Polska rodzina mieszkająca w Edynburgu stała się ofiarą rasistowskiej napaści. - informuje szkocki portal Edinburgh News.
Do zajścia doszło w sobotę 10 września po 16:00 w południowo-zachodniej dzielnicy miasta, Wester Hailes. Grupa nastolatków obrzuciła wyzwiskami, a następnie rozbiła jajka na nowym samochodzie należącym do 17- letniego syna małżeństwa w stolicy Szkocji Edynburgu.
38-letnia Marlena Pakuła, jej 34-letni mąż Łukasz wybrali się na spacer z synami, nastoletnim Dawidem i 9-letnim Alanem. Przed domem grupa nastolatków zaatakowało słownie Marlenę Pukała, po czym obrzuciło jajkami samochód.
- Nie sprowokowaliśmy tego. Nawet nie znamy ludzi, którzy na nas krzyczeli - powiedziała Marlena Pakuła - Mówili straszne rzeczy. Jesteśmy spokojną rodziną i mieszkamy w tym domu od dziewięciu lat - dodała.
Przerażony Łukasz Pakuła już ze swojego mieszkania zadzwonił na policję, poinformowano go jednak, że nikt nie może mu pomóc, ponieważ żaden z policjantów nie jest w tej chwili dostępny.
Polacy wielokrotnie próbowali wezwać policję, która na miejsce zdarzenia przyjechała dopiero po siedmiu godzinach, po ósmym telefonie rodziny, po godz. 23.
Szkocka policja potwierdza, że o incydencie została powiadomiona o godzinie 16.20. Potwierdza również, że otrzymano wiele kolejnych telefonów informujących o incydencie z wezwaniem na miejsce zdarzenia, jednak w związku z innymi ważnymi zdarzeniami, które wymagały szybkiej reakcji, mogła pojawić się dopiero po godz. 23.
- Jestem wściekła za to, w jaki sposób zostaliśmy potraktowali przez policję - powiedziała Marlena Pukała.
- Słyszałem uderzenia w samochód i krzyki grupy nastolatków. Oni są bardzo miłą rodziną, nie zasługują na takie traktowanie. - powiedział sąsiad Polaków, 60-letni Ian Hawrvey.
Źródło: edinburghnews.scotsman.com