Przestrzeganie przez Polskę praworządności będzie jednym z tematów, które omówią dzisiaj podczas poufnej rozmowy w Berlinie kanclerz Niemiec Angela Merkel i szef KE Jean-Claude Juncker.
Tygodnik „Der Spiegel” informował w swoim najnowszym wydaniu, że Juncker chce odebrać Polsce prawo głosu w Radzie Europejskiej, jeśli rząd w Warszawie nie wycofa się z kontrowersyjnych reform wymiaru sprawiedliwości. Jean-Claude Juncker miał nawet poprosić członków Komisji Europejskiej, aby w czasie przerwy wakacyjnej zabiegali w swoich krajach o poparcie dla takiego kroku. Z informacji „Spiegla” wynika, że Juncker mówił o tym na ostatnim posiedzeniu Komisji. Tygodnik podawał jednocześnie, że rząd w Berlinie jest przeciwny tak radykalnym krokom wobec Polski. Niemiecka kanclerz miała zasygnalizować Komisji, że nie chce awantury z Warszawą.
Kontrowersyjna reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce będzie jednym z tematów dzisiejszych rozmów Merkel i Junckera w Berlinie. O tym, że szef KE prezentuje w tej sprawie twarde stanowisko, może świadczyć jego wczorajsza wypowiedź, w której wezwał kraje UE do przestrzegania europejskich wartości. - Myślę, że musimy bardziej nalegać na dochowywanie w pełnym wymiarze wartości Unii Europejskiej – powiedział we wtorek (29.08.2017) przy okazji dorocznej konferencji unijnych ambasadorów w Brukseli. Wartości te muszą być przestrzegane „co do milimetra”. W niektórych przypadkach kraje są tymczasem oddalone od tego „raczej kilometry niż milimetry”, stwierdził Juncker. Nie wymieniając wyraźnie Polski zaznaczył, że „zadbamy, żeby to się zmieniło”.
Poufna rozmowa
Tymczasem także sama Angela Merkel zaostrza ton wobec Polski. Na wczorajszej konferencji prasowej w Berlinie nadzwyczaj otwarcie skrytykowała obchodzenie się polskiego rządu z zasadami państwa prawa. – Jest to poważny temat, bo zasady praworządności stanowią warunek kooperacji w Unii Europejskiej – powiedziała Merkel. Zastrzegła, że Niemcy życzą sobie dobrych stosunków z Polską, ale „nie mogą po prostu milczeć”. Nie chodzi bowiem o rozważanie między współpracą państw UE a zasadami państwa prawa. Zachowanie spójności UE przy rezygnacji z praworządności oznaczałoby koniec Unii Europejskiej, stwierdziła Merkel. Niemiecka kanclerz dodała, że podczas dzisiejszego spotkania z Junckerem wyczerpująco omówi ten temat. Podkreśliła też, że bardzo poważnie traktuje to, co Komisja ma do powiedzenia w tej kwestii.
Rozmowa Merkel i Junckera w Berlinie została zakwalifikowana jako „poufna”. Spotkania z dziennikarzami nie przewidziano. Bruksela poinformowała tylko, że szef KE i kanclerz zamierzają omówić aktualne kwestie polityczne. Oprócz sytuacji w Polsce ważnymi tematami są m.in. utrzymujący się kryzys migracyjny w Europie i negocjacje z Wielką Brytanią ws. Brexitu. Rozmowa może się też toczyć na temat stosunków z Turcją. Niemcy zamierzają zablokować rozmowy UE z Turcją dotyczące rozszerzenia unii celnej. W przeddzień spotkania kanclerz zapowiedziała, że w środę poinformuje o tej decyzji Junckera i szefa Rady Europejskiej Donalda Tuska
KE „starannie zbada” odpowiedź Polski
Polska ponownie odrzuciła w poniedziałek zalecenia Brukseli ws. przestrzegania praworządności argumentując, że zarzuty KE są bezpodstawne.
Komisja Europejska nie chciała komentować we wtorek stanowiska Warszawy. Rzeczniczka KE stwierdziła tylko, że odpowiedź Polski zostanie poddana „starannej analizie”, po czym Komisja Europejska podejmie decyzję o dalszym postępowaniu. Zdecydowanie odparła natomiast zarzut Polski, iż Bruksela nie jest kompetentna, by jak wyraził się szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski „ingerować w wewnętrzne kwestie polskiego wymiaru sądowniczego”. – Jeśli chodzi o brak kompetencji, to jest to coś, co zdecydowanie odrzucamy – powiedziała rzeczniczka KE.
Stwierdzenie poważnego naruszenia wartości Unii Europejskiej może doprowadzić na mocy art. 7 Traktatów Europejskich do odebrania państwu prawa głosu w Radzie Europejskiej. Krok ten byłby precedensem w historii UE. Ostateczną decyzję o odebraniu Polsce prawa głosu w Radzie musiałyby podjąć jednogłośnie państwa członkowskie UE. Węgry już zapowiedziały weto.