Mimo apeli rodziny Barbary Skrzypek, aby uszanować uroczystość pogrzebową, banda Jarosława urządziła sobie na trumnie sekretarki Prezesa festiwal żenady i zgorszenia. Telewizje TV Republika i WPolsce24 nadawały na żywo transmisję z pogrzebu niczym z festiwalu Eurowizji. Była super scenografia, gwiazdy, dym z kadzidła i show. Nie zabrakło też reklam. W trakcie transmisji emitowano zachęty do zbiórek na cele stacji. W pewnym momencie pasek z apelem, żeby wpłacać szmal na wóz transmisyjny TV Republika, pokrył się z trumną. Można powiedzieć, że pani Barbara służyła PiS-owi do końca. I niczym zmarłe gwiazdy pop, więcej przyniosła dochodów po śmierci niż za życia. Pogrzeb wykorzystano także do agitacji za kandydatem Karolem Nawrockim, wychodząc ze słusznego założenia, że już tylko trumna zasłużonej podawaczki kawy mu pomoże. Prezydent Duda także postanowił, że będzie kompromitował się do końca kadencji po całości — i w swoim stylu. Nasz dzielny narciarz pośmiertnie przyznał pani Barbarze Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w służbie państwa" Kaczyńskich. Te zasługi to z pewnością przekładanie papierów na biurku Jarosława, umawianie gości Kaczelnika i blokowanie drzwi gabinetu Prezesa przed natrętami. Warto w tym miejscu przypomnieć, że pani Basia zaczynała karierę, robiąc kawę i skacząc po wódkę komunistycznemu generałowi Janiszewskiemu, który był jednym z autorów stanu wojennego. Musiała być w tym dobra, bo potem przejął ją sam generał Jaruzelski, a na końcu Kaczyński. Może warto wreszcie wyjaśnić, jak to się stało, że zaufana osoba z samego szczytu komunistycznego kierownictwa krwawej junty wylądowała u boku Prezesa wszystkich Polaków? Stając się nie tylko sekretarką, ale także udziałowcem ważnych biznesów partyjnych (jak np. spółka Srebrna). Ten zawzięty tropiciel komunistów, krzyczący o tym, że jego przeciwnicy stoją tam, gdzie stało ZOMO, zarzucający Wałęsie zdradę i współpracę z SB, sam przez długie lata miał u swojego boku osobę, która obsługiwała najważniejszych komuchów. Przypadek? Chyba jednak prawidłowość. Wszak głównym księgowym Srebrnej jest były konfident SB i kłamca lustracyjny, co potwierdza prawomocny wyrok sądowy. To jednak stare dzieje, a najważniejsze dziś dla PiS jest to, że na trumnie pani Barbary będzie można ubić interes polityczny. Kto wie — może wrócą miesięcznice i w dniu śmierci sekretarki będzie można znów urządzać marsze i blokować pół Warszawy płotkami dla Prezesa? A już taki Sakiewicz i jego telewizja to na trupie zarobił konkretne pieniądze, bo datki w trakcie transmisji pogrzebu na pewno płynęły szerokim strumieniem. Aby wydusić z widzów jeszcze więcej kasy, pogrzeb pani Barbary ma być tak często powtarzany, jak za PRL-u koncert ABBY w Studio 2. PiS to nie są żadne poglądy. To choroba umysłowa. Niestety nieuleczalna.

Krzysztof Skiba
Banda Jarosława urządziła na trumnie sekretarki Prezesa festiwal żenady i zgorszenia. Telewizje TV Republika i WPolsce24 nadawały transmisję niczym z Eurowizji – były kadzidła, show, reklamy i zbiórki na wóz transmisyjny. Nie zabrakło też polityki – wykorzystano pogrzeb do promocji Karola Nawrockiego i odznaczania Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski za „wybitne zasługi w służbie państwa Kaczyńskich”. A wszystko to z udziałem mediów Sakiewicza, które na transmisji – dosłownie – zarabiały
Mimo apeli rodziny Barbary Skrzypek, aby uszanować uroczystość pogrzebową, banda Jarosława urządziła sobie na trumnie sekretarki Prezesa festiwal żenady i zgorszenia. Telewizje TV Republika i WPolsce24 nadawały na żywo transmisję z pogrzebu niczym z festiwalu Eurowizji. Była super scenografia, gwiazdy, dym z kadzidła i show. Nie zabrakło też reklam.
W trakcie transmisji emitowano zachęty do zbiórek na cele stacji. W pewnym momencie pasek z apelem, żeby wpłacać szmal na wóz transmisyjny TV Republika, pokrył się z trumną. Można powiedzieć, że pani Barbara służyła PiS-owi do końca. I niczym zmarłe gwiazdy pop, więcej przyniosła dochodów po śmierci niż za życia.
Pogrzeb wykorzystano także do agitacji za kandydatem Karolem Nawrockim, wychodząc ze słusznego założenia, że już tylko trumna zasłużonej podawaczki kawy mu pomoże.
Prezydent Duda także postanowił, że będzie kompromitował się do końca kadencji po całości — i w swoim stylu. Nasz dzielny narciarz pośmiertnie przyznał pani Barbarze Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski za "wybitne zasługi w służbie państwa" Kaczyńskich. Te zasługi to z pewnością przekładanie papierów na biurku Jarosława, umawianie gości Kaczelnika i blokowanie drzwi gabinetu Prezesa przed natrętami.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że pani Basia zaczynała karierę, robiąc kawę i skacząc po wódkę komunistycznemu generałowi Janiszewskiemu, który był jednym z autorów stanu wojennego. Musiała być w tym dobra, bo potem przejął ją sam generał Jaruzelski, a na końcu Kaczyński.
Może warto wreszcie wyjaśnić, jak to się stało, że zaufana osoba z samego szczytu komunistycznego kierownictwa krwawej junty wylądowała u boku Prezesa wszystkich Polaków? Stając się nie tylko sekretarką, ale także udziałowcem ważnych biznesów partyjnych (jak np. spółka Srebrna). Ten zawzięty tropiciel komunistów, krzyczący o tym, że jego przeciwnicy stoją tam, gdzie stało ZOMO, zarzucający Wałęsie zdradę i współpracę z SB, sam przez długie lata miał u swojego boku osobę, która obsługiwała najważniejszych komuchów. Przypadek? Chyba jednak prawidłowość. Wszak głównym księgowym Srebrnej jest były konfident SB i kłamca lustracyjny, co potwierdza prawomocny wyrok sądowy.
To jednak stare dzieje, a najważniejsze dziś dla PiS jest to, że na trumnie pani Barbary będzie można ubić interes polityczny. Kto wie — może wrócą miesięcznice i w dniu śmierci sekretarki będzie można znów urządzać marsze i blokować pół Warszawy płotkami dla Prezesa?
A już taki Sakiewicz i jego telewizja to na trupie zarobił konkretne pieniądze, bo datki w trakcie transmisji pogrzebu na pewno płynęły szerokim strumieniem. Aby wydusić z widzów jeszcze więcej kasy, pogrzeb pani Barbary ma być tak często powtarzany, jak za PRL-u koncert ABBY w Studio 2.
PiS to nie są żadne poglądy. To choroba umysłowa. Niestety nieuleczalna.
Krzysztof Skiba