Szukaj w serwisie

×
26 maja 2023

Aleksandra Adamska: Serialowa Pati to trochę moje alter ego

Pod koniec kwietnia w serwisie Player.pl zadebiutował nowy serial zatytułowany „Pati”. To spin-off „Skazanej”, w której najbardziej wyrazistą postacią była właśnie bohaterka wykreowana przez Aleksandrę Adamską.

Aleksandra Adamska. Fot, newseria

„Pati” - spin-off „Skazanej”

Nowa produkcja to historia Patrycji Cichy, zanim trafiła do więzienia, wtedy gdy jej sytuacja życiowa również była nie do pozazdroszczenia. To na nią spadł obowiązek zajmowania się młodszym rodzeństwem i matką uwikłaną w przestępczy światek. Pomimo wielu przeciwności losu nie zrezygnowała z walki o marzenia.

Aktorka cieszy się, że producenci docenili jej kunszt i powierzyli główną rolę. Przyznaje też, że z Pati łączy ją wiele wspólnych cech, dlatego też to zadanie było dla niej nie lada przyjemnością.

Odtwórczyni roli Patrycji nie ukrywa, że z dużą niecierpliwością czekała na premierę produkcji, w której gra pierwsze skrzypce, i zastanawiała się, jak ta kreacja zostanie przyjęta przez widzów.

"Pati jest mi bardzo bliska

– Po pierwszym odcinku mam bardzo pozytywne odczucia, chociaż miałam takie momenty, w których faktycznie patrząc na ekran, orientowałam się, że cały czas na nim jestem i zastanawiałam się, czy ludzi to nie nudzi. Ale mnie się tę historię fajnie opowiada, bo ja bardzo lubię Pati, jest mi ona bardzo bliska i już zawsze będzie mieszkać głęboko w moim sercu – mówi agencji Newseria Lifestyle Aleksandra Adamska.

Aktorka podkreśla, że pomysł na zbudowanie postaci Pati zrodził się dość spontanicznie. Szybko też się okazało, że wraz z bohaterką mają ze sobą wiele wspólnego.

– Pati dlatego jest tak prawdziwa, bo nagle się okazało, że jest to troszeczkę moje alter ego. Obie jesteśmy empatyczne, opiekuńcze, ambitne, obie wrażliwe, czułe, no i mamy poczucie humoru. Ona nie potrzebuje scenariusza, bo ona po prostu żyje swoim życiem, ona totalnie wie, co powiedzieć, jak się zachować. Ja mogę nią być w każdej chwili, ale nie jest to jakiś rodzaj rozdwojenia jaźni – mówi.

Stworzyć wiarygodną postać

Aleksandra Adamska przyznaje, że producenci dali jej duże pole do popisu. By stworzyć jak najbardziej wiarygodną postać, uruchomiła więc ogromne pokłady swojej wyobraźni i kreatywności.

– Tworzenie faktycznie było w momentach, w których nagle się orientowałam, że nie mam pojęcia, jak ona chodzi, jakie ma gesty, w jaki sposób stoi. To wszystko było moją pracą, ale bardzo intuicyjną, naturalną i taką poklatkową, w której te kolejne rzeczy puzzelkowo się na siebie nakładały. Nawet i ten sposób mówienia wyklarował się we mnie w naturalny sposób – mówi aktorka.

W serialu „Skazana” Patrycja zaprzyjaźniła się w więzieniu z główną bohaterką tej produkcji – sędzią Alicją Mazur (w tej roli Agata Kulesza), znaną ze swojej surowości wobec przestępców. Kiedy jednak niesłusznie została oskarżona o zabójstwo, trafiła za kratki, gdzie musiała przetrwać wśród kobiet, na które sama wydała wcześniej wyrok. Teraz z kolei widzowie mogą zobaczyć, jak wyglądało życie Patrycji, zanim została osadzona za murami więzienia.

 

– Musiałam się cofnąć o te pięć lat pozbawienia wolności i spróbować być po prostu taką every girl, która ma problemy, która ma miłostki, która coś przeżywa, czegoś się boi, jest w tym krucha i prawdziwa. Musiałam więc wycofać się z tego całego pancerza, który wykreowała, żeby poradzić sobie w więzieniu i w nim przeżyć – mówi Aleksandra Adamska.

Aby dobrze przygotować się do roli w „Skazanej”, przeczytała książkę „Skazane na potępienie”, na podstawie której powstał serial. Obejrzała też kilka dokumentów ukazujących realia życia za murami więzienia.

– Oglądałam dokumenty, w których widziałam, jak to wygląda. Jednak ten nasz świat odbiega od tego prawdziwego. My mamy uniformy, nie ma wychowawców, tak jak normalnie jest w polskich więzieniach. Ale wiadomo, bawimy się w rodzaj fikcji na ten temat, chociażby sędzia nie mogłaby przecież trafić do więzienia, w którym są osadzone przez nią kobiety – mówi.

Aktorka przyznaje, że dużo inspiracji czerpała też ze swoich przeżyć, obserwacji i wspomnień z czasów gimnazjum.

– Faktycznie były tam agresywne dziewczyny, które przedłużały paznokcie tylko po to, żeby mieć zawsze pod ręką broń. Początkowo się ich bałam, ale później jak miałyśmy okazję się poznać, to okazywały się kruchymi, wspaniałymi dziewczynami, które właśnie musiały nabudować na siebie, na tę swoją wrażliwość i na bezbronność cały ten pancerz, który pozwalał im przetrwać w tym świecie – wspomina.

To dopiero początek wyzwań aktorskich

Aleksandra Adamska jest zadowolona z kreacji, którą stworzyła zarówno w „Skazanej”, jak i w „Pati”. Ma też nadzieję, że to dopiero początek jej nietuzinkowych wyzwań aktorskich.

Mam różne pomysły i chcę, żeby się urzeczywistniły, ale na razie afirmuję je mocno w głowie i wolałabym je zostawić dla siebie. Moim marzeniem jest na przykład zdubbingować postać dla bajki Disneya i zaśpiewać jakąś piosenkę Disneya, żeby po prostu być częścią dzieciństwa małych ludzików, którzy będą akurat to oglądać – dodaje aktorka.



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: