Jest 24 godz. a na Starym Mieście nikt nie śpi, bo kibice Legii świętują. Nie do końca wiadomo co, bo głównym słowem wykrzykiwanym nonstop jest "k..", "j..ć" "p...ć" itp.
Gdyby jakaś grupka ludzi (nie-kiboli) rozpaliła race i wrzeszczała na środku placu Zamkowego to zapewne policja zwinęła by ich po kilku minutach. Dziś nie robi nic. Kibol jest pan.
Mamy wycie tysięcy chuliganów, którzy hałasują, piją, niszczą, zachowują się wulgarnie i... nic. Tak jakby to najwyższa władza się bawiła.
Kibole wszystko mogą. Błogosławi ich Kościół (będą wkrótce awangardą wszystkich pielgrzymek), upodmiotawia ich władza (Kaczyńskiemu musza imponować takie rozwrzeszczane byczki) będą zapewne wkrótce służyć Partii jako skrzydło zbrojne do walki z opozycją.
Niech więc chłopaki się wyszumią, władza lubi ten ryk, cieszy ją demolka. Kibole Legi - toż to Polacy Pierwszego Sortu!
Magdalena Środa
Legia Warszawa title celebration 04-06-2017 pic.twitter.com/aGsRwXTjvl
— ULTRAS (@ultrawayoflife) 4 czerwca 2017