Szukaj w serwisie

×
16 lutego 2018

Morawiecki w Niemczech. Podczas pierwszej wizyty w Berlinie premier starał się o poprawę nadszarpniętych relacji

Podczas pierwszej wizyty w Berlinie premier Morawiecki starał się o poprawę nadszarpniętych relacji. W sprawie Nord Stream czy uchodźców interesy obu krajów wciąż są jednak rozbieżne.

Angela Merkel wyraziła nadzieję, że dialog prowadzony między Warszawą a Komisją Europejską, przyniesie postępy. Fot. Źródło: dw.de

Reparacje – słowo, które w ostatnich miesiącach odmieniano w Polsce przez wszystkie przypadki, nie padło ani razu podczas wspólnej konferencji prasowej premiera Mateusza Morawieckiego i kanclerz Angeli Merkel w Berlinie. Nowemu polskiemu premierowi najwyraźniej zależy na tym, aby w relacjach z Niemcami było mniej emocji, a więcej konkretów.

Od trudnej historii nie udało się jednak całkowicie uciec. Merkel na wszelki wypadek po raz kolejny powtórzyła, że Niemcy są świadomi swojej winy i odpowiedzialności za Holocaust, a młodzi Niemcy powinni odwiedzać były niemiecki obóz zagłady Auschwitz.

Polski premier pytany był zaś o apel marszałka Senatu, aby – po reformie ustawy o IPN – zgłaszać ambasadom przypadki antypolonizmu za granicą. Morawiecki odpowiedział, że Polska jest wrażliwa na punkcie prawdy historycznej, a zamieszenie wokół pisma marszałka to „robienie z igły widły”.

Podczas pierwszej wizyty w Berlinie premier starał się o poprawę nadszarpniętych relacji

Premier Mateusz Morawiecki został przyjęty w Berlinie z honorami wojskowymi. Fot. Źródło: dw.de

Nord Stream nadal dzieli

Podczas wspólnego wystąpienia widać było, że oboje politycy nie chcą zbytnio podgrzewać trudnych tematów. Merkel prześlizgnęła się jedynie po sprawie uchodźców, mówiąc, że między Polską a Niemcami istnieją w tej sprawie zarówno zbieżne, jak i rozbieżne interesy.

- To, co nas łączy, to zwalczanie przyczyn migracji i pomaganie uchodźcom na miejscu – mówiła. Podarowała sobie jednak wymienianie tego, co dzieli.

Wyraźniej różnice między Berlinem a Warszawą widać było w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2. Morawiecki mówił, że nie może zgodzić się z opinią, iż budowa nowej nitki przyczyni się do dywersyfikacji dostaw gazu do Europy.

– To jest gaz z tego samego źródła, tylko płynący inną drogą, więc to nie jest dywersyfikacja – mówił.

Merkel odpowiadała, że Nord Stream dywersyfikacji nie zagraża, a poza tym to projekt biznesowy. Oboje byli jednak zgodni co do tego, że nie można dopuścić do sytuacji, w której tranzyt gazu przez Ukrainę w ogóle nie będzie potrzebny.

– Jest ważne, aby żadna ze stron (w domyśle Rosja – DW) nie dyktowała nikomu cen – mówił Morawiecki.

Niemieccy dziennikarze dopytywali polskiego premiera, czy Polska zrobi krok wstecz w sprawie kontrowersyjnej reformy sądownictwa. Morawiecki odpowiadał, że zmiany są konieczne, bo Polska po 1989 roku nie miała możliwości przeprowadzenia lustracji sędziów, tak jak miało to miejsce w byłej NRD.

– My ten proces przechodzimy teraz. Lepiej późno niż wcale – mówił. Polski premier dodał, że ma pewne przekonanie, iż polski wymiar sprawiedliwości będzie po reformie dużo bardziej niezależny, sprawiedliwy i efektywny niż obecnie. Angela Merkel wyraziła nadzieję, że dialog prowadzony między Warszawą a Komisją Europejską, przyniesie postępy.

Apel o „Nowy Ład” dla Europy

Po rozmowach z Angelą Merkel Mateusz Morawiecki wygłosił wykład w Fundacji Koerbera, w którym przekonywał, że trzeba odbudować zaufanie w zjednoczoną Europę.

– Brak zaufania to wina kryzysów: finansowego, migracyjnego, ale też kryzysu nierówności, o którym rzadko się mówi – przekonywał. Jego zdaniem Europa nie ma mechanizmów obrony przed globalnymi koncernami, które zarabiają w Europie pieniądze, ale nie płacą tu podatków.

– Ludzie wołają o „nowy ład” w sprawie podatków, monopolistów czy bezpieczeństwa cyfrowego – mówił. Podkreślał też, jak ważne jest bezpieczeństwo granic, głównie tej wschodniej.

Premier wyraził też nadzieję, że Polska i Niemcy staną się motorem inkluzywnego wzrostu. – Wzrostu dla wszystkich, nie tylko dla wybranych – dodawał.

Zdaniem Milana Nica, eksperta z Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej DGAP, apel polskiego premiera raczej nie zostanie jednak usłyszany w Europie. 

- Jego propozycje zginęły trochę wśród innych wątków, przemówienie zawierało zbyt wiele przesłań, dlatego główne przesłanie się rozmyło – ocenił.

Zdaniem Nica Morawiecki nie wykorzystał okazji, aby przedstawić polskie oczekiwania co do najbliższej reformy Unii Europejskiej, która będzie bardzo intensywnie dyskutowana między Niemcami a Francją, gdy tylko w Berlinie powstanie nowy rząd.

Milan Nic zaznaczył jednak, że Morawiecki zaprezentował w Niemczech inną twarz Polski pod rządami PiSu.

– O wiele bardziej nowoczesną i patrzącą w przyszłość, choć wciąż pełną tożsamości. Pokazał się jako bardzo pewny siebie polityk, jako przedstawiciel siły politycznej, która zostanie u władzy w Polsce na dłużej – stwierdził.

Kai-Olaf Lang, analityk z Fundacji Nauka i Polityka (SWP) ocenił, że Morawiecki zaprezentował się w Berlinie jako pragmatyczny ekspert świata gospodarki i finansów, który jest gotowy do dialogu.

– Morawiecki spełnia pokładane w nim oczekiwania, że będzie dążył do większej rzeczowości i że będzie gotowy do komunikacji, przyczyniając się w ten sposób do stabilizacji relacji polsko-niemieckich – ocenił.

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję