Czym Rosja płaci Korei Północnej za wsparcie wojskowe? Żołnierze za ryż i technologie kosmiczne
Według doniesień południowokoreańskiego dziennika „The Korean Herald”, Rosja oferuje Korei Północnej znaczące wsparcie finansowe i materialne w zamian za udział północnokoreańskich żołnierzy w konflikcie na Ukrainie. W obliczu rosnących napięć na arenie międzynarodowej relacje między tymi krajami stają się coraz bliższe, zwłaszcza że Rosja potrzebuje wsparcia wojskowego na Ukrainie, a Korea Północna pomocy, aby przetrwać własny kryzys gospodarczy i żywnościowy. Dlatego oba państwa zawarły nietypowy sojusz, który obejmuje finansowanie, dostawy żywności i dostęp do technologii w zamian za północnokoreańskie wsparcie wojskowe.
Wsparcie finansowe i dostawy żywności
Według doniesień rosyjski rząd zobowiązał się wypłacać około 200 milionów dolarów rocznie. Jest to suma, która ma pokryć koszty związane z wysyłaniem północnokoreańskich żołnierzy na front ukraiński. Mówi się, że każdy żołnierz, którego Korea Północna wyśle, otrzyma około 2 tysięcy dolarów miesięcznie. Liczba żołnierzy ma wynosić nawet 10 tysięcy.
Ale to nie wszystko. Korea Północna zmaga się z poważnym kryzysem żywnościowym. Brak odpowiednich zbiorów, ograniczony dostęp do żywności oraz sankcje ekonomiczne sprawiają, że kraj zmuszony jest szukać pomocy z zewnątrz. I tu właśnie wchodzi Rosja, która obiecała dostarczać Pjongjangowi od 600 do 700 tysięcy ton ryżu rocznie. To wsparcie stanowi ponad połowę krajowych braków żywności.
Technologia kosmiczna i wsparcie wojskowe
Oprócz wsparcia finansowego i żywnościowego, Rosja oferuje Korei Północnej pomoc w rozwijaniu technologii kosmicznych. Moskwa ma wspierać Pjongjang w pracach nad wystrzeleniem wojskowego satelity zwiadowczego. Ponadto, w czerwcu 2024 roku przywódcy obu krajów podpisali pakt o wzajemnej obronie, zobowiązując się do natychmiastowej pomocy wojskowej w razie ataku na którąkolwiek ze stron.
Amunicja i sprzęt
Korea Północna odwdzięcza się Rosji nie tylko wsparciem personalnym. Według raportów z Seulu Pjongjang wysłał do Rosji około 20 tysięcy kontenerów amunicji i sprzętu. Eksperci szacują, że dostawy te obejmują nawet 9 milionów pocisków kalibru 152 mm, które mają kluczowe znaczenie w przedłużającej się wojnie.
Głos ekspertów
Opinie ekspertów na temat korzyści płynących z tego sojuszu są podzielone. Podczas gdy Południowokoreańska Narodowa Służba Wywiadowcza (NIS) ocenia, że Pjongjang może więcej stracić niż zyskać, inni, jak były ambasador Korei Południowej w Rosji Wi Sung Lak, uważają, że rosyjska pomoc pomoże Korei Północnej złagodzić skutki kryzysu finansowego i żywnościowego. Dodatkowo, w razie eskalacji napięć na Półwyspie Koreańskim, Pjongjang może liczyć na wsparcie Moskwy.
thefad.pl / Źródło: media
Najbezpieczniejsze miejsca do życia w przypadku wybuchu III Wojny Światowej
Z rosnącym konfliktem na całym świecie, posiadanie planu awaryjnego może wydawać się rozsądne. Wojna Izraela w Gazie przekształca się w regionalny konflikt z Iranem, rozwija się też seria wojen domowych w Afryce. Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa bez oznak osłabienia, a Korea Północna ogłosiła niedawno, że wyśle 10 000 żołnierzy, aby wesprzeć malejące siły Władimira Putina.
Wojny te angażują największe i najważniejsze światowe potęgi. Chiny zwiększają swoją obecność w afrykańskich strefach konfliktu, podczas gdy kraje NATO wspierają Ukrainę finansowo i dostawami broni w walce przeciwko agresji Putina.
Zastanawiając się nad najbezpieczniejszym miejscem na świecie na wypadek wybuchu III wojny światowej, warto rozważyć kraje, które mogą stać się bezpiecznymi schronieniami. Niektóre z nich znajdują się nawet stosunkowo blisko Europy.
Niektórzy już teraz przygotowują się na najgorsze scenariusze. Eksperci technologiczni z Doliny Krzemowej twierdzą, że mają umowy na wynajęcie prywatnych samolotów w przypadku globalnej katastrofy.
Nowa Zelandia
Sam Altman, miliarder z Doliny Krzemowej i dyrektor generalny OpenAI, ujawnił, że ma umowę z współzałożycielem PayPal, Peterem Thielem, aby w razie potrzeby uciec do Nowej Zelandii. W przypadku globalnego kryzysu mieliby możliwość wynajęcia prywatnego samolotu i przetransportowania się na 477-akrową posiadłość Thiela.
Nowa Zelandia leży 1500 kilometrów od Australii i jest jednym z najbardziej oddalonych obszarów na świecie. Dzięki zasobom naturalnym i rozwijającym się ośrodkom miejskim kraj ten stanowi doskonałe miejsce na wypadek globalnej katastrofy, zwłaszcza III wojny światowej. Według organizacji Rethinking Security Nowa Zelandia jest uważana za jedno z najbezpieczniejszych miejsc na świecie w przypadku wojny nuklearnej, z minimalnym wpływem zimy nuklearnej i nadwyżką produkcji żywności, co zmniejsza ryzyko głodu.
Islandia
Najbliżej Wielkiej Brytanii znajduje się Islandia, która oferuje podobne korzyści co Nowa Zelandia, choć bez ciepłego klimatu. W lecie temperatura maksymalna wynosi tam około 14°C, a zimowe noce mogą osiągnąć nawet -25°C.
Islandia znajduje się około 800 kilometrów od Szkocji i 950 kilometrów od Norwegii. Jej populacja to jedynie 380 000 osób (dane z 2022 roku), co czyni ją idealnym miejscem dla tych, którzy chcą uniknąć globalnego konfliktu. Islandia posiada również odnawialne źródła energii, co jest kluczowe dla przetrwania w sytuacjach kryzysowych.
Chile
Jedno z najbardziej rozwiniętych gospodarczo państw Ameryki Południowej, Chile, stanowi idealne miejsce na przetrwanie ewentualnego kataklizmu. Stolica kraju, Santiago, zamieszkana przez pięć milionów ludzi, może być przyjaznym miejscem dla przybyszów z USA lub Wielkiej Brytanii, ze względu na silne więzi gospodarcze z tymi krajami.
Co istotne, Chile dysponuje bogatymi zasobami naturalnymi oraz malowniczym wybrzeżem – najdłuższym na świecie.
Fidżi
Osoby poszukujące ciepłego klimatu mogą rozważyć Fidżi. Położone na Pacyfiku, około 2000 kilometrów na północ od Nowej Zelandii, Fidżi składa się ze 100 zamieszkałych wysp i zapewnia poczucie odizolowania od innych części świata.
Kraj ten jest mniej rozwinięty gospodarczo niż inne na tej liście, z populacją około 900 000 osób, w tym zaledwie 90 000 w stolicy Suva. Fidżi ma jednak dostęp do zasobów naturalnych, co jest niezbędne do przetrwania w czasach kryzysu.
Choć żaden kraj nie może zagwarantować całkowitego bezpieczeństwa w obliczu globalnego konfliktu, Nowa Zelandia, Islandia, Chile i Fidżi wyróżniają się jako potencjalne schronienia na wypadek wojny światowej. Wybór odpowiedniego miejsca zależy od indywidualnych preferencji oraz dostępnych zasobów i możliwości podróży w sytuacji awaryjnej.
thefad.pl / Źródło: media
Macierewicz tłumaczy się z „rajdu” po Warszawie
Według doniesień medialnych Antoni Macierewicz miał złamać szereg przepisów drogowych podczas jazdy po Warszawie. Dziennik „Fakt” opublikował szczegółowy opis rzekomego „rajdu” byłego ministra, podczas którego miał on m.in. rozmawiać przez telefon podczas jazdy, wyprzedzać na przejściu dla pieszych, przekraczać podwójną linię ciągłą oraz wjechać na pas ruchu dla rowerów.
Lista wykroczeń i potencjalne kary
Zgodnie z ustaleniami „Faktu” te naruszenia mogłyby skutkować łącznie 27 punktami karnymi, co przekracza dopuszczalny limit wynoszący 24 punkty. W przypadku potwierdzenia tych zarzutów policja mogłaby odebrać Macierewiczowi prawo jazdy.
Dziennikarze „Faktu” dokumentowali jego jazdę od momentu wyjazdu spod siedziby Radia Wnet. Już na starcie polityk miał rozmawiać przez telefon, co grozi mandatem 500 zł oraz 12 punktami karnymi. Następnie miał wyprzedzać inny pojazd na przejściu dla pieszych, co jest surowo karane (1500 zł i 15 punktów karnych). W kolejnych etapach trasy miał najechać na podwójną linię ciągłą i wjechać na na pas ruchu dla rowerów, co mogłoby skutkować mandatem 200 zł i dodatkowymi 5 punktami karnymi.
Macierewicz odpowiada na zarzuty
W odpowiedzi na medialne doniesienia Antoni Macierewicz zapewnił, że „jest absolutnie do dyspozycji” i nie uchyla się od ewentualnych konsekwencji. Twierdzi, że rozmowa przez telefon miała miejsce, gdy pojazd stał, a nie podczas jego prowadzenia. W rozmowie w TV Republika powiedział: „Moim zdaniem samochód wtedy stał”. Dodał, że gotów jest podjąć wszelkie działania wynikające z ewentualnych konsekwencji, jeśli okaże się, że przepisy rzeczywiście zostały naruszone.
Macierewicz zaznaczył, że jazda samochodem z „telefonem w ręku” jest niedopuszczalna. Jednak jak stwierdził: – Donald Tusk zrobił to i w 2021, 2022 i 2023 roku i w tej sprawie pan Siemoniak milczał.
Reakcja MSWiA i policji
Tomasz Siemoniak, minister spraw wewnętrznych i administracji, skomentował sprawę na platformie X, podkreślając, że zachowanie Macierewicza stanowi nie tylko zagrożenie dla bezpieczeństwa na drodze, ale także dla bezpieczeństwa narodowego.
Policja podjęła czynności w sprawie tego "rajdu", bo wszyscy są równi wobec prawa. Nawet Macierewicz, o czym zacznie się w końcu przekonywać. To osobnik nie tylko groźny dla bezpieczeństwa narodowego, ale i jak wskazują media dla bezpieczeństwa ludzi na drodze. Dość tych…
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) November 2, 2024
W przestrzeni medialnej pojawiły się informacje dotyczące szeregu wykroczeń popełnionych przez jednego z byłych ministrów. Do niebezpiecznej jazdy miało dojść wczoraj rano w centrum Warszawy. W związku z powyższym funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji wszczęli już czynności wyjaśniające w sprawie o wykroczenie. – poinformowałą warszawska policja.
W przestrzeni medialnej pojawiły się informacje dotyczące szeregu wykroczeń popełnionych przez jednego z byłych ministrów. Do niebezpiecznej jazdy miało dojść wczoraj rano w centrum Warszawy. W związku z powyższym funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej… pic.twitter.com/Fuyp8YnhXy
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 1, 2024
Potencjalne konsekwencje prawne
Ekspert policyjny Marek Konkolewski poinformował Wirtualną Polskę, że Macierewicz ma dwie opcje. Pierwszą jest odmowa przyjęcia mandatu, co mogłoby skutkować skierowaniem sprawy do sądu, pod warunkiem uchylenia immunitetu poselskiego. Drugą opcją jest przyjęcie mandatu, co automatycznie skutkowałoby utratą prawa jazdy z powodu przekroczenia liczby punktów karnych. Wówczas konieczne byłyby testy, badania psychologiczne oraz zdanie egzaminu praktycznego.
thefad.pl / Źródło: media
Jak żyć dłużej? Odpowiadają naukowcy zajmujący się śmiercią
Choć praca patomorfologów dotyczy głównie badań nad zmarłymi, ich wnioski mają kluczowy wpływ na długość i jakość życia osób żyjących. Dzięki analizie przyczyn śmierci oraz czynników wpływających na stan zdrowia, naukowcy zajmujący się śmiercią dostarczają cennych informacji na temat tego, jak unikać przedwczesnego zgonu i cieszyć się dłuższym życiem.
Praca patomorfologów to nie tylko analiza przyczyn śmierci, ale także cenna lekcja dla żyjących. Dzięki ich badaniom dowiadujemy się, jakie nawyki i wybory sprzyjają długowieczności. Dbanie o zdrową dietę, regularny ruch, odpowiednią ilość snu, unikanie stresu i regularne badania to tylko niektóre z kluczowych czynników pozwalających cieszyć się długim, zdrowym życiem. W końcu to, jak żyjemy na co dzień, jest najważniejszym czynnikiem decydującym o naszej przyszłości.
Zdrowa dieta to podstawa
Badania patomorfologów jednoznacznie pokazują, że dieta ma ogromne znaczenie dla zdrowia. Tłuszcze trans, przetworzone jedzenie, nadmiar cukru – to tylko niektóre elementy współczesnej diety, które zwiększają ryzyko chorób serca, cukrzycy czy nowotworów. Naukowcy zalecają dietę bogatą w warzywa, owoce, zdrowe tłuszcze (jak oliwa z oliwek czy orzechy) i białko roślinne. Regularne spożywanie tych produktów może znacznie zmniejszyć ryzyko przedwczesnej śmierci.
Ruch i aktywność fizyczna
Analizy zgonów związanych z chorobami serca i układu krążenia jednoznacznie wskazują na pozytywny wpływ aktywności fizycznej. Regularne ćwiczenia, takie jak bieganie, jazda na rowerze czy spacerowanie, wspomagają pracę serca, obniżają poziom cholesterolu i regulują ciśnienie krwi. Warto pamiętać, że ruch to nie tylko sport – codzienne spacery, prace w ogrodzie czy jazda na rowerze również przyczyniają się do lepszego zdrowia.
Unikanie stresu i dbanie o zdrowie psychiczne
Naukowcy wskazują, że stres jest cichym zabójcą – wpływa na serce, obciąża układ nerwowy i obniża odporność. Badania nad zmarłymi osobami często ujawniają negatywne skutki chronicznego stresu, który prowadzi do przedwczesnego starzenia się i zwiększa ryzyko zgonu. Zaleca się techniki relaksacyjne, takie jak medytacja, joga, a także unikanie nadmiernych obowiązków i czas na odpoczynek.
Ograniczenie używek
Patomorfolodzy często mają do czynienia ze skutkami palenia tytoniu i nadużywania alkoholu. Analiza przyczyn zgonu wskazuje, że palenie oraz nadmiar alkoholu prowadzą do chorób płuc, wątroby, układu krążenia, a także zwiększają ryzyko nowotworów. Dbanie o zdrowie obejmuje ograniczenie lub całkowite unikanie tych substancji.
Profilaktyka zdrowotna i badania kontrolne
Regularne badania kontrolne pozwalają na wczesne wykrycie wielu schorzeń, które mogą prowadzić do śmierci. Dzięki analizom przyczyn zgonów patomorfolodzy podkreślają znaczenie regularnych badań, takich jak morfologia krwi, EKG, mammografia, kolonoskopie i badania poziomu cukru we krwi. Dzięki nim wiele chorób można wykryć na wczesnym etapie, co zwiększa szanse na skuteczne leczenie.
Sen – regeneracja dla organizmu
Niedobór snu ma ogromny wpływ na długość życia – to wniosek, który potwierdzają badania naukowców. Osoby śpiące regularnie mniej niż sześć godzin na dobę są bardziej narażone na choroby układu sercowo-naczyniowego, cukrzycę, otyłość i depresję. Patomorfolodzy wskazują, że jakość snu odgrywa kluczową rolę w regeneracji organizmu, a brak odpowiedniej ilości snu przyspiesza procesy starzenia.
Wpływ pozytywnych relacji społecznych
Analizy wykazują, że osoby o silnych więziach społecznych są mniej narażone na choroby psychiczne i żyją dłużej. Patomorfolodzy często zauważają, że samotność i brak wsparcia mogą przyczyniać się do pogorszenia zdrowia, szczególnie w starszym wieku. Warto więc pielęgnować relacje rodzinne i przyjacielskie, a także uczestniczyć w życiu społecznym.
thefad.pl
Święto Zmarłych na świecie: Tradycje i obrzędy pełne symboliki
Każdego roku w wielu krajach na świecie obchodzone jest Święto Zmarłych – czas, który łączy żywych i tych, którzy odeszli. Tradycje różnią się znacząco w zależności od regionu, a wyjątkowe obrzędy pozwalają odkryć różnorodność kultur i symbolikę związaną z przemijaniem. Poznajmy, jak upamiętnia się zmarłych na różnych kontynentach.
Meksyk: Día de los Muertos i barwne ołtarze
W Meksyku 1 i 2 listopada to czas, kiedy rodziny zbierają się, by uczcić zmarłych bliskich. Święto, znane jako Día de los Muertos, obejmuje przygotowanie ołtarzy (ofrendas), ozdobionych fotografiami, jedzeniem, ulubionymi napojami zmarłych oraz charakterystycznymi cukrowymi czaszkami. Symbolizują one śmierć i odrodzenie, a kolorowe dekoracje – od kwiatów aksamitek po tradycyjne kadzidła – mają przyciągnąć dusze zmarłych. Uroczystości to także muzyka, tańce oraz parady, podczas których ludzie malują twarze na wzór słynnej La Catriny, symbolizującej przemijanie i śmierć.
Gwatemala: Gigantyczne latawce w Sumpango
Gwatemala celebruje święto zmarłych w unikalny sposób, zwłaszcza w miejscowości Sumpango, gdzie organizowany jest Festiwal Gigantycznych Latawców. Kolorowe, ręcznie wykonane latawce o średnicy sięgającej nawet 20 metrów wznoszą się na niebie, symbolizując kontakt ze zmarłymi. Według lokalnych wierzeń, latawce te pomagają odpędzać złe duchy i umożliwiają duszom odnalezienie drogi do rodziny. Latawce dekorowane są wizerunkami zmarłych, scenami mitologicznymi i różnorodnymi wzorami, a samo ich wykonanie trwa wiele miesięcy.
Boliwia: Fiesta de las Ñatitas
W Boliwii obchodzone jest Fiesta de las Ñatitas, co w dosłownym tłumaczeniu oznacza „Święto Nosków”. Uczestnicy przynoszą na groby czaszki swoich przodków, wierząc, że te potrafią wpływać na życie i przynosić szczęście. Czaszki ozdabiane są kwiatami i papierowymi ozdobami, a rodziny pozostawiają ofiary, jak alkohol czy papierosy. Praktyka ta wywodzi się z tradycji rdzennych mieszkańców Boliwii, którzy wierzyli w kontakt z duchami przodków jako źródło ochrony i powodzenia.
Hiszpania: El Día de Todos los Santos
W Hiszpanii Święto Zmarłych obchodzi się 1 listopada jako El Día de Todos los Santos. Tego dnia Hiszpanie odwiedzają cmentarze, aby udekorować groby kwiatami, głównie chryzantemami. Choć obchody są bardziej spokojne i refleksyjne niż w Meksyku, tradycja ta ma głębokie znaczenie i jest silnie zakorzeniona w katolickiej kulturze kraju. W niektórych regionach przygotowuje się specjalne wypieki, takie jak buñuelos de viento czy huesos de santo – słodycze przypominające kości, wypełnione marcepanem lub kremem.
Nepal: Święto Gai Jatra
W Nepalu co roku, głównie w sierpniu, odbywa się Gai Jatra, czyli „Festiwal Krów”. Często bywa postrzegany jako odpowiednik Dnia Zmarłych, choć przypada w innym terminie. W czasie Gai Jatra rodziny, które straciły kogoś bliskiego w ostatnim roku, paradują ulicami z wizerunkami krów lub przebranymi dziećmi. Krowy symbolizują przewodniczki dusz, które pomagają zmarłym przejść w zaświaty. Obchody te mają również wymiar społeczny, ponieważ pozwalają rodzinom na wspólne przeżywanie żałoby w atmosferze refleksji i odnowienia sił duchowych.
Madagaskar: Famadihana – Przewracanie kości
Na Madagaskarze mieszkańcy obchodzą wyjątkowy rytuał zwany Famadihana – przewracanie kości. Co kilka lat rodziny wydobywają szczątki swoich przodków, otulają je świeżymi tkaninami i noszą wokół wioski przy dźwiękach muzyki. Ceremonia ta ma na celu wyrażenie szacunku dla przodków oraz umożliwienie ich ponownego powrotu do świata duchowego. Jest to czas radości, który symbolizuje więź między żyjącymi i zmarłymi oraz wiarę w to, że przodkowie nadal są częścią życia społeczności.
Święto Zmarłych w różnych kulturach stanowi nie tylko okazję do wspominania bliskich, lecz także bogactwo tradycji i symboliki, które pokazują różnorodność podejścia do życia i śmierci na całym świecie. Od kolorowych parady meksykańskich, przez gigantyczne latawce w Gwatemali, aż po rytualne przewracanie kości na Madagaskarze – wszystkie te obrzędy łączy jedno: głęboka więź między żyjącymi a ich przodkami. Warto odkrywać te tradycje, by lepiej zrozumieć, jak różne kultury radzą sobie z przemijaniem i oddają cześć tym, którzy odeszli.
thefad.pl
Dlaczego Elon Musk uprawia politykę?
Janosch Delcker
Najbogatszemu człowiekowi na świecie jego imperium biznesowe już nie wystarcza. Prowadzi milionową kampanię na rzecz Donalda Trumpa. Miał mieć nawet kontakt z Putinem.
— Elon Musk (@elonmusk) October 25, 2024
Imperium biznesowe już mu nie wystarcza. Najbogatszy człowiek na świecie – Elon Musk – właściciel najbardziej znanych firm technologicznych na świecie, w tym producenta samochodów Tesla, platformy mediów społecznościowych X i firmy lotniczej SpaceX, coraz bardziej angażuje się w politykę.
W kampanii wyborczej w USA Musk wyraźnie wspiera republikańskiego kandydata na prezydenta – Donalda Trumpa, który obiecał mu wiodącą rolę w swoim rządzie, jeśli zostanie ponownie wybrany. Jednocześnie 53-letni Elon Musk wielokrotnie wykorzystuje wpływy swoich firm, aby uczestniczyć w debatach politycznych w innych krajach – od Brazylii po Niemcy.
Widoczność jego politycznego zaangażowania jest bezprecedensowa. Ukazuje sposób, w jaki kilku prywatnych przedsiębiorców technologicznych w coraz większym stopniu sprawuje władzę nad decyzjami, które tradycyjnie były zarezerwowane dla rządów. Eksperci ds. praw cyfrowych są zaniepokojeni.
– Technologie, z którymi pracuje Musk, są bardzo krytyczne. A firmy, których jest właścicielem, są niezwykle wpływowe i znajdują się w kluczowych punktach, jeśli chodzi o dostęp do informacji i geopolitykę – mówi DW Marietje Schaake z Centrum Polityki Cybernetycznej na Uniwersytecie Stanforda i autorka książki „The Tech Coup: How to Save Democracy from Silicon Valley” („Przewrót technologiczny: Jak ocalić demokrację przed Doliną Krzemową). – Musk nie tylko prowadzi te firmy, aby zmaksymalizować ich sukces – mówi Schaake, była posłanka do Parlamentu Europejskiego. – Wykorzystuje je również jako narzędzia do realizacji własnych interesów.
Od umiarkowanego do hardlinera
Od założenia swojej pierwszej firmy w połowie lat 90. ubiegłego stulecia urodzony w RPA przedsiębiorca Elon Musk zbudował szereg odnoszących sukcesy firm i zgromadził majątek szacowany na ponad 243 miliardy dolarów amerykańskich. Jego talent do przekształcania start-upów w wiodące na świecie firmy technologiczne dał mu również kontrolę nad ważną infrastrukturą cyfrową i zwiększył jego wpływy polityczne.
Obecnie amerykański program kosmiczny NASA współpracuje z firmą kosmiczną Muska SpaceX przy starcie swoich satelitów. Spółka córka SpaceX – firma Starlink – dostarcza szerokopasmowe połączenia internetowe nawet do najbardziej odległych miejsc na świecie. Komunikacja Starlink stała się niezbędnym narzędziem dla armii w strefach konfliktów od Ukrainy po Strefę Gazy.
Media: Musk miał kontakt z Putinem
Według ustaleń amerykańskiego dziennika „Wall Street Journal” Elon Musk od końca 2022 roku ma mieć kontakt z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Putin miał m.in. poprosić Muska, aby nie aktywował systemu komunikacji satelitarnej Starlink na Tajwanie, aby wyświadczyć przysługę głowie Chin Xi Jinpingowi. Ten z kolei utrzymuje bliskie kontakty z Władimirem Putinem. Musk nie skomentował na razie doniesień „Wall Street Journal”.
Wraz z zakupem platformy X (dawniej Twitter) w 2022 roku Musk przejął również kontrolę nad jedną z najbardziej wpływowych platform społecznościowych naszych czasów. Jednocześnie przedsiębiorca, który kiedyś określał siebie jako „umiarkowanego”, coraz częściej staje po stronie konserwatywnych hardlinerów. Otwarcie sprzeciwia się Partii Demokratycznej w USA i liberalnym ideom, które uważa za szkodliwe dla społeczeństwa.
Zerwanie z tradycją
W okresie poprzedzającym wybory prezydenckie w USA zaangażowanie polityczne Muska osiągnęło nowy poziom. Krótko po zamachu na Trumpa w połowie lipca multimiliarder podał do publicznej wiadomości, że popiera kandydata Republikanów. Od lipca do połowy października br. Musk przekazał prawie 119 milionów dolarów na „super PAC” wspierający Trumpa. Komitety Akcji Politycznych (PAC) to grupy lobbingowe, które bez ograniczeń mogą zbierać fundusze na rzecz swoich kandydatów.
Niedawno Elon Musk trafił na pierwsze strony gazet, oferując nagrody pieniężne zarejestrowanym wyborcom w tych stanach USA, w których zarówno Republikanie, jak i Demokraci mają szansę wygrać wybory. Wszystko, co musieli zrobić, to podpisać petycję. Każdego dnia, aż do wyborów, jeden z sygnatariuszy jest wybierany w drodze losowania i nagradzany milionem dolarów. Według Departamentu Sprawiedliwości USA kampania ta może naruszać prawo federalne.
Tak otwarte zaangażowanie polityczne jest nietypowe dla amerykańskiej elity biznesowej. – Relacje między Muskiem i Trumpem ujawniają poziom wpływów, który większość potentatów biznesowych woli nie ujawniać – mówi Schaake. – Działania Muska wydają się pokazywać, że wierzy on, iż może robić, co chce – dodaje ekspertka, odnosząc się do prób ingerencji Muska w debaty polityczne w innych krajach.
— Elon Musk (@elonmusk) July 13, 2024
Co, jeśli Trump wygra?
Coraz bardziej staje się jasne, że wysiłki Muska najwyraźniej mają również na celu uzyskanie większego dostępu i wpływu w przypadku reelekcji Trumpa. – Bardzo możliwe, że chciałby, by Trump podjął pewne zobowiązania w zakresie polityki zagranicznej dla jego firm – mówi Schaake.
Przedsmak tego widoczny był pod koniec września, kiedy kandydat Trumpa na wiceprezydenta – J.D. Vance – zasugerował, iż USA mogą rozważyć swoje wsparcie dla NATO. Może to mieć miejsce, jeśli Unia Europejska nałoży surowe przepisy na platformy społecznościowe, w szczególności na X Elona Muska. UE sprawdza obecnie, w jakim zakresie X narusza nowe zasady dotyczące platform internetowych. Wynikiem dochodzenia mogą być wysokie kary.
Ta koncentracja władzy nad krytyczną infrastrukturą cyfrową stanowi zagrożenie dla demokracji – przestrzega ekspertka ds. praw cyfrowych. – Musk jest nieprzewidywalny. Jego stanowisko może się z dnia na dzień zmienić. A jeśli ktoś, kto kontroluje ważne produkty i infrastrukturę, zmienia zdanie, ma to znaczące konsekwencje.
REDAKCJA POLECA
Tragiczna powódź pustoszy wschodnią Hiszpanię
Tragiczna powódź pustoszy wschodnią Hiszpanię. Intensywne opady deszczu zamieniły ulice w rwące potoki, powodując ogromne zniszczenia.
Tragiczna powódź pustoszy wschodnią Hiszpanię
Od końca października 2024 Hiszpania zmaga się z poważnymi powodziami, które uderzyły w regiony takie jak Walencja, Murcja i Costa del Sol. Intensywne opady doprowadziły do zalania dróg, domów i obiektów publicznych, zmuszając tysiące osób do opuszczenia swoich domów. W Walencji nawałnice zalały ulice miast, gdzie lokalne służby ratownicze ewakuowały setki osób i wciąż poszukują osób zaginionych. Ulewne deszcze przerwały linie kolejowe oraz zniszczyły liczne mosty i wiadukty, co dodatkowo utrudnia koordynację działań ratunkowych i powoduje zakłócenia w podróżach.
Sytuacja jest na tyle krytyczna, że władze ogłosiły czerwony alert pogodowy dla niektórych regionów, ostrzegając przed ryzykiem dalszych opadów i lawin błotnych. W Murcji i Costa del Sol ekstremalne warunki atmosferyczne przekształciły ulice w rwące potoki, zmiatając samochody i kontenery na śmieci. Trwa wyścig z czasem, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom i zminimalizować dalsze szkody.
Intensywne opady deszczu zamieniły ulice w rwące potoki, powodując ogromne zniszczenia. Najbardziej dotknięty jest region wspólnoty autonomicznej Walencji, gdzie odnotowano najwięcej ofiar śmiertelnych – aktualny bilans to ponad 90 osób.
W całym kraju ogłoszono żałobę narodową, która potrwa do soboty.
thefad.pl / Źródło: dw.de
Halloween. Czy to amerykański wynalazek? A może starożytny celtycki zwyczaj? Prawdziwa historia jest znacznie ciekawsza
Czy Halloween to wynalazek amerykańskiego przemysłu cukierniczego? A może Halloween to starożytny celtycki zwyczaj? Prawdziwa historia o Halloween jest znacznie ciekawsza.
W nocy przed dniem Wszystkich Świętych grasują złowieszcze postacie. Zamaskowane, w upiornym świetle, robią straszne grymasy. Za chwilę zapukają do Twoich drzwi… To Halloween – wesoła noc grozy z upiorami i zabawą. Święto, podczas którego każdemu wolno się bać i jednocześnie pokazać śmierci środkowy palec. Ludzie przebierają się, przemierzają ulice, dzwonią do drzwi, krzyczą: „Trick or treat!” (pol. „Cukierek albo psikus!”), a potem bawią się na niezliczonych imprezach.
Często mówi się, że ten spektakl, wyeksportowany z USA do wielu innych krajów, to czysta komercja. Tak jak Święty Mikołaj z reklamy Coca-Coli czy róże na Walentynki. A przemysł związany ze świętem Halloween nie szczędzi wysiłków, aby lansować plastikowe dynie i straszne maski na całym świecie.
Dusze w czyśćcu
Za tą komercją kryje się jednak prawdziwy zwyczaj, którego początki sięgają kilkuset lat wstecz, ale który nie wywodzi się z kultury Celtów, jak się często twierdzi. Ci bowiem mieli swój „Samhain” pod koniec października, rodzaj dożynek na początku zimy. Kościół, który panował w całej Europie w średniowieczu, umieścił święto Wszystkich Świętych dokładnie w tym czasie.
Samo słowo Halloween wywodzi się od „All Hallows Eve”, czyli wieczoru poprzedzającego dzień Wszystkich Świętych. Wówczas wspomina się zmarłych, modląc się za spokój ich duszy. Przecież zmarłym też powinno się dobrze wieść. Według wiary chrześcijańskiej zmarli czekają na Dzień Sądu Ostatecznego, który idzie w parze z ponownym pojawieniem się Chrystusa. We wczesnym chrześcijaństwie ludzie wierzyli, że ten dzień nadejdzie szybko. Tak się jednak nie stało.
– A potem – wyjaśnia Dagmar Haenel, antropolog kultury z Bonn – ludzie coraz częściej zadawali sobie pytanie: co właściwie dzieje się z duszami, co one robią? Czy możemy jakoś dobrze wykorzystać okres przejściowy, dzielący nas od Dnia Sądu Ostatecznego?
Tak powstało pojęcie czyśćca: miejsca będącego czymś w rodzaju stacji pośredniej między śmiercią a wiecznością, gdzie człowiek zaczyna się oczyszczać i odpracowywać swoje grzechy.
Utrzymywał się przy tym pewien związek między naszymi duszami i duszami przebywającymi już w zaświatach. Jak mówi Dagmar Haenel: „To przekonanie jest obecne we wszystkich religiach: możemy mieć wpływ na zaświaty i odwrotnie. Odmawiamy więc różaniec, czynimy dobro, dajemy jałmużnę i wszystko to ma bezpośredni wpływ na cierpienia biednych dusz w czyśćcu”.
W średniowieczu ludzie chodzili od domu do domu w noc poprzedzającą dzień Wszystkich Świętych, by prosić o dary. Na niektórych obszarach wiejskich w Niemczech zwyczaj ten utrzymuje się do dziś: kawalerowie paradują po wsi, modlą się, śpiewają i błogosławią, a w zamian za to otrzymują pieniądze lub jedzenie. W USA ten zwyczaj przekształcił się w zabawę dla dzieci „Trick or treat”.
Zwyczaj znika, ale tylko z Europy
Wraz z postępującym oświeceniem w XVIII i na początku XIX wieku, Kościoły stały się sceptyczne wobec starych zwyczajów, a niektórych nawet zakazały, wyjaśnia Dagmar Haenel. Dodatkowo, w toku industrializacji, nastąpiło zagęszczenie sieci społecznej, więc już nie trzeba było zbierać tak dużo datków na biednych.
– Dawny kontekst kulturowy i społeczny związany z tym zwyczajem zniknął. Stało się tak dlatego, że zwyczaje i obrzędy nie istnieją dla zabawy, ale dlatego, że są potrzebne ludziom – wyjaśnia bońska antropolog kultury.
„Transatlantycka migracja powrotna”
Irlandzcy emigranci zabrali Halloween ze sobą do Ameryki w XIX wieku. Nie mieli wiele, ale trzymali się swojej kultury. Lars Winterberg, ekspert w dziedzinie antropologii historycznej i etnologii Europy, uważa, że Halloween obchodzono głównie w imigranckich dzielnicach wielkich miast USA.
Jego zdaniem ta tradycja mogła być kultywowana także w nowej sytuacji życiowej irlandzkich emigrantów. – Integracja rzadko działa jak ulica jednokierunkowa. W rzeczywistości prawie zawsze dochodzi do mieszania się kultury migrantów z kulturą społeczeństwa, które ich przyjmuje – mówi ekspert.
W ten sposób zwyczaj Halloween rozpowszechnił się w całych Stanach Zjednoczonych. Na początku było to raczej święto dla dzieci. Później stało się ono bardziej „dorosłe”, pojawiły się pierwsze imprezy, specjalne stroje i dekoracje.
W czasie II wojny światowej i po niej święto to powróciło do Europy wraz z żołnierzami amerykańkimi stacjonującymi w Niemczech. Wkrótce Halloween stało się ciekawsze, gdy rozlało się po Europie w postaci filmów wyświetlanych w kinach i seriali telewizyjnych.
Dziwna mieszanka wszystkiego
Wyznacznikiem trendów stał się horror „Halloween” w reżyserii Johna Carpentera. To przerażający klasyk tego gatunku, po którym Halloween już nigdy nie było takie samo. Teraz wszystko zostało ze sobą wymieszane: horror, zombie, śmierć, diabły, czarownice, wampiry, demony, upiory i zabawa dla dzieci. Nawet tradycyjni Irlandczycy zaczęli obchodzić Halloween na sposób amerykański.
Joerg Fuchs, etnolog z Uniwersytetu w Wuerzburgu, przyznaje, że: „Halloween wraca do Irlandii. Irlandczycy obchodzą amerykańskie święto z irlandzkimi korzeniami u siebie w Irlandii, ale na sposób amerykański”.
Namiastka karnawału
Gdy w latach 90. XX wieku w Niemczech moda na Halloween nabrała rozpędu, wydawało się, że przemysł karnawałowy praktycznie chce wymusić na Niemcach obchodzenie tego święta.
Joerg Fuchs ma na ten temat ciekawą teorię: „W 1991 roku pochody karnawałowe w Poniedziałek Zapustny zostały odwołane z powodu wojny w Iraku. Była to prawdziwa katastrofa dla niemieckiego przemysłu karnawałowego, który wtedy stracił miliony. Zaczęto zatem poszukiwać innego święta, które mogłoby stać się dla niego drugą podporą biznesową. Od tego czasu Halloween w Niemczech przeżywa swój komercyjny sukces”.
Nie robi to jednak większego wrażenia na starszych osobach w Niemczech. Szczególnie w Nadrenii istnieje tradycja alternatywna wobec Halloween, która zaczyna się już za kilka dni. 11 listopada w niemieckich miastach, będących „karnawałowymi twierdzami”, jak Kolonia, Duesseldorf, Moguncja czy Bonn, rozpoczyna się „piąta pora roku”. Trwa do Środy Popielcowej, a opiera się na starym chrześcijańskim zwyczaju. Organizowane są wówczas pochody św. Marcina, gdy osoba przebrana za tego świętego jedzie na koniu, za nim zaś idą głównie dzieci, ale też i dorośli, śpiewając i trzymając latarenki, najczęściej własnoręcznie wykonane. Pochód kończy się ogniskiem i odgrywaniem scen z życia tego świętego. Ponadto, po procesji św. Marcina lub w najbliższych dniach po niej w wielu miejscach dzieci chodzą z lampionami od domu do domu, śpiewając i prosząc o słodycze, ciastka, owoce i inne dary.
Fascynujący świat kryptowalut: 5 interesujących faktów
Kryptowaluty mogą fascynować. Wciąż powstają nowe coiny, a handel nimi przybiera coraz nowsze formy. Jeśli dotąd nie zainteresowaliście się tym ciekawym zagadnieniem, najwyższy czas nadrobić zaległości. Na początek proponujemy nasz artykuł, w którym przedstawiamy 5 ciekawych faktów na ich temat.
Kryptowaluty na Telegramie
Jedną z najważniejszych platform do handlu kryptowalutami i wymiany informacji na ich temat stał się Telegram. Dzięki zaawansowanym botom (np. www.blazingbot.com), jego użytkownicy mogą automatycznie kupować i sprzedawać coiny, snipować (czyli korzystać z dostępnych czasowo ofert umożliwiających kupno tokenów w cenie niższej niż rynkowa) lub kopiować ruchów innych traderów (przede wszystkim inwestycyjnych guru). Dzięki temu obniża się próg wejścia na rynek, a handel staje dostępny nawet dla początkujących.
Nie tylko Bitcoin. Czym są altcoiny?
Choć Bitcoin jest najpopularniejszą kryptowalutą, to jednak istnieje też wiele innych. Altcoiny, czyli „alternatywne monety”, to wszystkie kryptowaluty, które nie są Bitcoinem. Mogą one mieć różne zastosowania – od szybkich transakcji po obsługę inteligentnych kontraktów czy wewnętrzny użytek w ramach konkretnej platformy. Niektóre z nich, jak Ethereum, Ripple czy Litecoin, zyskały dużą popularność i są przedmiotem zainteresowania inwestorów podobnie jak ich pierwowzór.
Nie można kopać Bitcoina w nieskończoność
Nie każdy wie, że podaż Bitcoina jest ograniczona. W przeciwieństwie do tradycyjnych walut, które – przynajmniej teoretycznie – można drukować w nieskończoność, Bitcoin ma ustalony limit liczby istniejących monet – wynosi on 21 milionów. W miarę wydobywania coraz większej liczby Bitcoinów, trudność kopania wzrasta. Obliczenia wskazują na to, że proces wydobywania Bitcoinów zakończy się około 2140 roku. Właśnie to czyni tę kryptowalutę tak unikalną i sprawia, że jeden coin ma tak dużą wartością.
Przechowywanie kryptowalut
Kryptowaluty można przechowywać w portfelach online (hot wallets) lub offline (cold wallets). Portfele online zapewniają wygodę transakcji, ale bardziej podatne na ataki hakerskie. Portfele offline oferują zaś większe bezpieczeństwo, przechowując klucze prywatne bez dostępu do sieci, ale handel z ich użyciem wymaga nieco więcej wysiłku. Dostępne są również portfele sprzętowe. Te ostatnie uważane są za najbezpieczniejszy sposób przechowywania kryptowalut, ponieważ są odporne na ataki wirusowe i hakerskie, chociaż mogą być skradzione lub ulec zniszczeniu. Będące ciągiem znaków klucze możecie przechowywać też w tradycyjny sposób – na kartce.
Koparki i górnicy – wydobycie kryptowalut
Kryptowalut wydobywa się poprzez „kopanie”. Tym mianem określa się proces, w ramach którego „koparki”, czyli wysokowydajne komputery, wykonują skomplikowane obliczenia, w wyniku których odkrywane są bloki wprowadzane następnie do sieci blockchain i potwierdzające konkretne transakcje. Osoby zajmujące się wydobyciem kryptowalut zajmują się „górnicy”. W miarę rośnie liczba wydobytych coinów, wzrasta również trudność wydobycia kolejnych, a to przekłada się na konieczność użycia większej ilości zasobów i energii.
Świat kryptowalut to złożony, dynamiczny ekosystem, który rozwija się w błyskawicznym tempie. Zrozumienie rządzących nim mechanizmów pozwoli wam skutecznie poruszać się w tej przestrzeni i skutecznie inwestować.
Andrzej Duda odrzuca wniosek o odebranie Orderu Orła Białego Antoniemu Macierewiczowi
Andrzej Duda odrzucił sugestie o odebraniu Orderu Orła Białego Antoniemu Macierewiczowi, uzasadniając to zasługami byłego ministra obrony narodowej dla Polski, zwłaszcza w walce z komunizmem i wkładzie w budowę wolnościowego dziedzictwa kraju. Wniosek o odebranie odznaczenia złożył Włodzimierz Czarzasty, współprzewodniczący Nowej Lewicy.
Order Orła Białego dla Antoniego Macierewicza
Order Orła Białego to jedno z najwyższych odznaczeń w Polsce, przyznawane za szczególne zasługi dla kraju. Antoni Macierewicz otrzymał to wyróżnienie w 2022 roku od prezydenta Dudy, głównie za działalność antykomunistyczną przed 1989 rokiem, jak również za likwidację Wojskowych Służb Informacyjnych (WSI) oraz utworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej.
Czarzasty, powołując się na wyniki raportu MON dotyczącego działań podkomisji smoleńskiej, zarzuca Macierewiczowi „szantaż i kłamstwo wobec ekspertów” oraz „działania naruszające zasady gospodarności”, co miało wpłynąć na jego godność noszenia prestiżowego odznaczenia.
Andrzej Duda odpiera zarzuty
Andrzej Duda, komentując sprawę w Radiu Zet, zaznaczył, że Antoni Macierewicz „należy do bohaterów walki o wolność Polski” i że „nie widzi powodu”, aby pozbawić go odznaczenia. Wskazał na historyczne zasługi Macierewicza, między innymi współtworzenie Komitetu Obrony Robotników (KOR) oraz zaangażowanie w przełomowe zmiany w Polsce po 1989 roku.
Duda zauważył również, że działalność podkomisji smoleńskiej oraz kontrowersje związane z katastrofą smoleńską są częścią rozgrywek politycznych, co, według niego, ma znaczenie dla obecnych przeciwników Macierewicza.
Raport MON o podkomisji smoleńskiej i zarzuty wobec Macierewicza
Ministerstwo Obrony Narodowej, po analizie działań podkomisji smoleńskiej, zarzuciło jej nierzetelność, a także wskazało, że jej członkowie nie posiadali niezbędnych kwalifikacji do prowadzenia śledztw lotniczych. Według raportu, podkomisja miała kosztować budżet państwa ponad 81 milionów złotych, co budzi kontrowersje ze względu na efektywność i gospodarne zarządzanie funduszami publicznymi.
W odpowiedzi na wyniki raportu MON, Czarzasty wystosował formalny wniosek o odebranie Macierewiczowi Orderu Orła Białego. W jego opinii działania Macierewicza oraz sposób prowadzenia prac podkomisji są „sprzeczne z honorem” przysługującym odznaczonemu Orderem Orła Białego.
O ile obecnie Andrzej Duda nie widzi podstaw do odebrania odznaczenia, Włodzimierz Czarzasty wyraził nadzieję, że w przyszłości jego apel zostanie rozważony przez kolejnego prezydenta. Polityk Lewicy, cytowany w mediach, zasugerował, że w przyszłości sprawa zostanie ponownie podjęta, gdy kadencja Andrzeja Dudy dobiegnie końca.
thefad.pl / Źródło: radiozet