Na tusze do rzęs wydajemy niemało pieniędzy. Zanim natrafimy na ten najlepszy, wiele wcześniejszych zakupów ląduje w koszu na śmieci, albo zalega domowe szuflady.
Nawet gdy już kupisz tusz który spełnia Twoje oczekiwania, nie zawsze odpowiednio go użytkujesz i niebawem okazuje się że już wysechł albo co dziwne podrażnia oczy.
Najprawdopodobniej przyczyną niepowodzeń są błędy, jakie popełniasz podczas wykonywaniu makijażu oczu.
Za dużo warstw tuszu
Zdarza się, że aby uzyskać efekt tzw. dramatic look, popełniamy błąd i zamiast kupić odpowiednio pogrubiającą maskarę, nakładamy kilka - kilkanaście warstw tego samego kosmetyku. Efekt? Opłakany! Rzęsy wyglądają groteskowo, są zbyt obciążone co może doprowadzić do ich wypadania lub kruszenia się pod wpływem ciężaru kosmetyku.
Pamiętajcie że w większości przypadków nie wolno nakładać więcej niż dwie warstwy tuszu. Mokra mascara nałożona na suche rzęsy sprawi, że zamienią się w posklejane kępki pełne grudek.
Niepotrzebne wtłaczanie powietrza do opakowania
Często się zdarza iż mając nadzieję na lepszy efekt i nabranie na szczoteczkę większej ilości tuszu, energiczne wtłaczamy szczoteczkę do tubki. Efekt naszych działań nie będzie zadowalający a jedynie spowoduje szybsze wyschnięcie tuszu i powstanie grudek. Tusz "pojdzie" na śmietnik, szybciej niż się spodziewasz.
Za rzadko kupujesz nowy tusz
Nie pamiętasz kiedy ostatni raz otwierałaś nową tubkę tuszu? Bakterie które dostają się do opakowania kosmetyku, przyczyniają się do powstawania podrażnień, zaczerwienienia a nawet zapalenia spojówki. Warto pamiętać że nie warto sztucznie wydłużać żywotności mascary - jedno opakowanie powinno wystarczyć nam na około 3 miesiące.
Rzęsy zacznij malować od ich nasady, wtedy będą wydawały się dłuższe
Jeśli zbyt mocno przyciskasz szczoteczkę do rzęs, możesz oprowadzić do zabrudzenia powieki. Ewentualne zabrudzenia usuń je patyczkiem zanurzonym w preparacie do zmywania oczu.
Anna Frach, TheFad.pl