Karol nowym Królem Wielkiej Brytanii
W chwili śmierci Królowej Elżbiety II, tron przeszedł natychmiast i bez ceremonii na następcę, Karola, byłego księcia Walii.
Jest jednak wiele praktycznych – i tradycyjnych – kroków, przez które następca tronu musi przejść, aby zostać koronowanym na króla.
Jak będzie się nazywał?
Jednym z jego pierwszych aktów jest decyzja, czy będzie panować na brytyjskim tronie jako król Karol III, czy też przyjmie inne imię. Jego dziadek Jerzy VI miał na imię Albert, ale rządził, używając jednego ze swoich drugich imion. Karol będzie mógł wybrać jedno ze swoich czterech imion – Charles Philip Arthur George.
Jednak nie tylko on stoi w obliczu zmiany tytułu. Chociaż jest następcą tronu, książę William nie zostanie automatycznie księciem Walii. Jednak natychmiast dziedziczy drugi tytuł ojca, książę Kornwalii. Jego żona Katarzyna będzie znana jako księżna Kornwalii. Pojawi się również nowy tytuł dla żony Karola, której pełny tytuł będzie brzmiał „Queen Consort” – małżonka to określenie używane na określenie małżonka monarchy.
Formalne uroczystości
W ciągu pierwszych 24 godzin po śmierci matki Karol zostanie oficjalnie ogłoszony królem. Dzieje się to w Pałacu św. Jakuba w Londynie, przed ceremonialnym organem znanym jako Rada Akcesyjna. Składa się ona z członków Tajnej Rady – grupy starszych posłów, byłych i obecnych oraz rówieśników – a także kilku wyższych urzędników państwowych, wysokich komisarzy Wspólnoty Narodów i Lorda Burmistrza Londynu.
Do uczestnictwa w ceremnii uprawnionych jest teoretycznie ponad 700 osób, ale biorąc pod uwagę krótki okres powiadomienie, rzeczywista liczba prawdopodobnie będzie znacznie mniejsza. W ostatniej Radzie Akcesyjnej w 1952 roku wzięło udział około 200 osób. Król tradycyjnie w niej nie uczestniczy.
Na spotkaniu, śmierć królowej Elżbiety zostanie ogłoszona przez Lorda Przewodniczącego Tajnej Rady (obecnie posłanka Penny Mordaunt), a odezwa zostanie odczytana na głos. Sformułowanie odezwy może ulec zmianie, ale tradycyjnie była to seria modlitw i przysiąg, chwalących poprzedniego monarchę i przysięgających poparcie dla nowego. Karol nie będzie składał „przysięgi” na początku panowania, jak ma to miejsce w przypadku niektórych innych głów państw, jak np prezydent USA. Po fanfarach trębaczy nastąpi publiczne ogłoszenie Karola nowym królem.
Po raz pierwszy od 1952 r., kiedy grany jest hymn narodowy, będzie on brzmiał „Boże chroń króla”. Saluty z broni zostaną oddane w Hyde Parku, Tower of London i ze statków morskich, a proklamacja ogłaszająca Karola jako króla zostanie odczytana w Edynburgu, Cardiff i Belfaście.
Symbolicznym szczytem akcesji będzie koronacja, kiedy Karol zostanie formalnie koronowany. Ze względu na konieczne przygotowania, koronacja prawdopodobnie nie nastąpi wkrótce po wstąpieniu na tron Karola – królowa Elżbieta wstąpiła na tron w lutym 1952 roku, ale została koronowana dopiero w czerwcu 1953 roku.
Od 900 lat koronacja odbywa się w Opactwie Westminsterskim – Wilhelm Zdobywca był tam pierwszym koronowanym monarchą, a Karol będzie czterdziestym. Jest to anglikańskie nabożeństwo religijne sprawowane przez arcybiskupa Canterbury. W kulminacyjnym momencie ceremonii nałoży na głowę Karola Koronę Św. Edwarda – koronę z litego złota, datowaną na 1661 rok. Jest to centralny element klejnotów koronnych w Tower of London i jest noszony tylko przez monarchę w momencie samej koronacji (nie tylko dlatego, że waży mocne 2,23 kg). W przeciwieństwie do ślubów królewskich, koronacja jest okazją państwową – płaci za nią rząd i to rząd ostatecznie decyduje o liście gości.
Będzie muzyka, czytania i rytuał namaszczenia nowego monarchy olejkami z pomarańczy, róż, cynamonu, piżma i ambry. Nowy król złoży przysięgę koronacyjną przed obserwującym wydarzenie światem. Podczas tej wyszukanej ceremonii otrzyma kulę i berło jako symbole swojej nowej roli, a arcybiskup Canterbury włoży mu na głowę koronę z litego złota.
Karol został szefem Wspólnoty Narodów, stowarzyszenia 56 niezależnych krajów i 2,4 miliarda ludzi. W 14 z tych krajów, a także w Wielkiej Brytanii, król jest głową państwa. Kraje te, znane jako królestwa Wspólnoty Narodów, to: Australia, Antigua i Barbuda, Bahamy, Belize, Kanada, Grenada, Jamajka, Papua-Nowa Gwinea, Św. Krzysztof i Nevis, Św. Łucja, Św. Wincenty i Grenadyny, Nowa Zelandia, Salomon Wyspy, Tuvalu.
thefad.pl
Elżbieta II – Królowa Wielkiej Brytanii nie żyje
Królowa Elżbieta II, najdłużej panująca monarchini Wielkiej Brytanii, zmarła w wieku 96 lat. Była głową państwa Wielkiej Brytanii i 14 innych krajów, w tym Australii, Kanady i Jamajki. Jako brytyjska monarchini była ona również głową Kościoła anglikańskiego. Brytyjczycy kochali swoją królową. Dla wielu z nich była uosobieniem ich kraju.
The Queen died peacefully at Balmoral this afternoon.
— The Royal Family (@RoyalFamily) September 8, 2022
The King and The Queen Consort will remain at Balmoral this evening and will return to London tomorrow. pic.twitter.com/VfxpXro22W
Jak poinformowano na oficjalnej stronie Pałacu Buckingham:
„Królowa zmarła w spokoju, w Balmoral dzisiejszego popołudnia. Król i Królowa Małżonka pozostaną dziś w Balmoral, do Lonynu powrócą w dniu jutrzejszym”
Stan zdrowia królowej pogorszył się w środę. Wieczorem Pałac Buckingham poinformował, że ze względu na zalecenie lekarzy, by odpocząć, odwołała ona zaplanowane wirtualne spotkanie z członkami Tajnej Rady.
W czwartek Pałac Buckingham krótko po godz. 12 wydał komunikat informując, że królowa znajduje się pod opieką lekarzy.
„Po dalszej ocenie dziś rano, lekarze królowej są zaniepokojeni stanem zdrowia Jej Wysokości i zalecili, aby pozostała pod nadzorem medycznym. Królowa pozostaje w komfortowych warunkach i w Balmoral” – napisano w wydanym oświadczeniu.
W czwartek o godzinie 18:30 czasu lokalnego podano informację o śmierci monarchini.
Po śmierci Elżbiety II, korona przechodzi automatycznie i bezzwłocznie na jej syna i spadkobiercę Karola.
Elżbieta II urodziła się jako księżniczka Elżbieta Aleksandra Maria Windsor 21 kwietnia 1926 r. w Londynie.
Była córką księcia Alberta z Yorku (późniejszego króla Jerzego VI), drugiego syna urzędującego króla Jerzego V, i księżnej Yorku Elżbiety Bowes-Lyon. W momencie narodzin Elżbieta zajmowała trzecie miejsce w linii sukcesji, po księciu Walii Edwardzie i swoim ojcu. Kiedy Elżbieta miała 10 lat, w 1936 zmarł jej dziadek, król Jerzy V, tron objął jej stryj, książę Walii, Edward VIII, który 11 grudnia 1936 abdykował, nie mogąc poślubić dwukrotnie rozwiedzionej Amerykanki Wallis Simpson. Elżbieta nigdy nie potrafiła mu tego wybaczyć. Następnym królem został jej ojciec, Jerzy VI, a Elżbieta zajęła pierwsze miejsce w linii sukcesji. Tron objęła po śmierci ojca 7 lutego 1952 roku. Jej koronacja miała jednak miejsce dopiero 2 czerwca 1953 roku. 70 lat spędzonych na tronie czyni ją najdłużej panującym monarchą Wielkiej Brytanii i najdłużej żyjącą głową państwa na świecie.
Królowa pozostawiła czworo dzieci, ośmioro wnucząt i 12 prawnucząt.
Z Bawarii do Wielkiej Brytanii
Królowa była szczególnie przywiązana do Niemiec i odwiedzała je częściej niż jakikolwiek inny kraj, począwszy od podróży w 1965 roku do podzielonego wówczas Berlina.
Brytyjska rodzina królewska ma swoje korzenie w zamku Callenberg w Coburgu, dziś w Bawarii. W 1840 roku Albert, książę Saksonii-Coburg-Gotha, poślubił swoją kuzynkę, królową Wiktorię. Mieli dziewięcioro dzieci.
W 1901 roku linia rodu Saxe-Coburg i Gotha zastąpiła dynastię hanowerską na tronie brytyjskim wraz z koronacją króla Edwarda VII, syna królowej Wiktorii i księcia Alberta von Sachsen-Coburg und Gotha.
W 1917 roku król Jerzy V zmienił nazwisko z niemieckiego Saxe-Coburg and Gotha na angielskie Windsor z powodu antyniemieckich nastrojów w Wielkiej Brytanii podczas I wojny światowej. Od tego czasu było pięciu brytyjskich monarchów z rodu Windsor: Jerzy V, Edward VIII, Jerzy VI, Elżbieta II i Karol III.
Karol, najstarszy syn Elżbiety II, został nowym królem
Karol, najstarszy syn Elżbiety II, został po jej śmierci nowym królem Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej. 73-letni Karol jest najstarszym monarchą wstępującym na tron w brytyjskiej historii.
Karol wydał specjalne oświadczenie po śmierci matki.
„Śmierć mojej ukochanej matki, jej królewskiej mości, to moment największego smutku dla mnie i wszystkich członków mojej rodziny.
Głęboko opłakujemy odejście cenionego suwerena i ukochanej matki. Wiem, że jej strata będzie odczuwana przez cały kraj, królestwa i Wspólnotę Narodów, a także przez niezliczone rzesze ludzi na całym świecie.
W tym okresie żałoby i zmian moja rodzina i ja będziemy się pocieszać i wspierać wiedzą o szacunku i głębokim przywiązaniu, jakim darzono Królową”.
Adam Mazguła: PiS przeprowadza totalny odwrót od cywilizacji
Adam Mazguła
Obywatele naszego kraju wydają się zagubieni w gierkach władzy. Przy pomocy biskupów i szaleńców propagandowych PiS znacznie osłabił czujność społeczną na nieprawidłowości, obniżył standardy reprezentacji społecznej, a teraz stara się ubezwłasnowolnić elity intelektualne narodu.
Od milionów lat wszystko, co żyje na ziemi, rośliny i zwierzęta musiały przystosować się do warunków życia metodą ewolucji. Osobniki najbardziej zdolne do przystosowana nie tylko przetrwały, ale miały przywilej pozostawienia potomstwa. Osobniki słabe natomiast ginęły. Tak powstał obecny świat postępu.
W historii ludzkości znana jest zasada uczenia się na błędach. Wiadomo też, że każdy okres prosperity kiedyś się kończy. Podobnie bywa z każdą dyktaturą, kończąc się, daje początek oświeceniu narodów. Jednak każda zmiana osiąga wyższy poziom, nie wraca do starego porządku, tylko już lepszego bytu.
Tak wytworzyła się demokracja, która dała nam dziesiątki lat bez wojen i śmierci.
Dzisiaj PiS zawraca nas z drogi rozwoju cywilizacyjnego. Przekonuje też, iż wszystko, co dziś uważamy za wsteczne i oparte na kłamstwie, ma walory rozwojowe i prowadzi do propagandowego szczęścia. No właśnie: czyjego szczęścia?
Ciemne postaci naszego życia społecznego budowały struktury zła i szykowały upadek Polski. Za hasłem „dobrej zmiany” schowali się ludzie „dojnej zmiany” i „ciemnych interesów” oraz osoby politycznie sfrustrowane i zakompleksione swoim nieprzystosowaniem do rozwoju.
Wiadomo, że w europejskim systemie wartości biskupi nie mają uprzywilejowanej pozycji, dlatego są zainteresowani zawróceniem rozwoju Polski z drogi świadomego życia i demokratycznych wartości.
Tę grupę, uzupełniają putinowscy żołnierze aparatu propagandy i elektronicznej wojny hybrydowej, o wpływy Rosji w świecie. To oni zorganizowali aferę podsłuchową i jej polityczne powiązania, wykorzystali siłę swoich wpływów i system internetowych powiązań do stworzenia w Polsce władzy, która rozbije Unię Europejską od wewnątrz i stanie się ojczyzną parafialnego chamstwa oraz ruskich interesów.
Przykładem takich działań nich będzie, chociażby utrzymywanie w MON A. Macierewicza, do czasu ponownej agresji na Ukrainę budowanie koalicji pro-putinowskiej w Europie, zaprzestanie upominania się o wrak samolotu, czy deportacja Ludmiły Kozłowskiej, stały i obsesyjny atak na Donalda Tuska, czy zaognianie stosunków z Niemcami.
Dla potrzeb tego planu PiS wygrał wybory i natychmiast przekupił ludzi obiecankami+, aby łatwiej było zakłamać naszą historię, zniszczyć autorytety, parlamentaryzm, system wartość podstawowych naszego społeczeństwa ujęty w Konstytucji RP, a także stworzyć aparat represji politycznych i ucisku ekonomicznego opozycji.
Na naszych oczach dokonuje się rozkład sądownictwa, czego konsekwencją musi być wyprowadzenie Polski z Unii Europejskiej, wprost we wschodnią strefę zależności.
Obywatele naszego kraju wydają się zagubieni w tych gierkach władzy. Przy pomocy biskupów i szaleńców propagandowych PiS znacznie osłabił czujność społeczną na nieprawidłowości, obniżył standardy reprezentacji społecznej, a teraz stara się ubezwłasnowolnić elity intelektualne narodu.
Niewielu już rozumie, o co idzie ta gra, prowadzona na naszych plecach i na nasz obywatelski koszt. Drożyzna, inflacja, ruina społeczna, intelektualna, powszechne złodziejstwo i kłamstwo, a tu, w tym samym czasie rośnie ilość PiS-milionerów i nowa PiS-elita. Rośnie też skala zadłużenia każdego Polaka na pokolenia, na którą zadłuża nas PiS. Każdy Polak od noworodka po staruszka jest już zadłużony na około 150 tys. złotych. Przebijają się wiadomości o kolejnych pałacach Obajtka, Biereckiego, Sasina i dziesiątek innych partyjnych kacyków, co to „do polityki nie przyszli po pieniądze”.
Biorąc pod uwagę przyszłość naszych dzieci i wnuków, krystalizuje się pytanie: czy przystosować się do tej sytuacji i żyć w zakłamanym i podporządkowanym barbarzyńcom świecie PiS-u, czy też podjąć walkę o godność i utrzymanie zachodniego system wartości?
Przystosowanie się na krótką metę, na czas rządów podłej zmiany niewiele ma wspólnego z teorią ewolucji. Nastawienie na przetrwanie pozwala wprawdzie oszczędzić siły i może niektórym dać zarobić na nieszczęściu innych, ale nie tworzy wartościowych genów walki o lepsze przystosowanie do życia na ziemi, a jedynie w świecie niewolników podłej zmiany. Nie podtrzymuje nawet genowej pamięci o sposobach walki o swój byt i przyszłość.
Dla mnie sprawa jest jasna, mam swoje lata i nie zamierzam czekać, aż nasze społeczeństwo zacznie znowu myśleć. Kiedy przypomni sobie lub nauczy się na nowo tego, co tak naprawdę oznacza brak niepodległości i życie w niewoli politycznej, albo, czym różni się demokracja wartości od wschodniego barbarzyństwa.
Koszty wolności rosną wraz z urządzaniem się na naszej ziemi niszczącej politycznej zarazy. Czekanie na wybory przy możliwości ich fałszowania, a nawet odwołania czy unieważniania, przy opanowaniu przez PiS wszystkich bezpieczników bezstronności organów wyborczych, przekazów medialnych i organów państwa traci sens. Zwłaszcza że PiS-media nie mają żadnych skrupułów i pokazują codziennie jak łatwo manipulować społeczeństwo propagandowymi oszustwami na niespotykaną dotąd skalę. Jak łatwo schować prawdę, zniszczyć kontrolę opinii publicznej, zakłamać rzeczywiste cele.
Tak działa władza przekonana o swojej sprawczej bezkarności.
O prawdę, o przekonania, o przyszłość warto jednak walczyć! Zachować cechy przyzwoitości i kultury społecznej, radości z życia i szacunku do prawdy, do nauki historii i elementarnej sprawiedliwości.
Musimy też zwyciężać, nawet dla nauki potomnym i utrwalania właściwych genów społeczeństwa przyszłości. Dlatego robię, co mogę dla budzenia świadomości i jej utrwalania, bo warunek zwycięstwa jest tylko jeden. Zmian i powrotu na ścieżkę ewolucji musi chcieć większość.
Adam Mazguła
Kazimierz Marcinkiewicz: Państwo PiS – to państwo z szamba
Kazimierz Marcinkiewicz
Państwowi bandyci przygotowali i przeprowadzili dewastacje rzeki, całej okolicznej przyrody, myśląc że jak zwykle w państwie PiS, państwie Kaczyńskiego wszystko się rozejdzie
Przygotowali zrzucenie do Odry ogromnych ilości ścieków, chemikaliów. To proste – ich utylizacja jest bardzo droga.
Jednocześnie przygotowali spuszczenie ze zbiorników retencyjnych ogromnych ilości wody, bo jak podaje Bild, woda w Odrze w tym czasie podniosła się o 30 cm, a opadów deszczu nie było.
PAŃSTWOWI BANDYCI przygotowali i przeprowadzili dewastacje rzeki, całej okolicznej przyrody, myśląc że jak zwykle w państwie PiS, państwie Kaczyńskiego wszystko się rozejdzie. UMIERAJĄ nie tylko ryby, ale też inne zwierzęta i cała roślinność, zatrute będą wody gruntowe, bardzo możliwe że też pola i lasy…
Na drodze stanęli najpierw wędkarze. To oni codziennie oglądają Odrę i robią wiele by była zadbana. Dalej już były WOLNE MEDIA I SZAMBO SIĘ ROZLAŁO
Zrobili to znajomi Morawieckiego czy Ziobry i Jakiego??? Dwa tygodnie nie było państwa, bo to państwo -nie Polska, tylko państwo PiS – to państwo z szamba.
Kazimierz Marcinkiewicz
Krzysztof Skiba: Głupota nie zna granic
Krzysztof Skiba
Ta władza nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania. Skoro prezydent tego kraju kantował jako europoseł na dojazdach do Brukseli, skoro znana działaczka partyjna okradła biedne dzieci z Syrii udając, że im pomaga, a dyrektor kościelnej organizacji pomocowej wyrywa młodych chłopców na gejowskich forach, to wszystko jest możliwe.
Coraz wyższy poziom dziennikarski reprezentują media opłacane z podatków Polaków. Zenek Martyniuk, król disco polo śpiewający piosenki o dziewczynie z klubu disco, czy o miłości do kobiety o zielonych oczach, zadebiutował ostatnio w Wiadomościach TVP, jako komentator spraw dotyczących zagadnień kosmicznych.
Pozostając pod wrażeniem naukowego dorobku piosenkarza, zastanawiam się co też w najbliższym czasie wydarzy się na antenie TVP? Być może Zenek będzie komentował zakupy broni przez Błaszczaka, problemy służby zdrowia, albo stan czystości Odry?
Ten obłęd nie ma końca. Discopolizacja życia postępuje w zastraszającym tempie. Muzykę niech słucha sobie, każdy kto lubi, ale tworzenie podręczników szkolnych w oparciu o utwory disco polo, powstanie pierwszych klas w liceum o profilu disco polo, czy wreszcie komentowanie naukowych zjawisk takich jak spadanie gwiazd, tłumaczone przez gwiazdorów skocznych piosenek, każe nam się zastanowić, czy może być jeszcze głupiej?
Zdecydowanie tak. Ta władza nie powiedziała jeszcze ostatniego zdania. Skoro prezydent tego kraju kantował jako europoseł na dojazdach do Brukseli, skoro znana działaczka partyjna okradła biedne dzieci z Syrii udając, że im pomaga, a dyrektor kościelnej organizacji pomocowej wyrywa młodych chłopców na gejowskich forach, to wszystko jest możliwe.
Czekam niecierpliwie, gdy serwis informacyjny Wiadomości prowadzony przez Danutę Holecką, będzie zaczynał się hitem „Majteczki w kropeczki” , a kończył numerem „Ona tańczy dla mnie”. W prognozie pogody pojawi się zaś Zenek, który gwałtowne deszcze i burze będzie tłumaczył wersem „Jak do tego doszło nie wiem”. Głupota w Polsce nie zna granic i rozwija się w tempie rakiety kosmicznej.
Krzysztof Skiba
Kazimierz Marcinkiewicz: Jak brzmią rozkazy Kremla wobec Polski?
Kazimierz Marcinkiewicz
Gdy Rosja atakuje Ukrainę, gdy walczy z całą Europą, z europejskimi wartościami, cywilizacją, gdy poprzez swoich „onucowych” atakuje nas, ONI dalej walczą z Niemcami, rozgrzewają spory z Niemcami do czerwoności…
Jak brzmią rozkazy Kremla wobec Polski? Nie trudno odgadnąć. Najpierw skłócić Polaków ze sobą, podzielić społeczeństwo. Następnie zlikwidować, albo podważyć wiarygodność polskich elit, bo bez elit nie ma kreacji narodu, kreacji rozwoju, kreacji sił witalnych i spójności. Jednocześnie skłócić z sąsiadami i Unią Europejską, a najlepiej wszystkimi sojusznikami, „wetować wszystkie decyzje”.
Najlepiej oddać władzę w jedne ręce, bo tak łatwiej sterować i manipulować. Później rozbroić finanse publiczne zwiększając zadłużenie i radykalnie zmniejszyć inwestycje. Oczywiście zwalczać alternatywne źródła energii, by uzależnić kraj od rosyjskich surowców….
1 sierpnia 1944 roku rozpoczął się warszawski symboliczny zryw wolnościowy. Po czym hitlerowskie Niemcy zabijały Warszawę, walczących Polaków i tkankę miejską. Rosja stała tuż, tuż i patrzyła, czekała, aż Warszawa się wykrwawi. Dziś Rosjanie ze swoim barbarzyńskim światem nie stoją w oddali, są tu wśród nas. Ze swoją barbarzyńską polityką zostali zaproszeni przez tych, których demokracja i zachodnia cywilizacja mierzi.
Barbarzyńskie rosyjskie postulaty są obecne w Polsce w antyunijnej polityce Kaczyńskich i Ziobrów, w działaniach nacjonalistów i antyeuropejskich konserwatystów, u rządowych publicystów, czy raczej propagandzistów…. Gdy Rosja atakuje Ukrainę, gdy walczy z całą Europą, z europejskimi wartościami, cywilizacją, gdy poprzez swoich „onucowych” atakuje nas, ONI dalej walczą z Niemcami, rozgrzewają spory z Niemcami do czerwoności…
…. A my? My czekamy, aż Unia Europejska zrobi porządek za nas, przecież po to przystępowaliśmy do unii.
Kazimierz Marcinkiewicz
Roman Giertych w liście do Czarnka – „Wam już zupełnie odp….rdoliło”
Roman Giertych
Cieszę się, że Pan wreszcie powiedział to co od dawna jest wiadome: gdyby ludzie jedli mniej, to oszczędzaliby pieniądze. I ta różnica mogłaby pójść, poprzez zwiększone podatki, na zwiększenie jakże potrzebnego nam zatrudnienia.
List do ministra Przemysława Czarnka w sprawie powołania urzędu do zwalczania obżarstwa.
Listy piszę, bom staromodny, ale list też przeczytam zaraz na Youtube w moim kanale oficjalnym (kto nie ma, to niech subskrybuje!), tak więc będzie Pan mógł również listu posłuchać.
Brawo, brawo, brawo! Panie Ministrze wreszcie ktoś odważył się powiedzieć prawdę. Ta cała drożyzna, inflacja, brak prądu, gazu, węgla i pieniędzy, to przede wszystkim wina tego, że ludzie za dużo żrą. Przychodzi taki jeden z drugim z pracy i od razu rzuca się na obiad. A nie pomyśli, że jego pazerność i łakomstwo uderza w kraj! Jak on (i ona!) tak się będą opychać, to zaraz zabraknie na pensje dla naszych elit. I jak taka elita będzie funkcjonować w wyżynach społecznych bez pensji pozwalającej jej opłacić wpisowe do klubu golfowego? Tanie to przecież nie jest! Jak elita PiS ma funkcjonować bez samochodów służbowych, rad nadzorczych, wyjazdów zagranicznych o charakterze służbowym? No jak?
Ludziom się w głowach poprzewracało! Zamiast jeść, jak radził premier, skromnie miseczkę ryżu, jak ich koledzy – poddani władz chińskich – to oni chcą mięsa, jajek, cukru i takie tam. A od cukru zęby się psują, to po co kupują? Zaraz zresztą przestaną, bo cena ich dla ich dobra odstraszy. Obywatel wierny władzy winien zbierać chrust na opał, mech na ocieplanie budynku, korzonki do jedzenia i chwalić władzę za to, że mu nikt tego nie zabrania. Cieszę się, że Pan wreszcie powiedział to co od dawna jest wiadome: gdyby ludzie jedli mniej, to oszczędzaliby pieniądze. I ta różnica mogłaby pójść, poprzez zwiększone podatki, na zwiększenie jakże potrzebnego nam zatrudnienia.
Dlatego musi Pan ogłosić Narodowy Program Przeciwdziałania Obżarstwu i powołać Urząd Ds. Umiarkowanego Jedzenia (UDUJ). Ileż wspaniałych miejsc pracy dla przedstawicieli elity pisowskiej tam mogłoby powstać. Iluż wspaniałych działaczy PiS mogłoby tam przygotowywać się do należnej im i ich dzieciom roli elity. Dalibyście im uprawnienia śledcze, sprowadzili jakiegoś Pegasusa i wówczas rząd mógłby wreszcie realnie wymóc na obywatelach zmniejszone spożycie. Wyobrażam sobie to tak: prezes UDUJ wydałby normy kaloryczne jedzenia z uwzględnieniem płci, wieku itd. Przekroczenie tych norm byłoby penalizowane. Powiedzmy do 8 lat pozbawienia wolności, aby sprawy miały charakter aresztowy. Jak obywatel przekracza normę, to na wniosek UDUJ wkracza Policja i bach gościa do aresztu. A Danuta Holecka w TVP przedstawia twarz obżartucha, aby mogła go słusznie potępić opinia publiczna. Już w areszcie łakomczuch będzie jadł według normy! Problem przestrzegania prawa zapewniłby program Pegasus, który dzięki modyfikacji przeliczałby zauważone kamerą telefonów produkty na kalorie i sam wskazywał cele dla UDUJ-a. Tym genialnym wynalazkiem moglibyśmy trzymać normy wagowe w całym społeczeństwie. Ale proszę się nie martwić! Dla tych, którzy dźwigają ciężar władzy normy byłyby podwyższone, a dla najważniejszych osób zupełnie zniesione. Byle nie jeść publicznie.
Tym sposobem naród byłby chudszy ( a kto z nas nie chce schudnąć?), zdrowszy, a zaoszczędzone środki mogłyby dalej być przedmiotem zagospodarowania przez nowe elity.
Na koniec napiszę panu przepis noweli.
Par. 1 Kto je niezgodnie z normami ustalonymi przez UDUJ (występek łakomstwa) podlega karze pozbawienia wolności do lat 8.
Par. 2 Kto przekracza normy jedzenia znacznie tj. o więcej niż 20% popełnia zbrodnię obżarstwa i podlega karze nie mniejszej niż 3 lata pozbawienia wolności.
Par. 3 W przypadkach mniejszej wagi oraz w przypadku młodocianych powyżej 10 roku życia sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary.
Tym trzecim paragrafem pokażemy, że PiS to łagodna partia, znająca umiar w karaniu.
Proszę potraktować projekt noweli jako mój wkład do Pana wielkiego dzieła. Taki prezent od byłego ministra edukacji narodowej.
Zawsze życzliwy,
Roman Giertych
PS Wam już zupełnie odp….rdoliło.
Wadim Tyszkiewicz: Z ostatniej chwili – „pieniędzy nie ma i póki co nie będzie”
Wadim Tyszkiewicz
Kto zapłaci za bilbordy z jakimi premier jeździł po Kraju, kłując w oczy 740 miliardami? Nie ma miliardów, bilbordy do utylizacji. Podatnik zapłaci.
Jak długo jeszcze będzie trwał ten chocholi taniec Kaczyńskiego z Ziobrą, przy akompaniamencie prezydenta Dudy?
Inflacja szaleje, zadłużenie Polski jest gigantyczne, Polska traci już miliardy złotych z powodu buty i arogancji rządzących Polską, a teraz jeszcze to.
UE nie dała się nabrać na ściemę i ustawkę PiSu z prezydentem. Pieniędzy nadal nie będzie.
Gdyby poprawki senatu dotyczące likwidacji Izby Dyscyplinarnej przeszły w Sejmie, dzisiaj już płynęłaby do nas rzeka tak potrzebnych i oczekiwanych pieniędzy z UE. Nie płynie.
Co Ty na to, Polsko? Co na to wyborcy PiS?
Kto zapłaci za bilbordy z jakimi premier jeździł po Kraju, kłując w oczy 740 miliardami? Nie ma miliardów, bilbordy do utylizacji. Podatnik zapłaci.
Wadim Tyszkiewicz
Marta Kowalewska: Kaczyński będzie sobie pozwalał na coraz więcej
Marta Kowalewska
Nie mam większego marzenia niż zobaczyć jak za kratami z twarzy tego chorego z nienawiści człowieka znika ten obleśny, prostacki uśmiech
Jarosław Kaczyński, niezależnie jak go postrzegamy, jest jedną z najważniejszych osób w historii Polski.
Z porażającą determinacją dokonał tego, co wydawało się niemożliwe – zanegował kilkanaście lat członkostwa w Unii Europejskiej zatrzymując marsz Polski w stronę zachodu.
Wykorzystał metody właściwe wszystkim w historii świata dyktatorom. Przede wszystkim otoczył się gronem ludzi ambitnych, głodnych pieniędzy i władzy, bezwzględnie gotowych zrzec się osobistej godności, czyniąc z nich swoich zaufanych sługusów.
Zbudowawszy właściwe zaplecze, zwrócił uwagę na rzeszę tych, którzy pozostali w ogonie cywilizacyjnego biegu, dostrzegając w nich potencjał do realizacji swoich celów. Zapomniani do tej pory ludzie słabo wykształceni, o najniższych dochodach, z niedofinansowanych miejscowości, w których czas zatrzymał się trzydzieści lat temu, nagle usłyszeli o swoich bolączkach z politycznych podestów, a do ich kieszeni spłynęły pieniądze, które z pewnej perspektywy wydawały się naprawdę znaczącą sumą. Najważniejsze osoby w państwie pojawiły się na dożynkach i procesjach, jawiąc się jako przyjaciele ludu i będąc tym samym odbierani „jak swoi”.
Kolejnym krokiem było obsadzenie najistotniejszych państwowych stołków właściwymi partyjnymi pionkami. Jowialny prezydent- roztropek, taki, który opowie niskich lotów dowcip i zatańczy oberka na festynie przekonując, że nie jest tylko urzędnikiem, a przede wszystkim głosem przeciętnego Polaka, przedstawicielem mas i dla zaszczytu płynącego z tytułu pozwoli sterować każdą swoją decyzją.
Początkowo obsadzona na stanowisku premiera Beata Szydło, kobieta z małego miasteczka, ubrana w banalne, powtarzalne kostiumy z broszką, miała w założeniu nie wyróżniać się spośród setek tysięcy podobnych jej gospodyń domowych i tym samym wzbudzać powszechną sympatię. Był to jednak eksperyment nieudany – posępna i sprawiająca wrażenie ciągle zmęczonej Szydło podpadła opinii publicznej nie tylko swoim sposobem bycia, ale przede wszystkim krzycząc z mównicy o nagrodach, które się politykom bezapelacyjnie należały.
Niespodziewanie dla wszystkich, Kaczyński namaścił na premiera bogatego, kojarzącego się z rządem Donalda Tuska ekonomistę, wyraźnie nie potrafiącego wchodzić w interakcje z ludźmi podczas podróży po kraju. Kaczyński ma jednak nosa do współpracowników, wiedział, że Morawiecki będzie bezwarunkowo posłuszny jego rozkazom, od kilku lat jest on więc jednym z głównych totumfackich wodza, a długotrwała praca z piarowcami sprawiła, że jest w stanie do pewnego stopnia porozumieć się z wyborcami, którzy wybaczyli mu platformerską przeszłość i pokaźny majątek.
Wyłącznie kwestią czasu było przejęcie sądów, przez być może jedynego godnego politycznego przeciwnika Kaczyńskiego, pozostającego z nim w niezrozumialej relacji będącej sojuszem opartym na wojnie. Bezwzględny i chorobliwie ambitny Zbigniew Ziobro dokonał całkowitego rozbioru niezależnego sądownictwa, obsadzając trybunały i kolegia partyjnymi marionetkami.
Z podporządkowanymi sądami, prymitywnym i posłusznym prezydentem, wasalnym premierem, pozbawioną znaczenia konstytucją i wsparciem katolickich hierarchów, PiS osiągnął idealny moment, aby zacząć narzucać obywatelom konserwatywne poglądy.
Twardogłowy minister edukacji wraz z serwilistycznymi kuratorami oświaty i „specjalistami” tworzy nowe podręczniki, w których Unia Europejska przedstawiana jest jako organizacja promująca pedofilię, równość społeczna jako lewicowa fanaberia, a konserwatyzm jako jedyna słuszna droga życia.
Godna opieka okołoporodowa stała się oksymoronem, antykoncepcja luksusem dostępnym wyłącznie dla najbogatszych mieszkańców dużych miast, a aborcja właściwie nie jest już w Polsce możliwa.
Prawa kobiet gwałcone są każdego dnia, władza, która w założeniu miała wspierać przyrost naturalny, sprawiła, że przestały się rodzić dzieci.
Na białoruskiej granicy od miesięcy, w mrozie i upale koczują uchodźcy, sól w oku Kaczyńskiego. Nie mogą wjechać do Polski, nie spełniają bowiem konserwatywnych standardów człowieczeństwa i, jak stwierdził znający się na wszystkim prezes PiS, przywieźliby do kraju tajemnicze pasożyty, które bezpośrednio zagroziłyby życiu białych chrześcijan.
Zatem choć absolutnie mierzi mnie sardoniczny uśmiech i obrzydliwe żarty ze społeczności LGBT w wykonaniu samotnego starca, którego jedyną miłością jest polityka, to nie dziwi mnie, że już może sobie na to pozwolić. Przyzwoleniem jest dochodzący z sali rechot gorliwych słuchaczy, przyzwoleniem są zamiatający przed prezesem chodniki oddani parobkowie, zgodę na to dają wodzireje i publika ćwiczący wiwaty przed kolejnymi wystąpieniami swojego politycznego idola.
Kaczyński będzie sobie pozwalał na coraz więcej. Będzie przesuwał granice kultury, szacunku i człowieczeństwa. Otoczony idiotycznie lojalnymi giermkami, chroniony przez zastępy służalczej i coraz bardziej bezwzględnej policji, bezpieczny z niezmiennymi trzydziestoma procentami oddanych elektorów czerpiących wiedzę z upartyjnionych publicznych mediów, prezes jest bezkarny.
Bezradnie obserwuję więc galopującą drożyznę, wszechobecną propagandę, nienawiść i społeczną niesprawiedliwość. Buzuje we mnie wściekłość i opór wobec polityki okrucieństwa i przymusu, z rozpaczą obserwuję jak demokratyczny i nowoczesny kraj zmienia się w opresyjne, kontrolujące państwo wschodu. Uspokaja mnie jednak wiedza, że wszystkich chorych na władzę satrapów świata spotykał ten sam los.
Mam nadzieję, że Jarosław Kaczyński, jako członek rady ministrów, dożyje trybunału stanu, zostanie surowo osądzony, a polityczni następcy bezlitośnie wykonają wyrok. Nie mam większego marzenia niż zobaczyć jak za kratami z twarzy tego chorego z nienawiści człowieka znika ten obleśny, prostacki uśmiech.
Marta Kowalewska
Adam Mazguła: Kaczyński zbudował PiS-Polskę na wzór władzy Putina
Adam Mazguła
Kaczyński buduje kolejne państwo kłamstwa, które już należy do rodziny terroryzmu światowego. To już nie są poglądy, ale twarde dowody na niszczenie europejskich i demokratycznych wartości.
Jarosław Kaczyński i jego PiS-partia oficjalnie krytykuje brutalną wojnę i działania Putina oraz Łukaszenki. Tymczasem wszystkie wzorce Putina przenoszą do Polski dla stworzenia jego modelu pozorowanej demokracji jednego wodza i oligarchów „rasy panów”. Wszystko w Polsce już jest wprowadzane na wzorcach władzy Putina. Mamy, więc putinowską PiS-edukację, PiS-sądy, PiS-media, PiS-kulturę, PiS-policję i prokuraturę, PiS-historię, PiS-demokrację, PiS-propagandę, PiS-prawo i PiS-parlament, który je tworzy, PiS-wybory, … i wszystko to tworzy putinowską PiS-Polskę.
Nawet ataki na LGBT i ochrona życia są na ten sam wzór, a ogłoszenie możliwości zbierania chrustu w polskim lesie nastąpiło natychmiast po uchwale takiej możliwości przez rosyjską Dumę.
Kaczyński wie, że ukrywane przed społeczeństwem wschodnie wzorce zapewniają skuteczne sprawowanie władzy i bogacenia się ludzi PiS-u na dziesięciolecia. System, który budują, sprawdza się w Rosji, na Białorusi, na Węgrzech, w Korei Płn., Syrii, Turcji, … więc dlaczego PiS miałby nie adoptować go w Polsce?
Żadne wybory, żaden przewrót, bunt w takim systemie nie jest groźny władzy, bo jest schowany za niby bogoojczyźniane wartości „prawdziwych Polaków”. Po to stworzono potężną machinę propagandową, aby przekonywała Polaków, że żyją na swojej upragnionej wyspie szczęścia i tylko Unia Europejska przeszkadza im w osiągnięciu zbiorowego orgazmu.
Dopóki, jak Putin nie wywołają wojny i ujawnią swoje prawdziwe oblicze, nic im nie grozi, bo wszystko, co było demokratyczne, co mogłoby odebrać im władzę w sposób pokojowy, jest uzależnione od aparatu PiS. Od interpretacji zapisów konstytucji i dopuszczenia do informacji publicznej, po wiarę i wybory.
PiS-wojsko, PiS-policja, PiS-prokuratura i PiS-służby specjalne pilnują innych możliwości pozbawienia ich władzy poprzez bunt.
Dlatego bezkarna, obca Polakom PiS-władza, współczesna Targowica okupująca kraj nie ma z kim przegrać, chyba że sama się zniszczy poprzez niepohamowane walki wewnętrzne. Nad tym jednak czuwa propaganda, aby zawsze był dyżurny wróg i na nim można odreagować PiS-frustracje. Ponadto jest dyżurny Donald Tusk i kilku innych wrogów, którego PiS wkręca bezczelnie w każdą winę, obarcza odpowiedzialnością za wszystkie niepowodzenia i skandale tej władzy.
Kaczyński buduje kolejne państwo kłamstwa, które już należy do rodziny terroryzmu światowego. To już nie są poglądy, ale twarde dowody na niszczenie europejskich i demokratycznych wartości.
Polacy, którzy tego nie widzą, albo po prostu zamykają oczy i zatykają uszy na ten zorganizowany państwowy bandytyzm, są skrajnie nieodpowiedzialni. Zasługują na wojny i niewolę, którą organizuje im partia wzorcowa Putina.
Sam nigdy nie zaakceptuję tej bandy chamów przy władzy, która na mój rachunek bierze pożyczki, buduje swoją bogatą i bezkarną przyszłość, okradając i okłamując przyzwoitych Polaków. Nigdy też nie zdobędę się na szacunek dla popierających PiS. Oni niczym pelikany parafialne bezkrytyczne łykają każde kłamstwo i gotowi są bronić tego układu zdrady. Jeśli tylko potrafią odrobinę myśleć, nie mogą dopuszczać się tak bezczelnej antypolskiej narodowej zdrady.