Manuela Gretkowska
Kaczyński jest niski, nie wzrostem. Tylko tym, że wyzwala w ludziach niskie instynkty. Piotr samospaleniem pokazał nam wielkość, straszną wielkość konsekwencji i odwagi. Nie zrobił tego by zostać męczennikiem
Wróciłam przed chwilą z miejsca, gdzie płonął Piotr S. Znicze, muzyka, pożegnanie.
Nie rozumiem samospalenia Piotra. Precyzja z jaką zanalizował naszą rzeczywistość, nie pasuje do czynu wychodzącego poza logikę. Dlatego nie rozumiem.
Wiem, że był zaprzeczeniem tchórza kryjącego się co miesięcznicę za kordonem setek policjantów. Kaczyński jest niski, nie wzrostem. Tylko tym, że wyzwala w ludziach niskie instynkty. Piotr samospaleniem pokazał nam wielkość, straszną wielkość konsekwencji i odwagi. Nie zrobił tego by zostać męczennikiem.
Za bardzo był świadom czym jest demokracja. Ona nie potrzebuje świętych i ofiar. Chciał by przywrócono jej procedury, nie obrzędy.
Biało czerwona powinna mieć żałobny pasek po śmierci Piotra i polskiej demokracji. Nie czarny, ale właśnie szary margines wolności. Szarego człowieka, jak napisał o sobie.
Pisał jeszcze, że ta decyzja nie przyszła łatwo. Ale gdy brakuje nadziei mija lęk, bo nie ma już nic do stracenia. My ciągle nadzieję mamy, albo chociaż lęk. Mnisi buddyjscy płonąc wierzyli w świat nadprzyrodzony. Piotr był ateistą. Spłonął, czerń i nic. Zostaliśmy my.
Manuela Gretkowska