Szukaj w serwisie

×
22 października 2016

Lądownik Schiaparelli wysłany na Marsa rozbił się o powierzchnię tej planet

Fot. esa.int

Fot. esa.int

- Lądownik Schiaparelli wysłany na Marsa rozbił się o powierzchnię tej planety i niewykluczone, że wybuchł - poinformowała w piątek 21 października Europejska Agencja Kosmiczna (ESA).

Centrum kontroli misji w Darmstadt na podstawie zdjęć przesłanych przez sondę NASA szacuje się, że Schiaparelli spadł na powierzchnię z wysokości od 2 do 4 kilometrów z prędkością ponad 300 km/h i uległ zniszczeniu.

Schiaparelli wszedł w atmosferę Marsa 19 października o godzinie 14:42 GMT rozpoczynając trwającą 6 minut procedurę opadania na powierzchnię. Kontakt z lądownikiem stracono w środę ok. 50 sekund przed oczekiwanym lądowaniem.

- To smutne, ale musimy stwierdzić, że Schiaparelli nie wylądował pomyślnie - powiedział agencji dpa szef ESA Jan Woerner.

mars_reconnaissance_orbiter_view_of_schiaparelli_landing_site-1

Na trzy dni przed planowanym lądowaniem Schiaparelli oddzielił się od sondy Trace Gas Orbiter. 12 godzin po odłączeniu sonda skorygowała swój kurs, żeby uniknąć wejścia w atmosferę i znaleźć się na orbicie wokół Marsa. Z kolei Schiaparelli pozostał w trybie hibernacji, aby ograniczyć zużycie energii. Wybudził się dopiero na krótko przed wejściem w atmosferę Marsa, na wysokości 122,5 km i przy prędkości około 21 tysięcy km/h.

Procedura lądowania rozpoczęła się od wytracania prędkości za pomocą aerodynamicznych osłon cieplnych. Obejmowała otworzenie się spadochronu na wysokości 11 km, przy prędkości 1650 km/h, by obniżyć prędkość do 250 km/h, a potem odrzucenie przedniej osłony i włączenie dopplerowskiego wysokościomierza radarowego oraz miernika prędkości.

Na wysokości około 1 km po odrzuceniu tylnej osłony termicznej i spadochronu zaplanowane było uruchomienie trzech silników na paliwo ciekłe (hydrazynę), aby obniżyć prędkość do mniej niż 7 km/h. Na wysokości 2 metrów nad powierzchnią silniki miały zostać wyłączone.

W czwartek ESA poinformowała, że Schiaparelli przeszedł przez górne warstwy atmosfery Marsa, osłona termiczna zadziałała poprawnie, spadochron otworzył się zgodnie z oczekiwaniami, ale potem lądownik zaczął zachowywać się inaczej niż się spodziewano.

Za sukces ESA uznała natomiast główną część misji ExoMars - manewry sondy orbitalnej Trace Gas Orbiter. W środę sonda ta poprawnie weszła na orbitę eliptyczną wokół Marsa, jej stan jest dobry i będzie prowadziła zaplanowane badania naukowe.

Głównymi naukowymi celami misji miały być: poszukiwanie potencjalnych śladów życia na Marsie, badania rozmieszczenia wody na różnych głębokościach, badania powierzchni i zidentyfikowanie potencjalnych zagrożeń dla przyszłej misji załogowej, badania prowadzone pod powierzchnią gruntu, aby lepiej zrozumieć ewolucję Marsa.

Do celów technologicznych należały: przetestowanie lądowania dużej platformy na Marsie, testowanie wykorzystania energii słonecznej na powierzchni planety, wiercenie w marsjańskim gruncie na głębokość 2 metrów, testowanie rozwiązań dla kolejnych generacji marsjańskich łazików.

 

(df) thefad.pl / źródło: PAP, naukawpolsce.pap.pl, ESA



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: