Manuela Gretkowska
Wdychamy własne odchody węglowene, zwane przez Dudę gwarancją niepodległości. Zagazowujemy się patriotyzmem i jego wydzielinami błogosławieni przez najmocniejszą u nas siłę polityczną - Kościół.
Od 30 lat żaden rząd nie powiedział „Jaka ma być Polska” tylko czyja. Kościoła, prawicy, pesudolewicy.
Dlatego wdychamy własne odchody węglowene, zwane przez Dudę gwarancją niepodległości. Zagazowujemy się patriotyzmem i jego wydzielinami błogosławieni przez najmocniejszą u nas siłę polityczną - Kościół.
Powinniśmy więc zmienić flagę z biało-czerwonej na czarno-czarną , kościelno-węglową. Żałobę po rozumie.
Nie mamy klasy średniej mogącej wpłynąć na cokolwiek. Mamy Tuska, kiwającego w polityce jak najlepszy zawodnik. Może nie Ronaldo czy Messie ale Franciszek Józef, bo przetrwa epokę, ale jej nie zmieni. Biedroń, nadzieja postępowców wyląduje w Brukseli. Zostaniemy bez wizji, zresztą w smogu mało co widać.
Pisowcy nie mają żadnego programu oczyszczenia powietrza, bo prezes czyści tylko kuwetę.
Zaraz Duda spotka się ze Schwarzeneggerem, Duduś na podzespołach kościelno kaczych z Terminatorem.
Lepiej prezydentowi pasowałby by Chuck Norris. Razem wygłosiliby orędzie jak oczyścić polski syf i metan podpalając je zapałką.
Z naszymi elektrowniami starymi i tymi właśnie budowanymi na nowe tysiąclecie będziemy smrodem Europy. Żeby odizolować nasze zaczadzone łby i węglowe wyziewy Unia zbuduje klosz. Szklaną kopułę na której natychmiast postawimy krzyż. Albo kolejny pomnik czy świętą figurę. I to będzie ślad po nas w świecie, po kraju gdzie w komorze gazowej patriotyzmu nikt nie przeżyje.
Manuela Gretkowska