Maciej Orłoś w zeszłym roku, 31 sierpnia po raz ostatni poprowadził ”Teleexpress” w TVP. Pożegnał się z programem, którego był twarzą od ćwierć wieku.
– Dziś na zakończenie „Teleexpressu” nie mam dla państwa żadnej śmiesznostki. Muszę powiedzieć coś całkiem serio – to jest mój ostatni „Teleexpress”, żegnam się z państwem. Chciałbym bardzo podziękować ze te ponad 25 lat spotkań w „Teleexpressie” i w innych programach Telewizji Polskiej. Do zobaczenia w innym miejscu – powiedział dziennikarz i zakończył ostatni poprowadzony przez siebie „Teleexpress”.
Teraz, po roku, postanowił obejrzeć jeden z programów TVP a swoimi spostrzeżeniami podzielił się na swoim profilu na Facebooku.
To był prawdziwy thriller
Obejrzałem właśnie fragment programu - o Trybunale Konstytucyjnym i Sądzie Najwyższym. To był prawdziwy thriller - podróż do przeszłości. - napisała Orłoś.
Ten materiał był w 100% w stylu Dziennika Telewizyjnego: nagonka na konkretną osobę, poniżanie jej, oskarżanie etc z użyciem wypowiedzi kilku osób, ale tylko z jednej strony. - zauważył.
Ordynarną propaganda
Długo pracowałem w TVP, za czasów rożnych ekip i różnie bywało, ale nie przyszło mi do głowy, ze kiedykolwiek w wolnej Polsce w telewizji publicznej zobaczę tak beznadziejną, ordynarną propagandę. - stwierdził Maciej Orłoś.
(df) thefad.pl / facebook.com/orlosmaciej