Szukaj w serwisie

×
5 grudnia 2017

Czy Angela Merkel zastąpi Donalda Tuska w Brukseli?

Europejskie media donosiły niedawno, że Angela Merkel mogłaby zastąpić Donalda Tuska na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Eksperci uważają to za mało realne.

Angela Merkel i Donald Tusk. Fot. Źródło: dw.de

W obliczu trudności z budową nowego rządu w Niemczech w europejskiej prasie znowu pojawiają się spekulacje dotyczące politycznej przyszłości Angeli Merkel. Włoski dziennik „Corriere della Sera” podawał w ubiegłym tygodniu, że za dwa lata, kiedy skończy się kadencja Donalda Tuska, niemiecka kanclerz mogłaby zastąpić go na stanowisku szefa Rady Europejskiej. Merkel miałaby zrezygnować w połowie swojej kadencji z kierowania niemieckim rządem i przenieść się do Brukseli.

Niemcy wolą kierować z tylnego siedzenia

Autor artykułu we włoskiej gazecie pisał, że to prezydent Francji Emmanuel Macron chętnie widziałby Merkel na czele Rady Europejskiej. Rzekomo po to, aby przeprowadzić niezbędne zmiany w Unii Europejskiej. Zdaniem doktora Pawła Tokarskiego z berlińskiej Fundacji Nauka i Polityka (SWP) ściągnięcie Merkel na eksponowane stanowisko w Brukseli można by uznać za próbę zachęcenia Niemiec do odgrywania aktywniejszej roli w procesie reformy wspólnoty, na przykład w kwestii reformy strefy euro. 

- To próba zachęcenia Niemiec do większego zaangażowania w rozwiązywanie problemów Europy – powiedział w rozmowie z Deutsche Welle.

Ekspert dodał, że Angela Merkel jest politykiem o ogromnym doświadczeniu w polityce europejskiej. Na czas jej urzędowania przypadł cały kryzys strefy euro.

- To jest olbrzymia pamięć instytucjonalna, którą Niemcy chcieliby wykorzystać - stwierdził. Mimo to, zdaniem Tokarskiego, zastąpienie Tuska Merkel wydaje się mało prawdopodobne, przynajmniej w tym momencie. 

- Obsadzając stanowiska Niemcy nie skupiają się na najbardziej eksponowanych funkcjach, ale raczej na takich, które dają rzeczywisty wpływ na podejmowanie decyzji - ocenił.

Kadencja Donalda Tuska kończy się jesienią 2019 r. Fot. Źródło: dw.de

Na przykład to Niemiec Klaus Regling jest szefem Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego, a Elke König zarządza Jednolitą Radą ds. Uporządkowanej Likwidacji Banków. Innym argumentem przeciwko Merkel w Brukseli jest to, że to Niemiec Jens Weidmann wymieniany jest wśród potencjalnych następców Mario Draghiego na fotelu prezesa Europejskiego Banku Centralnego.

- Wydaje mi się, że to stanowisko jest dużo cenniejsze, także z punktu polityki wewnętrznej w Niemczech, niż stanowisko szefa Rady Europejskiej, które realnie wiąże się z dużo mniejszym wpływem na przykład na kluczowe dla Niemiec sprawy strefy euro – powiedział Tokarski. Trudno wyobrazić sobie sytuację, aby Niemcy objęli zarówno funkcję szefa EBC jak i przewodniczącego Rady Europejskiej.

Merkel potrafi zaskoczyć

W ocenie Merkel: wybór Tuska jest oznaką stabilności UE. Poza tym, wcale nie jest przesądzone, że Angela Merkel porządzi w Berlinie jeszcze tylko przez dwa lata. Znawca niemieckiej sceny politycznej doktor Gero Neugebauer z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie przypomina, że przed wyborami Merkel zapowiedziała pozostanie na stanowisku przez całą kadencję.

- Skoro powiedziała, że chce rządzić cztery lata, to będzie chciała zostać do końca. Jej rezygnację musiałaby wymusić choroba albo rewolta w partii, a rewoltę można raczej wykluczyć – ocenił. Neugebauer zastrzegł jednak, że z Merkel jest politykiem, który potrafi zaskoczyć.

- Z Merkel wszystko jest możliwe – dodał zaznaczając, że Merkel ma za dużo energii, aby myśleć już o politycznej emeryturze.

Spekulacje o przenosinach Angeli Merkel do Brukseli pojawiają się nie po raz pierwszy. Już w 2016 roku niektórzy z komentatorów (m.in. polscy) kreślili scenariusze, w których kanclerz miała zastąpić Donalda Tuska po zakończeniu jego pierwszej kadencji (czyli w 2017 r.), co oczywiście oznaczałoby jej rezygnacje z tegorocznych wyborów do Bundestagu. Te przewidywania okazały się wymysłami, o których nigdy na poważnie nie rozmawiano w Brukseli.

Obecne spekulacje, także te zakładające, że Merkel mogłaby jesienią 2019 roku zastąpić na stanowisku szefa Komisji Europejskiej Jeana-Claude'a Junckera, też nie są poważnie rozważane w Brukseli. Dystansują się od nich m.in. wpływowi niemieccy chadecy w Parlamencie Europejskim.

Wprawdzie w UE już zaczęła się giełda nazwisk ewentualnych kandydatów do zastąpienie zarówno Donalda Tuska, jak i Jean-Claude Junckera w 2019 r., ale nie ma wśród nich żadnych Niemców.

W Polsce spekuluje się o ewentualnym skróceniu swej kadencji szefa Rady Europejskiej przez Tuska, co miałoby mu pozwolić na udział w polskich wyborach parlamentarnych jesienią 2019 r. Ale o takim wariancie – przynajmniej na razie - nawet nie plotkuje się w brukselskich kuluarach.

 

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję