Szukaj w serwisie

×
13 czerwca 2017

Komisja Europejska wszczyna wobec Polski, Czech i Węgier, procedurę o naruszenie prawa UE

Jak informuje PAP, decyzję w sprawie wszczęcia formalnej procedury wobec Polski, Czech i Węgier, o naruszenie praw UE, ogłosił na posiedzeniu kolegium komisarzy szef Komisji Jean-Claude Juncker.

Komisja Europejska, podjęła decyzję o wysłaniu wezwania do usunięcia uchybienia do władz w Warszawie, Pradze i Budapeszcie. To pierwszy etap procedury o naruszenie prawa UE, która może się skończyć pozwaniem kraju do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu.

W pismach wyznaczono termin na wykonanie decyzji lub odpowiedź. Zwyczajowo są to dwa miesiące, choć zdarzało się, że Komisja skracała oczekiwanie na odpowiedź do miesiąca.

Awramopulos ma przedstawić jeszcze we wtorek comiesięczny raport na temat realizacji programu relokacji uchodźców z Grecji i Włoch. Miesiąc temu zapowiadał, że jeśli kraje, które nie biorą udziału w relokacji, mimo że nakazuje im to unijne prawo, nie przystąpią do niej do czerwca, KE rozpocznie kroki prawne.

Polskie władze konsekwentnie sprzeciwiają się systemowi obowiązkowej relokacji uchodźców, wskazując, że mechanizm ten jest nieefektywnym narzędziem radzenia sobie z problemem migracji.

Decyzja KE może nas oddalać od koniecznego kompromisu politycznego w sprawie polityki migracyjnej i pogłębić podziały w UE - powiedział we wtorek PAP wiceszef MSZ Konrad Szymański. Jak dodał, Według Konrada Szymańskiego, v-ce szefa MSZ, Polska jest gotowa do obrony swoich racji w sprawie przyjmowania uchodźców przed Trybunałem Sprawiedliwości.

Z najnowszego, majowego raportu KE wynika, że Węgry, Polska i Austria jako jedyne nie dokonały relokacji ani jednej osoby. Natomiast Czechy, po relokowaniu niewielkiej liczby, przestały brać udział w programie. Komisja Europejska, nie zamierza wszczynać procedury wobec Austrii, bo kraj ten zaczął podejmować zobowiązania dotyczące relokacji.

Rozpoczęcie procedury o naruszenie prawa UE może prowadzić w konsekwencji do kar finansowych dla kraju członkowskiego. Aby do tego doszło, musi zostać zakończona kilkuetapowa procedura w KE, a sprawa zostać rozstrzygnięta przez Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. Batalia jest jednak długa, a kary - choć potencjalnie dotkliwe - możliwe byłyby najwcześniej za kilka lat (PAP)



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję