Magdalena Środa
Nie widzę więc specjalnych powodów by teraz histeryzować z powodu braku normalnych zajęć.
Na przełomie lat 80/81 były strajki i stan wojenny, praktycznie nie było zajęć.
Trochę tego żałowałam, bo uczyłam pierwszy rok (jako doktorantka) i bardzo byłam do tego zapalona. A jednak nic się nie stało, ja i moi studenci w większości zaangażowaliśmy się w działalność opozycyjną, Polsce wyszło to na dobre, nam też. Nie widzę więc specjalnych powodów by teraz histeryzować z powodu braku normalnych zajęć.
Odkrywam nowe umiejętności wśród swoich studentów o czym przekonuje się korespondencyjnie. Mam też nadzieję, że obserwują świat z innej perspektywy niż czysto akademicka. To prawdziwa szkoła życia.
A jeśli chodzi o szkołę dla młodszych to uważam, że dobrze by było, żeby nasze dzieci oderwały się na jakiś czas od ogłupiających lekcji i programów szkolnych (zwłaszcza historii) i przyjrzały się światu z innej strony. W końcu umierają ludzie i wiedza o łupkach bitumicznych oraz żołnierzach wyklętych nie jest konieczna.
Magdalena Środa