Szukaj w serwisie

×
26 maja 2016

Istnieją dwie Polski, które wstydzą się za siebie nawzajem

Istnieją dwie Polski, które wstydzą się za siebie nawzajem, a rząd zamyka drzwi przed znalezieniem pokojowego rozwiązania. Fot. Róża Thun/Twitter

Istnieją dwie Polski, które wstydzą się za siebie nawzajem, a rząd zamyka drzwi przed znalezieniem pokojowego rozwiązania. Fot. Róża Thun/Twitter

- Istnieją dwie Polski, które wstydzą się za siebie nawzajem. Rząd natomiast zamyka drzwi przed znalezieniem pokojowego rozwiązania.– ocenia ekspertka ds. Europy Wschodniej Anna Quirin

- Podział w polskim społeczeństwie jest głęboki – oceniła ekspertka ds. Europy Wschodniej Anna Quirin w wywiadzie dla niemieckiego portalu informacyjnego „Tagesschau” Anna Quirin - Właściwie istnieją dwie Polski, które wstydzą się za siebie nawzajem – dodaje i wyjaśnia, że część społeczeństwa pragnie Polski narodowej, gdzie wartości – również chrześcijańskie – odgrywają znaczącą rolę. Druga część z kolei stawia na rozwój społeczny, pragnąc otwartego, europejskiego kraju.

Ekspertka zwraca uwagę, że polityka stała się wszechobecnym tematem rozmów. - Dzieli rodziny. Dyskusje są bardzo emocjonalne, nierzadko agresywne – mówi Anna Quirin.

- Polskie społeczeństwo jest w gruncie rzeczy konserwatywne. PiS to rozpoznał i odpowiednio wykorzystał, głosząc miłość do ojczyzny, katolickie wychowanie i wartości – ocenia ekspertka.

Zaznacza przy tym, że Polska jest podzielona - To nie przypadek, że wielkie demonstracje odbywają się w dużych miastach. – twierdzi Anna Quirin, tłumacząc, że według sondaży, mieszkańcy dużych miast i lepiej wykształceni należą do krytyków obecnego rządu. Tymczasem ludność wiejska i osoby o niższym wykształceniu raczej go popierają.

Czy manifestacje antyrządowe coś zmienią? - zastanawia się ekspertka ds. Europy Wschodniej. - Choć rząd został wybrany w demokratycznych wyborach i posiada mandat na cztery lata, nie może lekceważyć dziesiątków tysięcy demonstrantów, którzy wychodzą na ulice. - Rząd będzie musiał na to zareagować – ocenia.

Jej zdaniem, choć młodzi Polacy mają mocno zakorzenione konserwatywne tradycje, to spadek poparcia dla partii rządzącej - choć jest procesem bardzo powolnym, będzie postępował, ponieważ są oni jednocześnie zwolennikami Unii Europejskiej.

Nadzieja w Unii?

Anna Quirin podkreśla, że w obliczu „antyeuropejskiego i antyniemieckiego” kursu Prawa i Sprawiedliwości, głosy z zagranicy wykorzystywane są przez populistyczny rząd, jako „pożywka”, służąc ostatecznie jego retoryce. Z drugiej strony ruch protestu ma nadzieję na wsparcie zagranicy. Quirin również, szczególnie niemieckim politykom, by w sprawach Polski wypowiadali się w „łagodnym tonie”.

Na koniec ekspertka ds. Europy Wschodniej zaznacza, że coraz więcej ludzi – szczególnie starsze pokolenie – porównuje rządy PiS do rządów komunistycznych. Czy słusznie? W retoryce i sposobie działania rządu – istnieje wiele podobieństw, które przypominają „dawne czasy”. Ograniczenie roli Trybunału Konstytucyjnego jest wynikiem „lekcji“, jaką PiS wyciągnął w czasie rządów w latach 2005-2007, pamiętając, że TK i media stały wówczas na przeszkodzie w realizacji celów Jarosława Kaczyńskiego.

Dlatego tym razem PiS już na samym początku swych rządów zainteresował się rozwiązaniem problemów z „czynnikami zakłócającymi”. Restrukturyzacja tych instytucji doprowadziła do kryzysu konstytucyjnego.

Jak daleko polski rząd posunie się w konflikcie z UE? Zdaniem Quirin retoryka rządu oparta o prawo do samostanowienia i nieingerencję utrudnia mu zawarcie kompromisów. „Rząd zamyka drzwi przed znalezieniem pokojowego rozwiązania” – ocenia ekspertka.

 

Źródło: DW



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: