Szukaj w serwisie

×
2 listopada 2016

Michał Figurski: Może za pół roku sam sobie ukroję kromkę chleba i posmaruję masłem

Michał Figurski opowiada o swojej chorobie. Fot. newseria

Michał Figurski opowiada o swojej chorobie. Fot. newseria

Gdy 20 września 2015 roku Michał Figurski przeszedł wylew, lekarze przygotowywali jego najbliższych na najgorsze. Przez pierwsze dwa tygodnie po operacji był utrzymywany w stanie śpiączki farmakologicznej. Jego stan był tak poważny, że dawano mu minimalne szanse na przeżycie.

Dziś czuje się dużo lepiej i wraca do sprawności. Boi się, że jeśli nie będzie dbał o siebie i poddawał ciężkiej rehabilitacji, nigdy nie odzyska zdrowia. Twierdzi, że za jego ciężką pracą i determinacją by wrócić do zdrowia kryje się strach. Podkreśla, że na tym strachu zbudował plan stopniowego powrotu do sprawności.

– Człowiek wpada w panikę, w wielki strach, dlatego że czuje się niewolnikiem we własnym ciele. I na początku nie ma nic innego jak opanowanie strachu – mówi Michał Figurski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle. Wyjaśnia, że zaraz po wylewie nie miał żadnej władzy nad własnym ciałem. Wszystkie czynności organizmu uległy zaburzeniu, ciało było częściowo sparaliżowane. Musiał opanować ogarniające go przerażenie, że nic w jego organizmie nie działa prawidłowo.

– To jest jak szklanka wody wylana na klawiaturę komputera, to jest jedno wielkie zwarcie, które powoduje, że nie działają ręce, nogi, usta, mózg, wszystko – mówi Michał Figurski.

Od wylewu minął rok. W sierpniu ostatecznie wstał z wózka inwalidzkiego, wciąż jednak nie odzyskał pełnej sprawności i porusza się o kuli. Przechodzi rehabilitację, która ma usprawnić funkcjonowanie jego ciała.

Michał Figurski podkreśla, jak wiele osób wyraża swój podziw dla jego determinacji i wewnętrznej siły, dzięki którym osiągnął już znaczną poprawę stanu zdrowia.

– Zawsze odpowiadam, że to jest tylko strach, to nie jest żadna siła, żadne bohaterstwo, to jest zwykły ludzki strach, że jak czegoś nie zrobię dzisiaj, to wszystko zostanie tak, jak jest, i to jest główna siła napędowa – mówi.

Strach ten sprawia, że błyskawicznie pojawia się determinacja i zaczyna układać sobie plan działania, budowany na małych krokach. Najpierw pragnie się osiągnąć najprostsze cele, z czasem małe plany rozrastają się. – By zrobić jeden krok, potrzebujesz tygodni pracy nad sobą, która przynosi znikome efekty. Doprowadza cię to do frustracji, ale każe docenić cierpliwość. - mówił dziennikarz.

– Okej, to jutro spróbuję podnieść rękę, a pojutrze może spróbuję wyprostować nogę, a może za miesiąc uda mi się wstać, a może za pół roku sam sobie ukroję kromkę chleba i posmaruję masłem – wyjaśnia.

Po rocznej przerwie spowodowanej chorobą Michał Figurski wrócił do pracy. We wrześniu ponownie pojawił się w roli gospodarza programu „WidziMiSię” na antenie Polsat News 2.

Co jeszcze powiedział Michał Figurski? Zobacz krótki materiał filmowy:

 

(df) thefad.pl / newseria.pl

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: