Szukaj w serwisie

×
12 listopada 2025

Nawrocki idzie na totalne starcie z rządem. Waldemar Żurek: Tak działał Król Słońce, mogę tylko przyklasnąć

Środowy ruch prezydenta wstrząsnął środowiskiem prawniczym i polityką rządu. Nawrock ogłosił, że odmówił nominacji 46 sędziów i przez pięć lat nie będzie awansować tych, którzy, w jego ocenie kwestionują porządek konstytucyjny. Wieczorem do Ministerstwa Sprawiedliwości dotarło pismo z listą nazwisk, ale bez uzasadnienia decyzji. Resort zapowiada analizę dokumentu i ocenę podstaw prawnych.

Waldemar Żurek. Fot. screen shot, KPRM

Co dokładnie ogłosił prezydent

Karol Nawrocki poinformował, że nie zgodził się na nominację 46 sędziów i że w najbliższych pięciu latach nie będzie awansował ani powoływał osób, które – jak mówi – podważają konstytucyjne uprawnienia głowy państwa oraz obowiązujący porządek prawny. W wystąpieniu powoływał się na art. 179 Konstytucji i wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 5 czerwca 2012 roku, które traktują powołanie sędziego jako osobistą prerogatywę prezydenta, niewymagającą kontrasygnaty premiera. Zapowiedź potwierdziła Kancelaria Prezydenta, a napięcie polityczne odnotowały również agencje międzynarodowe.

Reakcja Ministerstwa Sprawiedliwości i rządu

Jeszcze tego samego dnia Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało, że otrzymało pismo z Kancelarii Prezydenta dotyczące odmowy powołania 46 sędziów, ale dokument nie zawiera uzasadnienia. Resort zapowiedział zajęcie stanowiska po przeanalizowaniu imiennej listy. W przekazie rządowym wybrzmiewa teza o przekroczeniu przez prezydenta konstytucyjnych uprawnień. Część konstytucjonalistów podkreśla, że zakres uznania głowy państwa nie jest absolutny.

Waldemar Żurek: mogę tylko przyklasnąć

Minister sprawiedliwości wyjaśnił, jak wygląda prawidłowa procedura: „Pierwszy etap to konkurs przed legalną KRS. Gdy konkurs jest zakończony, jest uchwała wskazująca osoby aspirujące do stanowiska sędziego i ona jest zaskarżalna do SN. A później jest akt nominacji wręczany przez prezydenta”. Dodał, że „jeśli między etapem zakończenia konkursu w KRS a wręczeniem nominacji wyjdą nowe okoliczności, prezydent może cofnąć wniosek do KRS i wtedy Rada proceduje ponownie”.

Odnosząc się do możliwych motywów odmów, Waldemar Żurek stwierdził: „Wypowiedzi przedstawicieli Kancelarii Prezydenta wskazują – moim zdaniem – na pozamerytoryczne przesłanki do takiej odmowy”. Zaznaczył jednak, że „jeżeli te 46 osób przeszło przez ‘neoKRS’, a prezydent odmówił im dlatego, że była wadliwie ukształtowana Krajowa Rada Sądownictwa, to mogę tylko przyklasnąć”.

Minister podkreślił potrzebę kontroli prawnej: „Ta decyzja powinna być traktowana jako akt administracyjny, powinna podlegać kontroli sądowej”. I doprecyzował granice uznania głowy państwa: „Prezydent w Polsce nie ma takiej władzy, żeby powiedział, że Kowalskiego nominuje, a Nowaka nie – bez uzasadnienia. Każdy, kto ubiega się o urząd publiczny, musi wiedzieć, na jakiej podstawie prawnej odmówiono mu dostępu do tego urzędu”.

Wskazał również potencjalny kierunek skarg: „Po odmowie prezydenta, w mojej ocenie przysługuje droga do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka”. Komentując styl decyzyjny, zakończył ostrą metaforą: „Nie wiemy, czy te indywidualne odmowy będą w jakiś sposób uzasadniane, czy po prostu prezydent da nam listę i powie: ‘tych chcę, tych nie chcę’. Tak działał Król Słońce, a my jesteśmy republiką, która ma konstytucję”.

Prawnokonstytucyjne tło sporu

Art. 179 Konstytucji stanowi, że sędziowie są powoływani przez Prezydenta RP na wniosek KRS. W wyroku z 2012 roku (sygn. K 18/09) TK uznał ten akt za prerogatywę, a więc kompetencję osobistą, która nie wymaga kontrasygnaty i nie sprowadza się do automatycznego wykonania wniosku KRS. Spór nie dotyczy więc samego istnienia prerogatywy, lecz jej granic: czy i w jakich okolicznościach prezydent może odmówić, jak należy uzasadniać odmowę i czy taka odmowa podlega kontroli sądowej.

Co wiemy o liście i praktycznych skutkach

Według komunikatów rządowych lista obejmuje osoby na różnych etapach ścieżki zawodowej, zarówno kandydatów do pierwszej nominacji, jak i wnioski awansowe. W środę, 12 listopada, po godzinach popołudniowych ministerstwo potwierdziło odbiór dokumentów, zastrzegając brak uzasadnienia. Jeżeli wstrzymanie obejmuje obsadę etatów w sądach powszechnych, skutkiem mogą być kolejne opóźnienia w sprawach i wzrost zaległości.

Granice uznania: możliwe scenariusze

Rządowa narracja sugeruje, że odmowa powołania, jeśli zostanie potraktowana jako akt władzy publicznej o charakterze administracyjnym lub w inny sposób zaskarżalny powinna podlegać kontroli sądowej, a w dalszej kolejności może prowadzić do skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka po wyczerpaniu środków krajowych. Z kolei zwolennicy szerokiej interpretacji prerogatywy wskazują, że decyzja prezydenta jest w zasadzie uznaniowa. Dzisiejszy spór toczy się więc nie tylko o listę 46 nazwisk, lecz o model równowagi władz w państwie prawa.

To kolejny punkt zapalny po sygnałach blokowania przez Nawrockiego nominacji w innych służbach i instytucjach. W ocenie obserwatorów może to przełożyć się na wielomiesięczny impas legislacyjny i ustrojowy.

Źródło: PAP, Reuters, TVN24, ONET

 





 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję