Prezydent Andrzej Duda wczoraj podpisał i wysyłał do Sejmu własny projekt ustawy obniżającej wiek emerytalny. Jego propozycja zakłada obniżenie wieku przejścia na emeryturę do 65 lat dla mężczyzn, 60 dla kobiet. Co ważne, przejście na emeryturę ma być dobrowolne - a to oznacza, że osoba, która osiągnie wymagany wiek, będzie mogła pracować dalej, gdy będzie chciała.
- Z przykrością stwierdzam, że prezydent Duda zamiast stabilizować sytuację polityczną w kraju, destabilizuje - komentował w programie Moniki Olejnik gość Radia ZET szef Nowoczesnej Ryszard Petru projekt ustawy prezydenckiej.
- Przecież on doskonale wie, że nie ma szansy żeby w ciągu najbliższych dwóch posiedzeń parlamentu ten projekt ustawy został przyjęty, w takim tempie parlament nie przyjmuje ustaw. To jest ewidentnie zagrywka polityczna, to jest działanie, które wpisuje się w kampanię wyborczą PiS i destabilizuje sytuację polityczną, bo jest zamieszanie. Ludzie mają prawo być teraz skonfundowani, nie wiedzą, co to znaczy, czy będzie ten wcześniejszy wiek emerytalny, czy nie będzie, czy prezydent ma moc sprawczą, czy nie ma mocy sprawczej. Jeżeli on by chciał to robić na poważnie, to zgłosiłby ten projekt dla nowego rządu, po wyborach, bo nowy rząd będzie miał większość, będzie miał cztery lata na tego typu propozycje. A oprócz tego, jako ekonomista stwierdzam, że to jest zła propozycja prezydenta Dudy.
- Prezydent Duda dobrze wie, że prawdopodobieństwa przyjęcia jest małe i sam o tym mówi, że jak się nie uda teraz, to zrobi to w przyszłości. Mamy kampanię wyborczą, za 33 dni będą wybory i będzie prawdopodobnie nowy rząd po wyborach. Ten nowy rząd może wszystkie ustawy przyjmować, jeżeli będzie miał większość i moim zdaniem to, co zrobił niestety wpisuje go nie w kampanię wyborczą.
- Andrzej Duda "nie wie, jak wyglądają realia rynku pracy" - stwierdził Petru oceniając propozycję obniżenia wieku emerytalnego - Rzeczywistość jest trochę bardziej brutalna i ten minimalny wiek emerytalny często okazuje się tym wiekiem emerytalnym, w którym ludzie idą na emeryturę nie zawsze, dlatego, że chcą szczególnie to jest w przypadku kobiet. - zauważył odnosząc się do zaproponowanej dobrowolnością wyboru, która oznaczałaby, że osoba, która osiągnie wymagany wiek, będzie mogła pracować dłużej, jeśli tylko będzie chciała stwierdził. Zaznaczył również, że obniżenie wieku emerytalnego oznacza, że kobiety będą miały znacznie niższe emerytury niż mężczyźni.
Ryszard Petru oceniając wypowiedź pani minister Surówka-Pasek z kancelarii prezydenta, która powiedziała: „Jest wysokie bezrobocie, powinno się raczej dążyć do obniżenia wieku emerytalnego żeby zachęcić osoby, które ten wiek osiągnęły, do przechodzenia na emeryturę i tym samym aktywizować tworzenie nowych miejsc pracy, aktywizować młodych ludzi” zwrócił uwagę:
- Zupełnie innych miejsc pracy poszukują młode osoby. To nie ma zastępowalności. Bo gdyby tak było, to można by zmniejszyć całe bezrobocie wśród młodzieży, wypychając wszystkie osoby w wieku, nie wiem, 55 lat na emerytury. Jakie to proste! Prawda?
Szef Nowoczesnej przypomniał również, że wcześniejszy wiek emerytalny, to wyższa składka emerytalna "ktoś musi na te emerytury wcześniej płacić, a wyższa składka emerytalna oznacza, że młodzi muszą więcej płacić ZUS i w związku z tym często jakby nie opłaca się ich zatrudniać przez pracodawców."