską inteligencję i co niezwykle żałosne, polityków z UE, RE, OBWE, NATO etc! Chce, aby wszystkie te podmioty uwierzyły, że jest jedynie „jeden wódz i jedna prawda”, cała zaś reszta to tylko dyrdymały!

Mógłbym powiedzieć szyderczo: „życzę sukcesu”, ale nie powiem, by nie prowokować losu. I nie wierzcie, że Pan Bóg jest z wami, tylko dlatego, że wspiera was toruński przemysłowiec! Grać na czas można tylko do pewnego momentu, a karma wraca!

 

Dariusz Stokwiszewski

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: