Mimo zakazu wjazdu do strefy Schengen, jakim objęto szefową Fundacji Otwarty Dialog, grupa posłów Bundestagu nie chciała rezygnować ze spotkania z Ludmiłą Kozłowską. Rano rozmawiali z nią w niemieckim parlamencie.
Jak poinformowali Deutsche Welle organizatorzy spotkania, godzinna rozmowa poświecona praworządności i prawom człowieka w Polsce i na Węgrzech zaplanowana była od wielu miesięcy. – Chcieliśmy dowiedzieć się z pierwszej ręki, jak wygląda sytuacja z przestrzeganiem praw człowieka w tych krajach – powiedział deputowany CDU Andreas Nick.
Niemiecki chadek uznał za „nie do przyjęcia” próbę uniemożliwienia przez stronę polską spotkania z Kozłowską. W jego ocenie zakaz wjazdu szefowej Fundacji Otwarty Dialog był prawdopodobnie „nadużyciem” przez Polskę systemu informacyjnego Schengen. Będziemy tę sprawę dalej badać – zapowiedział Nick.
Poseł interweniuje w niemieckim MSZ
Inny organizator spotkania, poseł SPD Frank Schwabe wyjaśnił w rozmowie z Deutsche Welle, że po jego interwencji w niemieckim MSZ ambasada RFN wystawiła Kozłowskiej specjalną wizę uprawniającą do czasowego przebywania na terenie Niemiec. Polityk SPD podziela ocenę swojego kolegi z CDU, że sytuacja, gdy Polska uniemożliwia niemieckim posłom spotkanie z przedstawicielką organizacji pozarządowej, jest „nie do zaakceptowania”.
W zamkniętym dla mediów spotkaniu w Bundestagu uczestniczyli przedstawiciele organizacji pozarządowych z Polski i Węgier. – Zaprosiliśmy wszystkich posłów do Bundestagu, przyszło kilkunastu deputowanych ze wszystkich klubów parlamentarnych, nawet z Alternatywy dla Niemiec – powiedział Schwabe.
Kozłowska o sytuacji w Polsce
Po spotkaniu Kozłowska powiedziała Deutsche Welle, że „pokazała na własnym przykładzie «systemowy sposób» ataku władz w Polsce na społeczeństwo obywatelskie, niezależne media i praworządność”. – To bardzo niebezpieczna sytuacja - oceniła aktywistka. Jej zdaniem władze polskie zorganizowały „nagonkę” na jej Fundację. W podobnej sytuacji są jej zdaniem także Obywatele RP i KOD.
Kozłowska powiedziała, że ogromne znaczenie dla działaczy praw człowieka ma nagłaśnianie ich działalności na arenie międzynarodowej. – Autorytarne władze najbardziej boją się rozgłosu – dodała.
Ludmiła Kozłowska wyrzucona z Polski
Wpis do SIS nastąpił wskutek negatywnej opinii ABW dotyczącej wniosku Kozłowskiej o zezwolenie na pobyt rezydenta długoterminowego w UE. Strona polska twierdzi, że negatywna opinia ABW związana jest z wątpliwościami dotyczącymi finansowania kierowanej przez Ludmiłę Kozłowską Fundacji Otwarty Dialog.
Schwabe, Nick oraz trzeci współorganizator spotkania w Bundestagu – posłanka FDP Gyde Jensen są członkami niemieckiej delegacji do Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Działają w komisji praw człowieka tego gremium.
REDAKCJA POLECA