Magdalena Środa
Debata - beznadziejna, tak jak beznadziejni są propagandowi macherzy z PiS. Głąb jednak pozostanie głąbem; nikt się na to nie nabrał prócz wiecznie zadowolonego Dudy.
Debata - beznadziejna, tak jak beznadziejni są propagandowi macherzy z PiS. Ich wzorem jest zapewne Ministerstwo Prawdy z Korei Północnej; "świat wartości" w rozumieniu PiS wyczerpuje się w przygotowaniach do komunii, reszta pytań wymyślona przez jakiegoś głąba miała na celu pogrążenie Trzaskowskiego.
Głąb jednak pozostanie głąbem; nikt się na to nie nabrał prócz wiecznie zadowolonego Dudy.
Wielkim odkryciem tej debaty był Waldemar Witkowski: nowoczesny, otwarty, myślący, rozsądny.
Hołownia powinien startować w konkursach na najlepszego oratora - miałby złoty laur (ostatnio jest za rozdziałem Kościoła od państwa! Co to kampania robi z ludźmi!?)
Kosiniak - dobrze przygotowany, wespół z Bosakiem (duże zagrożenie neofaszyzmem) mówił, że ten kto wymyślił pytania "ma odlot".
Ten odlot nazywa się ideologia PiS. Bo PiS to nie są ludzie tylko ideologia.
Nie sądzę by debata osłabiła Trzaskowskiego.
O jakości dzisiejszej polityki świadczyć będzie natomiast spotkanie Duda Trump; jeden nieudacznik spotyka się z drugim i mają podjąć ważne decyzje przed - miejmy nadzieję - wysadzeniem z siodła. Szczyt nieodpowiedzialności.
Magdalena Środa