Jurek Owsiak
To bardzo smutne, bo niedostrzeganie tak pierwszorzędnych zjawisk, które mówią o ograniczaniu naszych obywatelskich praw, jest przerażające.
Za mną dwa tygodnie resetu, za który bardzo dziękuję wszystkim tym, którzy nad tym „resetem” pracowali. Dużo słońca, dużo super spotkań, przemiła atmosfera i polski duch spowodował, że mega zmęczenie każdego dnia odchodziło i całymi garściami mogłem zabrać się za przyjmowanie słonecznych promieni, ciepłych fal i cudownego wieczornego cienia przy dobrych napojach. Jeszcze raz - przyjaciele, bardzo Wam dziękuję!
Najbardziej miło było spotkać wszystkie festiwalowe klimaty, które tak naprawdę rozjechały się po całym świecie i natychmiast ujawniały się na widok naszych koszulek, naszych kolorów, pokazując, jak bardzo dużo dobrego festiwal Pol’and’Rock robi dla setek tysięcy dusz.
Ten festiwal nie jest postrzegany poprzez artystów z nim związanych, ale przede wszystkim przez samo zdarzenie, atmosferę, a dla wielu wręcz legendę tworzoną ze swoich i cudzych opowieści. Można być dumnym, kiedy ma się w tym udział i kiedy słyszy się słowa podziwu z uśmiechniętych ust i radosnych oczu. Kochani, zrobiliśmy wszyscy razem kawał nieprawdopodobnie pięknej roboty, która niezmiennie buduje dobrego ducha tego spotkania.
Dla mnie wrzesień przez wiele lat był miesiącem lekko traumatycznym. Czekało na mnie widmo szkoły, która w moim przypadku zawsze stanowiła lekką komplikację bytu, choć na końcu cieszyłem się jednak, że spotkam się z kumplami i przyjaciółmi, do których potem zaliczałem także klasowe koleżanki. Cieszyłem się, że wrócę na stare śmieci i znowu przygotujemy się do wykonania przećwiczonych przez nas numerów - my udajemy, że się uczymy, nauczyciele momentami udają, że nas uczą i jeżeli ktoś nie rozwali tej równowagi, to z klasy do klasy przechodziło się ze świadomością, że jeszcze trochę i wejdziemy w nowe życiowe buty, szkoła będzie za nami.
Od tamtych czasów edukacja zmieniła się diametralnie. Moim zdaniem przez ostatni czas polska szkoła weszła w totalny bałagan, którego skutki odczujemy już za chwilę. Nowy system, czyli 8 klas podstawówki, potem szkoły ponadpodstawowe, które za chwile zgromadzą ogromną ilość dzieci z tego samego rocznika, czyli powstanie tłok, na który kompletnie polska szkoła nie jest przygotowana. Nowe podręczniki, w których nastąpiła niekonsultowana z nikim edukacyjna samowolka i na końcu piekielna - żeby nie powiedzieć dyskredytujące MEN ustawa o wyłączeniu ze wspólnego nauczania dzieci z niepełnosprawnościami, które poddane są indywidualnemu nauczaniu, to absolutna dyskryminacja i nieposzanowania najbardziej podstawowych praw ludzkich.
Takie dzieci do tej pory miały zapewnione nauczanie ze swoimi rówieśnikami w wymiarze kilku godzin tygodniowo. Chodziło o to, aby czuły się częścią społeczności klasowej, aby czuły, że mają kontakt z rówieśnikami i mimo ich pewnych niepełnosprawności i dysfunkcji nie były w niczym pomijane.Bardzo często ich zdolności intelektualne w najmniejszym stopniu nie ustępują rówieśnikom, którzy nie mają takich kłopotów zdrowotnych jak one.
Niech przykładem tutaj będzie Tobiasz, który jest bardzo zaprzyjaźniony z naszą Fundacją. Ma czterokończynowe porażenie mózgowe, trzeba się cierpliwie w słuchać w jego dialog aby sobie nagle zdać sprawę, że zadaje bardzo inteligentne pytania, ma super spostrzeżenia, doskonale sobie radzi ze światem zewnętrznym, czego dowodem są jego wizyty na Finale WOŚP i na naszym festiwalu, a na końcu - ten gościu prowadzi internetową audycję radiową (➡ Tobifm)!!! Dzwoni do swoich rozmówców, zadaje pytania, przeprowadza wywiady. Dzisiaj dla Tobiasza wg. postanowień MEN i Pani minister … nie ma miejsca w szkole publicznej. Pozostaje tylko i wyłącznie nauka w domu. Kara? Za co?
Powstała społeczna inicjatywa zbierająca podpisy pod protestem wobec tego postanowienia
Jej inicjatorka, Pani Monika Mamulska, przyjechała z apelem na nasz festiwal, a przy okazji zabrała ze sobą dwóch synów. Jeden z nich z problemami zdrowotnymi. Nastolatek, któremu właśnie odmówi się nauki z rówieśnikami. Pogodny, mówiący do mnie słowa o wytrwałości i wytrzymałości, które po prostu mnie wzruszyły. To ON mnie wzmacniał. Jemu teraz odmówi się nawet tych kilku godzin tygodniowo dla spotkań z rówieśnikami? Jest takie słowo przeklęte, z nieprawdopodobnie złą historią, z ogromną trwogą w tle. To słowo to „segregacja”. Pani Monika zebrała 35 tys. podpisów i w najbliższą środę, o godzinie 12:00, zaniesie je do MEN-u. Nie 350 tys., nie 3,5 mln., tylko 35. tysięcy.
To bardzo smutne, bo niedostrzeganie tak pierwszorzędnych zjawisk, które mówią o ograniczaniu naszych obywatelskich praw, jest przerażające. W XXI wieku, w Polsce, w kraju o tak ogromnych tradycjach tolerancji, na tle tego co się na świecie dzieje, zwłaszcza w sprawie dzieci dotkniętych przez los, tam gdzie się ten los chce się poprawić, my cofnęliśmy się w jakiś niebywały ciemny, ponury las, w którym nie chcemy widzieć żadnych, przeszkadzających nam w życiu problemów.
Będziemy o tym mówili. Dzieci z niepełnosprawnościami już dostały po głowie w sporze sejmowym. Nie chcemy się z tym zgadzać i jako Fundacja będziemy robili wszystko, aby w różny, konkretny sposób wspomagać ich, ich rodziców i być z nimi. Tym bardziej, że po tych dwóch tygodniach dużo sił, dużo Waszych przepięknych maili, którymi się zaczytywałem i które także pokazują, że tej siły jest w Was ogromna ilość. A także, że po raz kolejny nie chcemy tracić tych naładowanych festiwalem baterii. Witam i bierzemy się mocno do roboty!
Wielkie gratulacje dla polskich paraolimpijczyków! Po raz kolejny udowodniliście, że jesteście the best!
Szacun!
Jurek Owsiak