W jutrzejszym „Newsweeku” ukaże się artykuł o fakturach Andrzeja Dudy związanych z jego licznymi wyjazdami do Poznania.
Tygodnik opisuje jak Duda, jeszcze, jako poseł pracował na poznańskiej uczelni i podróżował między Wielkopolską a Warszawą za sejmowe pieniądze, deklarując wyjazdy, jako "związane z wykonywaniem mandatu posła".
Z informacji dziennikarzy „Newsweeka”, którzy powołują się na sejmowe dokumenty wynika, że w kilkunastu przypadkach za loty Dudy do Poznania i za jego hotele w Poznaniu płaciła kancelaria Sejmu. W tych wszystkich przypadkach Andrzej Duda na wystawionych przez siebie fakturach, pisał (i podpisywał), że koszty te związane są z wykonywaniem jego zadań poselskich.
Poseł PiS Tadeusz Dziuba, wizyt Dudy sobie nie przypomina: — Pan prezydent, jak pamiętam, bywał tu głównie z racji wykładów w szkole w zachodniej Wielkopolsce - wyjaśnił.
Tomasz Lis redaktor naczelny „Newsweeka” w komentarzu w serwisie naTemat napisał, że artykuł nie ma na celu oceny działań prezydenta i zaznacza, że „Newsweek” nie twierdzi, że Andrzej Duda wyłudzał pieniądze z Kancelarii Sejmu, czy też, swoim podpisem poświadczał nieprawdę. - Dziennikarze „Newsweeka” nie znaleźli jednak dowodów jakiejkolwiek działalności poselskiej Andrzeja Dudy w Poznaniu, czyli w miejscu, które nie miało nic wspólnego z jego okręgiem wyborczym. W związku z tym skierowali do Kancelarii Prezydenta RP pytania, które pozwoliłyby wyjaśnić wskazaną sytuację. Odpowiedzi nie dostali - poinformował i pyta, czy Andrzej Duda wyłudzał publiczne pieniądze i czy prezydent Rzeczpospolitej jest człowiekiem uczciwym?
W szkole wyższej w Nowym Tomyślu, kilkadziesiąt kilometrów od Poznania jeszcze, jako poseł Duda, przez kilka lat prowadził wykłady, za które miał zarobić około 280-ciu tysięcy złotych.
Źródło: Newsweek, naTemat