Wojciech Glanc
Przede wszystkim zalecam z całego serca - korzystajcie z życia! Nie czekajcie! Działajcie! I myślcie pozytywnie. Dużo zależy tylko od nas.
Wojciech Glanc
Przede wszystkim zalecam z całego serca - korzystajcie z życia! Nie czekajcie! Działajcie! I myślcie pozytywnie. Dużo zależy tylko od nas.
Minął kolejny rok z reszty naszego życia. Wiele noworocznych "obietnic" zostało (jak zwykle) zapomnianych już po wyleczeniu noworocznego kaca, wiele celów zapomnianych ale też wiele zrealizowanych, chociaż rzadko w sposób spektakularny.
Znowu dociera do nas, że czas upływa i mamy nadzieję, że już od 1-go "coś się zmieni". Szkoda jednak, że pozostajemy często tylko przy owej nadziei, nie biorąc spraw w "swoje ręce". A przecież po to mamy owe "ręce" aby "robić swoje", jak nam śpiewał świętej pamięci Wojciech Młynarski.
Dobrze byłoby chociaż troszkę wiedzieć, co nas czeka w tym tajemniczym "nowym roku", zanim podwiniemy rękawy i zaczniemy działać. Dlatego też także w tym roku zwróciliśmy się do jasnowidza Wojciecha Glanca, aby uronił nam rąbka tajemnicy i powiedział, co jego zdaniem wydarzy się w 2019 roku.
Z pomocy Pana Wojciecha korzystają politycy, celebryci, artyści, ludzie biznesu, zarówno w Polsce jak i za granicą gdzie mieszka, a także zwyczajni ludzie, którzy potrzebują porad życiowych. A skoro każdy może porozmawiać, to także i my! TheFad.pl!
Panie Wojciechu, czy podobnie jak w zeszłym roku ma Pan jakieś przeczucia dotyczące sytuacji w Polsce i na świecie?
Oczywiście że tak. Jak już wiecie, przeczuć mam zawsze wiele i zawsze mam dylemat, którymi z nich się podzielić. Zawsze pragnę, by z takich "publicznych" przepowiedni ludzie wynieśli nadzieję i to niestety wywołuje trochę zamieszania w głowie. Zadaję sobie pytanie, czy mam powiedzieć "wszystko", czy też zachować pewne sprawy dla siebie aby nie straszyć ludzi, którym i tak już stresu na najbliższe 100 lat wystarczy.
To aż tak źle będzie?
Haha! Tego nie powiedziałem. Wiecie sami
jak to jest... My Polacy jesteśmy nazbyt często "czarnowidzami". Ja
po prostu unikam czarnych myśli, bo moim zdaniem zawsze mamy siłę stwórczą i
jesteśmy w stanie zmienić bieg historii. Poza tym jak czarne wizje się
sprawdzają, to pierwszym winnym będzie kto?
Jasnowidz! Czyli Pan!
Dokładnie. Takie
życie jasnowidza. Jak coś powie to "źle" a jak nie powie, to jeszcze
gorzej!
Tak więc podzielę się z Wami moimi bardziej "wyważonymi"
przeczuciami.
To co nas, bardziej
"wyważonego", czeka w 2019 roku? Nie będzie to dla nas najlepszy rok. Będzie dobry tylko dla odważnych i przedsiębiorczych,
którzy odważą się robić coś poza granicami kraju. Dobry dla tych, którzy nie
tylko postanowią zmienić rytm swojego życia ale zaczną go zmieniać. To rok,
który lepiej spędzać na podróżach za granicę. Polecam Grecję. Odradzam Włochy,
bo obawiam się czegoś, o czym wspomnę na końcu.
W mojej wizji zobaczyłem tłum ludzi, z wywróconymi na wierzch pustymi
kieszeniami. Dość przygnębiający obraz w szarych barwach. Wszystkiemu
towarzyszył smutek, desperacja, rozczarowanie i słyszałem słowa
"podwyżka", "dlaczego ja?", "jak mam żyć?".
Obraz przemienił się w wizję ogromnego banku i kilku czołowych polityków całujących na przemian rękę bankowego i kościelnego hierarchy.
Moim zdaniem interpretacja jest bardzo prosta. Nastąpi poważny ekonomiczny kryzys w Polsce. Nie w Europie, tylko w samej Polsce. Zacznie być odczuwalny już w lutym. Czekają nas ogromne podwyżki oraz problemy biurokratyczne, wywołane nowymi ustawami, które przejdą niepostrzeżenie gdy społeczeństwo będzie zajęte tematami "przykrywkami", takimi jak aborcja lub in vitro. O kryzys oczywiście będzie oskarżana jak zwykle Unia Europejska, ponieważ już w okolicach kwietnia lub maja nałoży na Polskę ogromne sankcje. Ludzie jak zwykle zapomną, że kryzys zaczął się wcześniej niż nałożone sankcje.
Przejdą ustawy, które pozwolą byle urzędasowi zniszczyć czyjś biznes wedle upodobania. Tylko przedsiębiorcy, którzy budują swoje biznesy za granicą wyjdą z tego obronną ręką.
Poważne problemy czekają Polaków pracujących za granicą a rozliczających
się w Polsce. Bardziej będzie opłacało
się przenieść z całą rodziną do krajów EU niż przywozić krwawicę do kraju.
Niestety tego typu problemy pociągną za
sobą wiele samobójstw.
No ale jak problemy finansowe mają się
do podróżowania?
To rok, w którym pomimo wszystkiego dobrze jest spędzać na wyjazdach. Na to
pieniądze się znajdą. Wyjazd może paradoksalnie okazać sie tańszy niż
przebywanie w domu. Wyjazdy przyciągną też dodatkowe możliwości na przyszłość.
Kto pozostanie "na starym", będzie tego żałować. Kto nie zacznie
korzystać z życia, temu pozostanie tylko wegetacja. Może brzmi to paradoksalnie
ale tak będzie. To rok sprzyjający odważnym i wredny dla
"oczekujących".
Czy w końcu zmieni się coś w
polskiej polityce?
Jeśli mówimy na przykład o rządzie, to cały czas pojawia mi się wizja karuzeli
z przesiadającymi się "starymi" pasażerami. Przegrana PiS jest tylko pozorna. To
ośmiornica, która zmienia swoje kolory ale macki ma wszędzie. Oczywiście czeka nas parę skandalicznych
niespodzianek. Poważna katastrofa kolumny rządowej, tym razem śmiertelna dla
pasażera wywoła poważne zamieszanie w rządzie.
Powie nam Pan kto będzie ofiarą?
W tym przypadku nie. Nie chcę. Będzie to ktoś z czołówki. Ta katastrofa zostanie wykorzystana
propagandowo, podobnie jak katastrofa Tupolewa. Teorie o zamachu, szukanie
dziury w całym i podsycanie nienawiści. Dlatego wolę zachować nazwisko dla
siebie. Natomiast bezpośrednio mogę wspomnieć o Jarosławie K. W okolicach
czerwca dostanie na mównicy dziwnego ataku.
Rozpowszechnione zostaną teorie o próbie otrucia, zamachu a tak naprawdę
będzie to miało wiele wspólnego z jego postępującym w 2019 roku złym stanem
zdrowia. To będzie moim zdaniem wylew albo atak serca. Na jego miejscu przeszedłbym na emeryturę już
dzisiaj. Ale to jego wybór.
Wyjdą też na jaw jakieś dokumenty dotyczące jego przeszłości. Jakieś papiery i
nagrania, które zatrzęsą polityczną areną. Rozpowszechnione będą poprzez media
"nieoficjalne", bo "oficjalne" zostaną zmuszone do
milczenia.
Wyskoczy także afera przy której SKOK będzie wydawał się drobnym przypadkiem.
Domyślam sie, że to nie wszystko?
Gdybym miał powiedzieć wszystko, to rozmawialibyśmy przez miesiąc.
Piekło otworzy bramy dla następnego kościelnego hierarchy. Po prostu cofnie
mu "delegację".
Jego śmierć uwolni następne "demony", bo wypłyną sprawy ciągle nieznanych
afer kościelno-rządowych.
Nastąpi poważna eskalacja afer pedofilskich w kościele katolickim i nie tylko. Pomnik Jankowskiego zostanie zniszczony już na jesieni. Afera natury seksualnej w otoczeniu samego prezydenta też będzie na czołówkach gazet w trzecim kwartale. Zacznie narastać nacisk na odseparowanie kościoła od państwa lecz raczej z mizernym wynikiem. Dlatego wydarzy się kilka samosądów na księżach chronionych przez kościół i PiS. Ludzie po prostu nie wytrzymają.
Pewien znany "ojciec" biznesmen zostanie okradziony z poważnej sumy pieniędzy. Oczywiście nie omieszka prób odzyskania strat poprzez dotacje etc.
To może poza Polską będzie
chociaż przyjemniej?
Na pewno będzie ciekawiej. Nie Polska będzie na czołówkach gazet światowych,
lecz Chiny. Przede wszystkim w drugiej
połowie 2019. Chiny dokonają poważnego przełomu technologicznego, który zmieni
świat technologii jaki znamy. Będą tez
próbowały zwiedzić ciemną stronę księżyca, przy której to wizycie właśnie
wykorzystają swoje najnowsze odkrycia. Moim zdaniem NASA wypadnie przy tym
wszystkim blado, chociaż zaprezentuje także przełomowe odkrycia wynikające z
wysłania sondy Curiosity. Te odkrycia dadzą ludziom wiele do myślenia
na temat skąd pochodzimy i czy jesteśmy we wszechświecie sami.
Niestety Chiny pojawią się też na czołówkach ze względu na poważne katastrofy. Ogromne trzęsienia ziemi i powodzie dotkną wielu mieszkańców. To samo niestety dotyczy Japonii, gdzie w czasie letnim uderzy tsunami o skali większej niż kilka lat temu. Na szczęście nie będzie się to wiązało z ryzykiem atomowym, jak to było wcześniej.
We Włoszech odezwie się uśpiony wulkan. Mam jednak wrażenie, że uda się
Włochom zareagować z dużym wyprzedzeniem.
Czyli nie ma gdzie uciec?
Przecież wspomniałem Grecję! Tam znajdziecie ciszę, spokój, pomysły i dobre
greckie jedzenie!
Ja tam zdecydowanie pojadę! Poza tym pozostaje jeszcze "drugie 99%"
świata!
Przede wszystkim zalecam z całego serca - korzystajcie z życia! Nie czekajcie! Działajcie! I myślcie pozytywnie. Dużo zależy tylko od nas.
Dziękujemy za rozmowę i mamy nadzieję, że wiele z tych przepowiedni jednak się nie sprawdzi!
Ja też mam taką nadzieję. I powiem szczerze, będę się cieszył gdy sprawdzą
się tylko te dobre!
Do zobaczenia w Grecji?
Z wielka przyjemnością!
KILKA DODATKOWYCH PRZEPOWIEDNI.
Dorota Wellman będzie musiała prosić o ochronę z powodu obrzydliwej fali hejtu i pogróżek. Przeżyje kilka ciężkich miesięcy.
Krzysztof Hołowczyc z powodów zdrowotnych wyląduje w szpitalu.
Janusz Gajos zostanie zaproszony do odegrania roli swojego życia, która przebije wszystkie jego poprzednie role.
Magda Gessler przejdzie bardzo poważne zatrucie pokarmowe. Będzie o tym głośno. Właściciel restauracji (niewinnej ale "oskarżanej") wytoczy poważny proces, który wygra po około dwóch latach walki. To może zachwiać karierą Pani Magdy.
Martyna Wojciechowska zaprezentuje program-reportaż, który wyniesie ją na nagłówki światowe. Tym samym jej dalsza współpraca z obecną stacją stanie pod znakiem zapytania, bowiem dostanie ona bardzo nęcącą ofertę, której obecnej stacji trudno będzie doskoczyć.
Reżyser filmu Kler, Wojciech Smażowski, dostanie ofertę z Hollywoodu. Jego praca wyniesie go na pozycję największych reżyserów świata.
Maja Ostaszewska będzie miała poważne problemy finansowe. W jej życiu prywatnym i zawodowym będzie jej strasznie przeszkadzał psycho-fan. Policja będzie przez kilka miesięcy bezradna, ze względu na powiązania prywatne psycho-fana z czołowym politykiem.
Joanna Kulig dostanie ofertę roli, za którą dostanie Oscara. Bedzie ich kilka w życiu.
Krzysztof Skiba nagra nową płytę, która ilością sprzedaży pobije wszystkie jego życiowe rekordy.
TVP dalej będzie propagandowa i straci nawet swoich zagorzałych zwolenników.
Krystyna Pawłowicz w końcu zniknie.
Wojciech Glanc