Szukaj w serwisie

×
13 października 2016

Zmarł Andrzej Kopiczyński. Bohater „Czterdziestolatka” zmarł w wieku 82 lat

Andrzej Kopiczyński nie żyje. Miał 82 lata. Fot. Internet

Andrzej Kopiczyński nie żyje. Miał 82 lata. Fot. InternetA

Andrzej Kopiczyński nie żyje. Bohater legendarnego "Czterdziestolatka" urodził się 15 kwietnia 1934 r. w Międzyrzecu Podlaskim, zmarł w Warszawie w wieku 82 lat. Przez ostatnich kilka lat cierpiał na chorobę Alzheimera.

Jego najbardziej znaną rolą jest postać inżyniera Karwowskiego z "Czterdziestolatka", kultowego serialu komediowego Jerzego Gruzy. „Czterdziestolatek” powstawał w latach 1974-1977. W 1993 r. pojawił się znów jako inżynier Stefan Karwowski w kontynuacji "Czterdziestolatek 20 lat później".

Andrzej Kopiczyński ukończył łódzką PWST w Łodzi w 1958.

- Na pierwszym roku byłem wyrzucany z uczelni trzy razy. Za brak zdolności. - mówił w rozmowie z Gazetą Wrocławską - Uparty byłem. Tak się starałem wykazać, że już na kolejnym roku miałem stypendium artystyczne.

Zanim wcielił się w postać Karwowskiego zagrał w kilkudziesięciu filmach i spektaklach teatralnych. Zadebiutował w 1957 roku w filmie Jerzego Kawalerowicza "Prawdziwy koniec wielkiej wojny". Wystąpił m.in. w serialu "Kolumbowie", "Nocach i dniach", "07 zgłoś się", "Znachor", "Ogniem i mieczem".

W lipcu 2009 roku w rozmowie z "Głosem Szczecińskim" zapytany czy rola czterdziestolatka to przygoda życia, czy raczej przekleństwo, odpowiedział "że aktorem jest się po to, żeby grać wszystko. Bo aktorem jest się dla publiczności."

- Nigdy nie zabiegałem o tak zwaną popularność. Po prostu wykonywałem swoją pracę. Ponieważ scenariusz był fantastyczny, obsada również, nie mogłem się wahać. Bardzo przeżywałem emisję pierwszego odcinka. Bałem się, czy ludzie w ogóle będą chcieli oglądać ten serial. Pamiętam, że siedziałem w oknie i nerwowo sprawdzałem, czy gdzieś z otwartych okien nie słychać dźwięków telewizora. Pamiętam też uczucie ulgi, gdy okazało się, że tak, oglądają. Byłem bardzo szczęśliwy pracując w tym serialu. Kłopot w tym, że minęło następnych prawie 40 lat, a ja ciągle jestem tym serialowym czterdziestolatkiem. To z jednej strony miłe, ale z drugiej z czasem zaczęło przeszkadzać. Bywało, że miałem propozycję poważniejszych filmów. Już czytałem scenariusz, wszystko było na najlepszej drodze, a tu nagle producent protestował: "tak nie może być, to jest poważny film, a tu nagle wejdzie Karwowski i wszystko zepsuje". Były więc i plusy, i minusy roli w "Czterdziestolatku". - wspominał Andrzej Kopiczyński - Co dla mnie ważne, pamiętają nie tylko Stefana Karwowskiego, ale i moje nazwisko. - mówił aktor.

Kilka lat później aktor przyznał w rozmowie z Gazetą Wrocławską, że sukces "Czterdziestolatka" miał jednak dwie twarze.

- "Czterdziestolatek" jest moim przekleństwem. Już na wieki wieków jestem inżynier Karwowski. - zaznaczył jednak, że nie żałuje tej roli - Po pierwsze, aktor jest od tego, żeby wszystko i wszędzie zagrać: i w teatrze, i w filmie, i w serialu. A po drugie - ta rola dała mi szaloną popularność, o której aktor może sobie tylko zamarzyć.

Mało kto wie, że miała powstać także trzecia seria "Czterdziestolatka", rozgrywająca się pod koniec pierwszej dekady XXI wieku. Znowu w reżyserii Jerzego Gruzy, ze scenariuszem Krzysztofa Teodora Toeplitza.

- Nagraliśmy pierwszy odcinek - "Uniwersytet Trzeciego Wieku". - ujawnił w 2011 roku Gazecie Wrocławskiej - Bardzo zabawny. Gruza powiedział: "Będę to sprzedawał". W międzyczasie zmarł Krzysztof Teodor Toeplitz, jeden ze scenarzystów serialu. Praca nad filmem została zawieszona. Niestety, do tej pory nikt tym naszym nowym serialem się nie zainteresował. Może to dlatego, że tak wiele teraz seriali powstaje. I ten dla miliona emerytów by się nie przebił... Później pojawił się pomysł, że jak nie w telewizji, to może zrobić kontynuację "Czterdziestolatka" w radiu.

Był aktorem Teatru Narodowego (w latach 1970–1979), Teatru Rozmaitości (1979–1982) Teatru Na Woli (1982–1986) i w Teatrze Kwadrat, gdzie występował od roku 1986.

- Jestem szczęściarzem: mam 77 lat, a nadal gram w teatrze. W Kwadracie. - mówił w 2011 roku w wywiadzie dla Gazety Wrocławskiej

Andrzej Kopiczyński znany był także z teleturnieju "Koło fortuny" i reklamy grzejników, w której partnerował mu słynny Maliniak, Roman Kłosowski.

Aktor od lat cierpiał na chorobę Alzheimera.

 

DF / thefad.pl / Źródło: Gazeta Wrocławska, Gazeta Łódzka



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję