Krzysztof Skiba
Pamiętajmy, że to z nazwy nadal jest PUBLICZNA telewizja i powinna należeć do wszystkich Polaków i wszyscy Polacy powinni tam być reprezentowani.
Bojkot TVP?Mój kolega Maciej Kosycarz fotoreporter i wydawca pięknych albumów o Gdańsku, organizator wystaw i konkursów fotograficznych, wybrany swego czasu Gdańszczaninem Roku, zaapelował w Internecie aby ludzie kultury bojkotowali TVP.
Granice wstydu, żenady i manipulacji (widoczne nawet w czasie żałoby po zamordowanym prezydencie Gdańska) zostały jego zdaniem przez tę instytucje przekroczone. Pierwszy poparł akcję gdańszczanin, autor muzyki filmowej Mikołaj Trzaska.
Znany gdański animator kultury i organizator koncertów i festiwali Arek Chronowski, napisał, że już od trzech lat nie komentuje i nie pojawia sie w TVP, ale może nie pojawiać się jeszcze bardziej.
Akcję poparł znany gdański pisarz Mieczysław Abramowicz. Niezależnie od akcji Kosycarza podobne deklaracje wyrazili aktorzy Maciej Stuhr i Maja Ostaszewska.
Ja też jestem za tym aby TVP omijać tak jak ucieka się przed człowiekiem, który nie panuje nad puszczaniem smrodliwych gazów. Aczkolwiek uważam, że pojawienie się w TVP takich ludzi kultury jak Stuhr, Ostaszewska, Abramowicz czy Trzaska, w znaczny sposób podniosłoby poziom przekazu tej stacji.
Niestety nadmierne pojawianie sie tam takich postaci jak Marek Suski, Stanisław Janecki, Beata Mazurek czy Ryszard Terlecki poziom przekazu ściąga mocno poniżej wilczych dołów.
Jest z tym bojkotem jeszcze inny problem. Tacy osobnicy jak np. ja, Tymon Tymański czy Maciej Maleńczuk chętnie byśmy się dołączyli do bojkotu, tyle, że w naszym przypadku, to coś takiego, jak byśmy ogłosili bojkot lotów na księżyc.
Nas już tam dawno nie pokazują, bo my (ze względu na nasze nieprzychylne władzy wypowiedzi) od pewnego czasu okupujemy czołowe miejsca czarnych list z cyklu "Tych panów nie obsługujemy".
Satyryk Piotr Bałtroczyk wszystkich, którzy pojawiają się w TVP nazywa "kolaborantami". Moim zdaniem to przesada, bo stanu wojennego i czołgów na ulicach jeszcze nie ma. Rozumiem też tych wszystkich, którzy napisali książki, nakręcili filmy, mają wystawę swoich prac czy wydali płyty i chcą to jakoś zareklamować. Nigdy nie potępiałem kolegów i koleżanek, którzy występowali na sylwestrach prezesa Kurskiego czy na festiwalu w Opolu w czasach PiS.
Sens takiego protestu byłby mocniejszy gdyby dołączyli się do niego Zenek Martyniuk i grupa Boys. Ale na to nie ma szans, bo to wykonawcy, których przez lata nie było w TVP i których dla telewizji publicznej "odkrył" Jacek Kurski.
Rozumiem odruch serca jakim kierował się Maciek Kosycarz. Tu chodzi po prostu o minimum przyzwoitości, które w TVP nie zostało zachowane nawet po tragicznej śmierci Adamowicza.
Gorąco popieram wszystkich, którzy deklarują traktowanie TVP jak powietrza, tak jak popieram tych, którzy pikietują siedziby TVP i domagają się radykalnych zmian personalnych.
Pamiętajmy jednak, że to z nazwy nadal jest PUBLICZNA telewizja i powinna należeć do wszystkich Polaków i wszyscy Polacy powinni tam być reprezentowani.
Niestety władza traktuje TVP jak łup. I niczym zbójnik tego łupu nie odda. A zbliżają się wybory i prominentny przedstawiciel władzy Jacek Sasin potwierdził, iż w lutym rząd z budżetu państwa przeleje na konto TVP sumę... UWAGA...miliarda i dwustu milionów złotych!!!! I tak będą sie bawić i kłamać za nasze pieniądze w czas wyborów.
A bojkot? Skoro telewizja bojkotuje przyzwoitość, to mądrzy ludzie kultury wiedzą co robić.
Krzysztof Skiba