Chętnych na „złoty pociąg” przybywa. Światowy Kongres Żydów już zastrzega, że mogą to być rzeczy należące do Żydów. Wcześniej w rosyjskich mediach pojawiła się wypowiedź prawnika, który dowodził, że zawartość pociągu może należeć do Rosji – jako prawnego sukcesora Związku Radzieckiego, uczestnika antyhitlerowskiej koalicji.
– Analiza, którą przeprowadzili nasi prawnicy, dość jednoznacznie stwierdza, że pociąg, jeżeli zostanie znaleziony, jeżeli nie pojawią się osoby, które będą mogły udowodnić swoją własność, będzie własnością Skarbu Państwa – powiedział w radiowej Jedynce Piotr Żuchowski.
Generalny Konserwator Zabytków przewiduje, że zawartość pociągu poznamy nie wcześniej, niż za kilka miesięcy. Podkreślił, że najważniejsze jest bezpieczne dotarcie do znaleziska, a następnie zabezpieczenie go. – Ja nie wiem, w jakim on jest stanie, nie wiadomo co znajduje się w środku – powiedział. Jego zdaniem, mogą to być na przykład niebezpieczne związki chemiczne.
– Ja osobiście nie wierzę w słynne złoto Wrocławia, bo takie złoto można by wywieść w kilku pomniejszych transportach i myślę, że tak uczyniono – dodał.
Piotr Żuchowski wierzy w istnienie samego pociągu. Gość radiowej Jedynki tłumaczył, że do tej pory sprawy dotyczące ewentualnych znalezisk były zgłaszane przez osoby mało wiarygodne albo przekazywano je ustnie i wycofywano się, gdy trzeba było złożyć pisemne zgłoszenie. W tym przypadku jest oficjalne zgłoszenie ze wskazaniem miejsca oraz żądaniem 10 procent znaleźnego. To – zdaniem Generalnego Konserwatora Zabytków uwiarygadnia całą sprawę. Tak samo jak badania georadarowe.
(df) thefad.pl / źródło: TVP Info