Szukaj w serwisie

×

Pamiętajcie o Dniu Babci i Dziadka

 

Dziadkowie od wieków odgrywali istotną rolę w funkcjonowaniu rodziny. Jednak szczególnie w dzisiejszych czasach, bardziej niż kiedykolwiek powinniśmy docenić ich pomoc, wsparcie i wkład w pomoc wychowawczą naszych dzieci.

Dziadkowie ofiarują swoim wnukom czas i cierpliwość, której tak często brakuje rodzicom.

Odgrywają kluczową rolę we wzmacnianiu i podtrzymywaniu więzi rodzinnych. Warto więc, chociaż w ciągu tego jednego dnia w roku dać im odczuć, że doceniamy to co dla nas robią, że jest to ważne i potrzebne. Podziękujmy im za mądrość i doświadczenie, którym chcą się z nami dzielić i za bezwarunkową miłość, jaką nas otaczają.

Gdy byłam dzieckiem, wszystkie ważniejsze uroczystości w tym również święta, odbywały się właśnie w domu moich dziadków. To był taki klasyczny spęd rodzinny.

Byli więc dziadkowie a oprócz nich moi rodzice, wujkowie, ciotki i kuzynostwo. Ponad dwadzieścia osób, zasiadało do wspólnego stołu.

Gwar, śmiech, radość – to kojarzę z czasów gdy moi dziadkowie jeszcze żyli. Byli takimi rodzinnymi guru – obdarzali wszystkich miłością i dobrym słowem, w zamian otrzymując szacunek, miłość i troskę.

Nigdy o nich nie zapomnę.

Nie zapomnę Babci Lusi (Heleny), dziergającej dla nas na drutach kolorowe sweterki, jej uścisku pachnącego ciastem i wanilią, spiżarni wypełnionej słoikami kompotów i powideł.

Niedzielnych wyjazdów na zieloną trawkę poprzedzonych obowiązkową wizytą na porannej mszy w pobliskim kościele.

Opowieści o czasach jej dzieciństwa i młodości, których my wnuki, słuchaliśmy z otwartymi ustami, chłonąc każde słowo jak bajkę.

Pamiętam biblioteki dziadziusia Stasia,  pełną ciekawych książek przyrodniczych z przepięknymi zdjęciami i niesamowitymi opowieściami o zwierzętach, wspólnych wypraw na grzyby i na ryby czy przejażdżki jego sportowym samochodem.

I drudzy dziadkowie, rodzice mojego Taty.

Dziadziuś Mieciu który jak nikt innych kręcił na karuzeli, zabierał na lody i zawsze w garść wsuwał kilka złotych na drobne wydatki.

Babcia Halinka i jej najwspanialsze na świecie drożdżowe ciasta, które piekła specjalnie na nasz przyjazd. Przygotowywane przez nią kanapki dla niejadka – pokrojone w kostkę i ułożone w pociąg, czy wreszcie kogel-mogel tak ukręcony łyżeczką w kubku, że nie powstydziłby się tego żaden współczesny mikser.

Dziękuję Wam Kochani – zawsze będę o Was pamiętać!

Zazdroszczę tym wszystkim, którzy mają wciąż żyjących dziadków, że mogą cieszyć się ich obecnością w swoim życiu.

Doceniajcie swoich Dziadków, kochajcie, szanujcie i pamiętajcie o tym, że wasze dzieci i wnuki będą szanować nas tak, jak ich tego nauczymy, pokazując im nasz szacunek do najbliższych.

Nie każdy będzie mógł spędzić ten dzień wspólnie z Dziadkami – wielu z nas mieszka w innym mieście czy innym kraju. Panująca pandemia nie pozwala na swobodne przemieszczanie, a zdrowy rozsądek nakazuje aby w tym roku Babciom i Dziadkom złożyć życzenia telefonicznie lub za pomocą portali społecznościowych, aby nie narażać ich zdrowia i życia. Ale pamiętajcie o nich.

Anna Frach, TheFad.pl


Andrzej Żukowski: Good luck, Joe…

Andrzej Żukowski

Andrzej Żukowski

Jako prezydent, Biden jest niewiadomą i łatwo zarówno przecenić jak i niedocenić jego możliwości. Dziedziczy on po Trumpie rozbity, podzielony kraj w stanie pandemii, podupadłe mocarstwo światowe w konfrontacji z rosnąca potęgą coraz bardziej niecierpliwych i asertywnych Chin, Bliskim Wschodem ze świeżo wypromowaną rolą Rosji i Iranu i klęską planu bałkanizacji tego regionu

 

Zwycięstwo wyborcze Bidena wzbudziło w wielu Polakach nadzieje na podobny do Trumpa koniec PiS. Administracja Trumpa postrzegana była w Polsce jako obojętna wobec wewnętrznych polskich przepychanek, interweniując zdecydowanie i sprawnie ustami pani Mosbacher tylko wtedy kiedy zagrożone były interesy USA lub amerykańskiego wielkiego biznesu, tudzież sojuszników USA. Sam Trump – słusznie czy nie – był postrzegany jako manipulowany przez Kreml. Tutaj może uwaga, która powinna posłużyć jako kubeł zimnej wody na głowy Polaków – amerykański system polityczny okazał się na tyle silny by zapobiec drugiej kadencji Trumpa, podczas gdy polski system polityczny dał się zmanipulować PiSowi, zapewniając niezasłużoną drugą kadencję nieudolnemu i posłusznemu Dudzie.

Sam Biden jest po Trumpie postrzegany jako powiew świeżego powietrza, zapowiedź zmian na lepsze, w co nie trudno jest uwierzyć. Jest jednak pewien fakt, którego większość Polaków nie dostrzega – Biden jest częścia tego samego systemu, co Trump. System ten odrzucił bardziej umiarkowane kandydatury Berniego Sandersa i Tulsi Gabbard. Być może Biden będzie ‘robił’ politykę bardziej elegancko i przewidywalnie niż Trump, ale nie wiadomo jak potoczą się sprawy poza jego kontrolą i jakie na nim wymuszą reakcje. Nie wiadomo też komu i co winien jest sam Joe Biden.

Podobny optymizm wzbudziło zwycięstwo Obamy, który już u progu swojej prezydentury obdarzony został dla zachęty bardzo niezasłużoną Pokojową Nagrodą Nobla, pomimo iż USA były wtedy w stanie wojny w Iraku i Afganistanie, i niewywołanej wojny w Pakistanie (nota bene, Biden głosował na wojnę w Iraku). Obietnica Obamy zamknięcia Guantanamo nigdy nie została spełniona, a jego administracja podjęła destabilizcję Syrii (Operation Timber Sycamore), skutkującą wojną domową i ekspansją ISIS, zniszczyła państwowość libijską (Operation Odyssey Dawn), przyczyniając się do rozszerzenia operacji bojówek islamskich na Sahel (powstanie w Mali stłumione przez Francję), i dozbrojenia Boko Haram w Nigerii. Amerykański ambasador Stevens zginął w Benghazi (2012) próbując negocjować transfer broni z rozbitych arsenałów Kadafiego dla bojówek islamskich w Syrii. Poza tym, to administracja Obamy, której Biden był członkiem, skutecznie wypchnęła dyplomację Unii z Ukrainy (słynne stwierdzenie Victorii Nuland w rozmowie z ambasadorem Pyattem, ‘Fuck the EU’), przyczyniając się do wzniecenia raczej niż zapobieżenia wojnie domowej na Ukrainie. Jest interesujące, że syn Bidena, Hunter, był wtedy w zarządzie ukraińskiej kompanii gazowej Burisma. Później zresztą prowadził rozlegle interesy w Chinach. Wszystko to prowadzi do pytania na ile w zagraniczne interesy syna włączony był sam Biden, i jak te powiązania mogą wpłynąć na jego prezydenturę.

Destabilizacja Syrii (częściowo spowodowana przez napływ około 2 milionów uchodźców z Iraku i klęskę suszy), przy poparciu dla bojówek islamskich, oraz rozbicie Libii pchnęły w stronę Europy masy uchodźców, powodując wielki kryzys humanitarny. Jest jeszcze jeden fakt, który rzuca cień na lata Obamy – masowe używanie dronów do planowanych zabójstw, co powodowało poważne straty wśród ludności cywilnej.

Fakt, że polityk może spędzić 30 lat jako część ‘systemu’, a tyle lat spędził Biden na Capitolu, świadczy o słabości tego systemu, jego zachowawczym, konserwatywnym charakterze, i ograniczonej możliwości zmian. Przypisywanie Bidenowi ‘doświadczenia’ jest uprzejme, ale doświadczenie to może sprowadzać się tyleż do umiejętności samopromocji i politycznego talentu przetrwania w Waszyngtońskim piekiełku, co pewnej zależności od sponsorów, a zatem – grup nacisku. Biden na przykład głosował za zniesieniem Glass–Steagall Act, który oddzielał spekulacje finansowe od sektora oszczędności, co było jednym z powodów wielkiej recesji 2008 roku i finansowej zapaści USA i reszty świata. Jego pozycja wiceprezydenta w administracji Obamy była marginalna, a najważniejszą rolę odgrywała Hilary Clinton, formułująca amerykańską politykę zagraniczną zgodnie z jej własną maksymą ‘we came we saw, he died, hahahahaha’. To jej brudne sprawki ujawniło Wikileaks, narażając Juliana Assange na zemstę Imperium…

Tak naprawdę zatem, jako prezydent, Biden jest niewiadomą i łatwo zarówno przecenić jak i niedocenić jego możliwości. Dziedziczy on po Trumpie rozbity, podzielony kraj w stanie pandemii, podupadłe mocarstwo światowe w konfrontacji z rosnąca potęgą coraz bardziej niecierpliwych i asertywnych Chin, Bliskim Wschodem ze świeżo wypromowaną rolą Rosji i Iranu i klęską planu bałkanizacji tego regionu. W Europie ciągle tlący się konflikt na Ukrainie i niemożliwy do zatrzymania projekt Nord Stream II, konkurencyjny do amerykańskiej oferty gazowej. Do tego Unia Europejska osłabiona politycznie Brexitem i nieudolnymi rozgrywkami Węgier i Polski. W sumie – gigantyczne wyzwania. Teraz okaże się co jest warte 30 lat doświadczenia Bidena w polityce. Ale zdejmijmy różowe okulary.

Andrzej Żukowski


Roman Giertych: Czy Kościół w Polsce jest jeszcze częścią Kościoła Katolickiego, czy też stał się swoistym Kościołem Narodowym?

Roman Giertych

Roman Giertych

Zgoda władz kościelnych na obrzydliwą propagandę partyjną, uprawianą od ołtarza przez szefa partii politycznej, stanowi przekroczenie kolejnej bariery serwilizmu wobec rządzących

Jego Ekscelencja ks. Arcybiskup Stanisław Gądecki Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski.

Szanowny Księże Arcybiskupie!

TVP pokazała wystąpienie szefa partii Prawo i Sprawiedliwość pana Jarosława Kaczyńskiego, który w ramach Mszy Świętej, od ołtarza, obrzucał obelgami swoich przeciwników politycznych i reklamował kłamliwą produkcję TVP przygotowaną przez pana Sylwestra Latkowskiego. Reklama ta dotyczyła filmu, który narusza dobra osobiste pana Donalda Tuska, jego Rodziny oraz szeregu innych osób powielając tezy o ich rzekomo przestępczej działalności, której nawet nie potrafiła wskazać powołana w tym celu Komisja Śledcza.

Wystąpienie to oraz zgoda władz kościelnych na obrzydliwą propagandę partyjną, uprawianą od ołtarza przez szefa partii politycznej, stanowi przekroczenie kolejnej bariery serwilizmu wobec rządzących. Jest też jawnym sprzeniewierzeniem się zasadom Kościoła Katolickiego, które zabraniają tego typu zachowań.

W związku z powyższym mam do Księdza Arcybiskupa pytanie. Czy Kościół w Polsce jest jeszcze częścią Kościoła Katolickiego, czy też stał się swoistym Kościołem Narodowym, działającym na podstawie własnych zasad?

Zarówno Katechizm Kościoła Katolickiego, jak i Kodeks Prawa Kanonicznego, a także nauczanie ostatnich papieży jasno wskazują, że nauczanie od ołtarza programu politycznego (w tym przypadku nienawiści politycznej) jest jawną zdradą tych wiernych, którzy tego programu nie podzielają. Od lat mamy w Polsce podobne praktyki organizowane przez zakon redemptorystów i kiedyś, za czasów Prymasa Polski Jóżefa kard. Glempa, spotykały się one ze stanowczym potępieniem ze strony hierarchii. Dzisiaj są one zwyczajnie przejmowane. Rozszerzenie się tego zjawiska na życie parafialne może prowadzić do odejścia od życia religijnego przez miliony Polaków, które PiS-u nie popierają. Już zresztą doprowadziło do drastycznego spadku zaufania Polaków do Kościoła. Za kadencji Księdza Arcybiskupa spadek ten wyniósł prawie 25 pkt. % i jest to największy kryzys zaufania Narodu do Kościoła w historii naszej Ojczyzny.

Przyczyną tego kryzysu jest oczywiście związek, widoczny dla każdego, pomiędzy hierarchią katolicką w Polsce, a rządzącą partią Prawo i Sprawiedliwość wyrażany we wzajemnym wspieraniu się, finansowaniu, propagowaniu i ochranianiu. Związek ten jest zgubny dla Kościoła, który jest po prostu zwyczajnie wykorzystywany do celów politycznych przez cynicznych graczy. Brak reakcji na takie zachowanie to zbrodnia.

Roman Giertych


Wadim Tyszkiewicz: Złodziej krzyczy – łap złodzieja

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz

To ta władza z Ziobro i Kaczyńskim, zdeptała polską demokrację, zdeptała Konstytucję, wykorzystując odkrycie towarzyskie, stojące na czele Trybunału Konstytucyjnego, do legalizacji bezprawia.

 

Tak się zastanawiam nad tym, czy w ogóle ci ludzie mają choć resztki poczucia wstydu? Choć odrobinę. Demokracja USA rozjechała im Trumpa, teraz Ziobro trzęsie portkami przed utratą władzy, z gwardią młokosów, którzy oprócz kariery politycznej, niczego w życiu nie osiągnęli.

Ten człowiek śmie coś mówić o wolności słowa? To jego zwasalizowane służby przyszły do domu 14-sto latka za napisanie na Facebooku daty marszu protestacyjnego przeciw tej władzy, zastraszając tak naprawdę jeszcze dziecko.

To ta władza z Ziobro i Kaczyńskim, zdeptała polską demokrację, zdeptała Konstytucję, wykorzystując odkrycie towarzyskie, stojące na czele Trybunału Konstytucyjnego, do legalizacji bezprawia. To ten rząd straszy repolonizacją wolnych mediów, chcąc podporządkować, jak na Węgrzech, wszystkie media partii PiS. To spółka zależna tego rządu (czytaj: partii) przejmuje za pieniądze Polaków 20 z 24 dzienników lokalnych, i ponad 120 tygodników, żeby podporządkować je PiS. To ten rząd daje 2 miliardy zł z naszych podatków na narodową szczujnię, zamiast na szpitale.Może jeszcze PiS powoła Ministerstwo Prawdy, z ministrem Kurskim na czele? Choć zaplecze Ziobry mogłoby założyć co najwyżej coś takiego, jak Nasza Klasa.

Przypomnę, że hejterzy z Ministerstwa Sprawiedliwości niszczyli przeciwników politycznych korzystając z „wolności słowa”. Chodzi o ochronę ich wolności słowa, tzn. hejtu? Jednym słowem: Złodziej krzyczy: łap złodzieja. Ale przyjdzie jeszcze czas rozliczeń i ci podli ludzie odpowiedzą za niszczenie tego kraju. Wybaczcie Państwo: ale obrzydzenie mnie bierze na widok tych zakłamanych hipokrytów.

Wadim Tyszkiewicz


Jolanta Saacewicz: Kto ponosi odpowiedzialność za zabicie demokracji

Jolanta Saacewicz

Jolanta Saacewicz

Odpowiedzialność za zabicie demokracji ponosi nie tylko tłuszcza z bronią w garści, ale też wszyscy, którzy nic nie robią, by demokrację pielęgnować.

 

National Mall w Washington, DC widział większość prezydenckich inauguracji. Teoretycznie jest tylko parkiem, ale parkiem stworzonym specjalnie dla obywateli, by mogli w sercu stolicy demonstrować swoje prawo do protestu, wolności zgromadzeń i słowa. Tu odbył się Marsz Miliona, tu przemawiał Martin Luther King, tu przyszło 2 mln ludzi oglądać i celebrować inaugurację pierwszego niebialego prezydenta. Tu jest słynny pomnik zamordowanego prezydenta Abrahama Lincolna, tu jest kolumna Waszyngtona, w pobliżu jest pomnik rowniez zamordowanego ML Kinga.

National Mall dziś się zamyka, podobnie jak mosty przez Potomac i pobliskie stacje metra oraz odcinki słynnych Constitution i Independence Avenues. 20 tysięcy członków Gwardii Narodowej już jest w Washington, DC by wzmocnić policję, FBI, Secret Service, Park Rangers, Park Police itp.

Stolica USA wyglada jak miasto okupowane w czasie wojny, bo w kraju trwa wojna obrońców demokracji i zwolennikow rządów białych, prymitywnych, niewykształconych mężczyzn przekonanych o swojej wyższości i dowodzonych przez oszalałego narcyza i psychopatę.

W Kongresie reprezentanci boja się, ze zostaną zastrzeleni przez swoich kolegów, którzy wbrew przepisom Izby, domagają się wpuszczenia do sali obrad z giwerami.

Kilkadziesiąt milionów ludzi w USA chce krwi, chce wyrżnąć Afroamerykanów, chce kobiety zamknąć w kuchni, chce rządów autorytarnych z pejczem, chce zniszczyć naukę, książki i elity, chce siłą wprowadzić „prawa religijne”, chce zabić tych, którzy tego nie chcą.

W Europie mieliśmy kilka wielkich, krwawych i niszczących wszystko rewolucji. Pochłonęły wiele ofiar, przyniosły ogromne tragedie i cierpienia, dały nam najboleśniejsza lekcję z możliwych. Nie dopuszczamy myśli, iż nasz świat zachodniej cywilizacji może zostać zniszczony przez tych, którzy zostali w tyle w procesie ewolucji. A jednak. Ameryka przeżywa coś na kształt takiej rewolucji. Tłuszcza napiera na republikę i chce ją unicestwić, spalić ziemię, zarżnąć ludzi, rozsiąść się za ich biurkiem i rozkoszować pożogą i nowym porządkiem, gdzie najgłupszy jest królem, a bogiem pomarańczowy facet, który im mówi: kocham was, jesteście specjalni!

Nigdy nie myślałam, ze dożyję upadku komunizmu. To, że na stare lata będę oglądać w tv tłuszcze, która przyszła na amerykanski Kapitol powiesić wiceprezydenta USA i minęła się z nim o 60 sekund z odległości 97 stóp, przechodzi moje pojęcie. Myślimy czasem, jakoś tak naiwnie i niedorzecznie, ze demokracje jak nastają to nastają na zawsze. A tu okazuje się, że nawet te najstarsze, nawet te najpotężniejsze mogą zostać śmiertelnie ugodzone i zaatakowane od środka, przez „demos”, przez tych, którzy są beneficjentami demokracji, ale nie zgadzają się z jej pryncypiami o równości ludzi, o rządach prawa, o pokojowym przekazywaniu władzy.

Przed klęską demokracji kroczy zawsze klęska publicznej edukacji. W XXI wieku zagraża nam wszystkim głupota i brak wykształcenia naszych współobywateli, w USA i w Polsce. Jakie to przerażajace, ze 75 lat po najkrwawszej wojnie wywołanej przez autorytarny faszyzm, nie nauczyliśmy się jako ludzkość jednej, jedynej, rzeczy: że demokracje są nieidealnymi systemami, ale najlepszymi z możliwych, że są to systemy bardzo kruche, że by trwały, każdy z nas musi się zaangażować w ich podtrzymywanie. Alternatywą jest przemoc, wojna i tragedia. Odpowiedzialność za zabicie demokracji ponosi nie tylko tłuszcza z bronią w garści, ale też wszyscy, którzy nic nie robią, by demokrację pielęgnować.

Jolanta Saacewicz


Prof. Wojciech Sadurski: Oskarżam PiS

Prof. Wojciech Sadurski

Prof. Wojciech Sadurski

Polski prawnik, filozof, politolog, profesor nauk prawnych, profesor Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji, profesor Uniwersytetu w Sydney, profesor nadzwyczajny Uniwersytetu Warszawskiego, publicysta, komentator polityczny

Oskarżam: Jarosława Aleksandra Kaczyńskiego,

urodzonego 18 czerwca 1949 r. w Warszawie, że kierując wykonaniem czynów zabronionych przez inne osoby, dopuścił się sprawstwa kierowniczego nakierunkowanego na zmianę ustroju konstytucyjnego RP.

Oskarżam: Andrzeja Sebastiana Dudę,

urodzonego 16 maja 1972 r. w Krakowie, o to, że pełniąc funkcję prezydenta RP, dopuścił się bezprawnej zmiany konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podważając zasadę podziału i równoważenia władz (Konstytucja RP, art. 10 ust. 1), a w szczególności podpisując liczne ustawy zmieniające ustrój państwa w drodze niekonstytucyjnej, m.in. ustawę o ustroju sądów powszechnych, o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa, czym popełnił delikt konstytucyjny, a także naruszył art. 127 kodeksu karnego (zamach stanu). Ponadto dopuścił się licznych przestępstw przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego, m.in. usiłując ułaskawić osoby przed wydaniem wobec nich prawomocnego wyroku, a także przestępstw niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego, m.in. przez uporczywą odmowę odebrania przyrzeczenia od prawidłowo wybranych sędziów Trybunału Konstytucyjnego, czym popełnił delikt konstytucyjny i przestępstwo z art. 231 kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza).

Oskarżam: Beatę Marię Szydło,

urodzoną 15 kwietnia 1963 r. w Oświęcimiu, o to, że pełniąc funkcję Prezesa Rady Ministrów, wstrzymała publikację powszechnie obowiązujących orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego o sygnaturach K 47/15, K 39/16 i K 44/16, a następnie uporczywie wstrzymywała się od decyzji o opublikowaniu tych orzeczeń, czym popełniła delikt konstytucyjny z art. 190 ust. 2 Konstytucji RP, a także nie wypełniła ciążących na sobie obowiązków, popełniając przestępstwo z art. 231 kk (przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza).

Oskarżam: Mateusza Jakuba Morawieckiego,

urodzonego 20 czerwca 1968 r. we Wrocławiu, o to, że pełniąc funkcję Prezesa Rady Ministrów, nie doprowadził do natychmiastowej publikacji orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego o sygnaturach K 47/15, K 39/16 i K 44/16, czym popełnił przestępstwo z art. 231 kk niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego; ponadto o to, że w trakcie kampanii wyborczej poprzedzającej wybory samorządowe 21.10.2018 r. wielokrotnie obiecywał preferencje rządowe w rozdziale środków publicznych dla tych samorządów, w których większość zdobędzie partia pod nazwą „Prawo i Sprawiedliwość”, czym dopuścił się przestępstwa czynnego łapownictwa wyborczego, zatem czynu zabronionego przez art. 250a par. 2 kk.

Oskarżam: Zbigniewa Tadeusza Ziobrę,

urodzonego 18 sierpnia 1970 r. w Krakowie, o to, że pełniąc funkcję ministra sprawiedliwości, działając w porozumieniu z podległymi sobie funkcjonariuszami publicznymi, wpływał bezprawnie na sposób funkcjonowania i obsadę Krajowej Rady Sądownictwa, Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i sądów powszechnych, co stanowi przestępstwo przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, o którym mowa w art. 231 kodeksu karnego; także o to, że dopuścił się fałszywych publicznych oskarżeń innych osób o popełnienie przestępstwa, w tym w trakcie wykonywania przez te osoby czynności medycznych, czym popełnił przestępstwo z art. 238 kk (fałszywe zawiadomienie o przestępstwie); także o utrudnianie lub udaremnianie postępowania karnego, a zatem o przestępstwa z art. 239 kk (poplecznictwo) przez to, że pełniąc funkcję prokuratora generalnego, wywarł presję na podporządkowanych sobie prokuratorów, by zakończyli dochodzenie w sprawie przemocy bezprawnej dokonanej w dniu 10 listopada 2017 r. przez grupę uczestników Marszu Niepodległości w stosunku do pokojowo protestujących kobiet.

Oskarżam: Julię Annę Przyłębską,

urodzoną 16 listopada 1959 r. w Bydgoszczy, o to, że mimo zawinionych przez siebie nieprawidłowości w tzw. wyborze na stanowisko prezesa Trybunału Konstytucyjnego, polegających m.in. na celowo spowodowanej przez siebie nieobecności niektórych sędziów TK w posiedzeniu Zgromadzenia Sędziów TK, a także braku formalnej rezolucji w sprawie przedstawienia kandydatów na to stanowisko prezydentowi RP, w sposób uporczywy i w trybie ciągłym podawała się za prezesa Trybunału Konstytucyjnego, czyli podawała się za funkcjonariusza publicznego o uprawnieniach, których nie ma, czym naruszyła art. 227 kk (oszukańcze podanie się za funkcjonariusza publicznego); ponadto o to, że wielokrotnie zmieniała bezprawnie już wcześniej ustalone składy sędziowskie orzekające w TK, czym popełniła przestępstwo z art. 231 kk (niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego); ponadto w trybie pomocnictwa przestępczego opisanego w art. 18 par. 3 kk umożliwiała udział w orzekaniu w TK osobom do tego nieuprawnionym, czym pomogła w popełnieniu przestępstwa ciągłego z art. 227 kk (podanie się za funkcjonariusza publicznego).

Oskarżam: Jarosława Aleksandra Kaczyńskiego,

urodzonego 18 czerwca 1949 r. w Warszawie, o to, że kierując wykonaniem czynów zabronionych przez inne osoby, w szczególności pełniące funkcje prezydenta RP, premiera, ministrów, prezesa Trybunału Konstytucyjnego oraz posłów i senatorów wybranych z list partii pod nazwą „Prawo i Sprawiedliwość”, dopuścił się sprawstwa kierowniczego nakierunkowanego na zmianę ustroju konstytucyjnego RP przez obalenie zasad demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji RP) oraz podziału i równoważenia się władz (art. 10 ust. 1 Konstytucji RP), skupiając całą władzę publiczną w swoich rękach, a zatem sprawstwa kierowniczego dotyczącego zbrodni zamachu stanu, o której mowa w art. 127 kodeksu karnego; ponadto o publiczne znieważenie grupy ludzi przez ogłoszenie, że potencjalni imigranci są nosicielami groźnych zarazków, czym popełnił przestępstwo z art. 257 kk (publiczne znieważenie grupy ludzi).Wobec wszystkich tych osób domagam się sprawiedliwej kary zgodnej z obowiązującym prawem, choć w przypadku Julii Marii Przyłębskiej będę wnioskował o nadzwyczajne złagodzenie kary ze względu na uprawdopodobnione niskie rozpoznanie znaczenia i szkodliwości popełnionych przez siebie czynów.

Wojciech Sadurski


Magdalena Środa o Janie Marii Rokicie: Klasyczny dziaders

Magdalena Środa

Magdalena Środa

Mało kompetentny bufon, pełen kompleksów i politycznych ambicji zupełnie nie na jego miarę.

 

Właśnie się dowiedziałam, że Zjednoczona Prawica rozważa kandydaturę Jana Maria Rokity na Rzecznika Praw Obywatelskich. To wspaniały pomysł, który ucieleśnia szaleństwo jakie toczy nasz kraj. Gombrowicz z Mrożkiem by tego nie wymyślili.

Rokita jako RPO będzie równie „kompetentny” jak Duda jako prezydent. Ale taki widać los naszego statku pełnego szaleńców. Rokita, jedyne o co może walczyć, to o miano największego Narcyza III RP (wygrałby tę konkurencję zarówno z Saryuszem Wolskim jak i z Wałęsą).

Po tym, jak marzył by stać się „premierem z Krakowa” nie pozbierał się do kupy, zwłaszcza że przegrał walkę z Niemcami na pokładzie pamiętnego samolotu Lufthansy. Mało kompetentny bufon, pełen kompleksów i politycznych ambicji zupełnie nie na jego miarę. W środowisku „elity” politycznej (PO-PiS) ma opinię inteligentnego, co świadczy wyłącznie o poziomie owych elit. No a poza tym klasyczny dziaders.

Madalena Środa


Krzysztof Skiba: Już wiemy na czym polega „narodowy program szczepień”

Krzysztof Skiba

Krzysztof Skiba

Odnoszę wrażenie, że Polska to jedyny kraj, w którym władza propaguje szczepienia poprzez wylewanie pomyj na osoby zaszczepione.

 

Media rządowe nadal grzeją temat szczepień kilkunastu aktorów, jak wodę w czajniku na poranną herbatkę.

Z faktu, że grupka znanych osób zaszczepiła się, bo dostała od szpitala takie zaproszenie, robi się quasi szpiegowski cyrk. Coś na pograniczu współpracy z gestapo i naplucia na pomnik poległych powstańców.

Jeden z portali ujawnia maile Fundacji Krystyny Jandy do aktorów, w których mowa jest o MOŻLIWOŚCI zaszczepienia. Nie ma w tym absolutnie nic sensacyjnego, ani nielegalnego, ale całość przekazu brzmi jakby odkryto, że Janda trzyma w swoim teatrze szczepionki, które zabrano emerytom z Podlasia.

Odnoszę wrażenie, że Polska to jedyny kraj, w którym władza propaguje szczepienia poprzez wylewanie pomyj na osoby zaszczepione. Już wiemy na czym polega ten głośny „narodowy program szczepień”. Polega na skutecznym odstraszaniu osób chętnych na szczepienia. Żaden znany artysta już się w tym roku nie zgłosi do akcji w obawie przed medialnym linczem.

Pan premier ogłasza, że trzeba przeprowadzić śledztwo w sprawie szczepień bez kolejki. Słusznie. Może warto też przeprowadzić śledztwo, w sprawie okazyjnego zakupu niezwykle wartościowych gruntów przez premiera, które to grunty kupiono dzięki protekcji zaprzyjaźnionego z rodziną Morawieckich biskupa, oskarżanego o pedofilie? Różnica jest taka, że atrakcyjne grunty były tylko dla Mateusza, a szczepionki są dla wszystkich chętnych.

Władza właśnie połyka prywatny bank Czarneckiego. Dziś zabierają komuś bank, jutro zabiorą twój dom, a pojutrze zabiorą twoje piwo z lodówki i poduszkę z kanapy.

Władza potrzebuje pieniędzy, aby móc przetrzymać kryzys i najlepiej przecież zabrać komuś, a nie sobie. Żeby to przykryć trzeba było Jandę wpuścić w maliny, a potem sprać medialnie na kwaśne jabłko. Oto zgniłe owoce władzy. Władza PiS jest jak podgniłe banany na srebrnej tacy. Niby podgniłe, ale dla wielu ciągle jeszcze całkiem atrakcyjne.

Krzysztof Skiba


Kamil Durczok: Że Kaczyński i jego dwór są już zaszczepieni, to pewne jak amen w pacierzu

Kamil Durczok

Kamil Durczok

Jeśli dobrze liczę, w Polsce od 27 grudnia wylądowało już łacznie 600 tysięcy szczepionek. W południe minister Dworczyk oznajmił, że zaszczepiono nieco ponad 50 tysięcy osób. Czyli szczepimy 6250 tysięcy osób dziennie. Zatem, żeby zużyć 600 000, potrzebujemy 96 dni.

 

Głupiejemy! Dajemy się manipulować jak stado baranów. Pierwszy uznaję się za idiotę, bo najpierw przez 2 dni wściekałem się na pazernych i pozbawionych rozumu artystów, a potem dopiero dotarło do mojego łba, że to jednak wielka ściema. Akcja ze szczepieniami poza kolejką, nawet jeśli nie jest prowokacją, to daje żałośnie nieudolnemu rządowi PiS kolejny powód, żeby w tzw. elity III RP walić bez miłosierdzia. Robią to głośno, skutecznie i z jakobińskim zapamiętaniem. I zgrabnie zagłuszają pytanie, kiedy i gdzie zaszczepił się Wódz Narodu, Słońce Nowogrodzkiej i Król Polski. Bo że Kaczyński i jego dwór są już zaszczepieni, to pewne jak amen w pacierzu.

Nie bagatelizuję tego, co Janda, Zborowski, Materna i kilku jeszcze innych, zrobili z wiarą w ludzką solidarność. Nadal uważam, że tłumacząc się, najzwyczajniej ściemniają. I że opowiadanie o akcji promocyjnej to mało rozsądna linia obrony. Jak się nabroi, to trzeba brać na klatę. Zdrowo nabroiłem i jedyne co mogłem powiedzieć to „przepraszam”. Bo w takich chwilach nie ma miejsca na żadne tłumaczenia. Nie liczą się intencje, tylko efekt. A ten jest fatalny. W tej aferze winę na siebie, bez żadnych „ale”, wzięła wyłącznie Maria Seweryn. Reszta albo milczy, albo kręci. O ile jeszcze tacy artyści jak Janda, Seweryn czy Zborowski, faktycznie mogliby promować szczepienia, to obecność w tym gronie Edwarda Miszczaka, dyrektora programowego TVN, budzi już tylko szyderczy śmiech. Jeśli on jest celebrytą, to ja rosyjską baletnicą. Tylko że nie tych 18 nazwisk, zaszczepionych poza kolejnością, jest problemem.

Głupiejemy! Dajemy się manipulować jak stado baranów. Pierwszy uznaję się za idiotę, bo najpierw przez 2 dni…

Opublikowany przez Kamila Durczoka Poniedziałek, 4 stycznia 2021

Problemem jest burdel, za który odpowiada rząd.

Jeśli dobrze liczę, w Polsce od 27 grudnia wylądowało już łacznie 600 tysięcy szczepionek. W południe minister Dworczyk oznajmił, że zaszczepiono nieco ponad 50 tysięcy osób. Czyli szczepimy 6250 tysięcy osób dziennie. Zatem, żeby zużyć 600 000, potrzebujemy 96 dni.

3 miesiące! I to dopiero 600 000, a zaszczepić ma się grubo ponad 20 milionów ludzi!

Jeśli ktoś nad tym bajzlem nie zapanuje, będą umierać kolejni ludzie. Statystyki zachorowań poszybują w górę a jedyne, co ta zbieranina amatorów będzie mogła zrobić, to nakładać kolejne restrykcje i kłaść do grobu kolejne branże.

A to dopiero drobny fragment tej tragifarsy. Minister Zdrowia ogłosił właśnie, że dzieciaki jednak mogą paradować na świeżym powietrzu od 8 do 16. Niedawno uznawał, że takie spacery w ciągu dnia są groźne jak dżuma, cholera i COVID razem wzięte. Kompletnie zapomniał, że COVID jeszcze niedawno był aktywny wyłącznie w nocy, skoro otwarte w ciągu dnia knajpy kazał zamykać o 22. Tych covidowych debilizmów było więcej. Pasterka o północy nie była groźna, ale narciarze na stoku już tak. Transport zbiorowy groził kwarantanną, ale jak się lądowało samolotem w Amsterdamie i wracało autem, to wjazd do kraju nie był problemem. Głupoty i braku konsekwencji było dużo więcej.

Dziś czytamy, że Rektorem WUM, gdzie mieści się ów nieszczęsny szpital ze szczepieniami dla słynnych i popularnych, ma się zająć prokurator. Brawo! Niech się dalej nie zajmują oszustem Szumowskim, jego pomagierem Cieszyńskim, nieczynnymi respiratorami, zaginionymi 200 bańkami, wyborami za 70 milionów i spółkami handlarza bronią albo instruktora narciarskiego. Niech tylko nie zapomną o 2 miliardach dla Kurskiego, bo przecież ktoś te wszystkie przekręty musi obrócić w narodowy sukces. Aczkolwiek, z tego co mówią lekarze, syfilisu nie leczy się pudrem.

PS. Mem za NTO.

Kamil Durczok


Manuela Gretkowska: Jak ukarać Jandę

Manuela Gretkowska

Manuela Gretkowska

Cóż, nie da się już wydłubać z Jandy ani ze Zborowskiego wszczepionej odporności. Ale zawsze można ich ukarać niepodaniem drugiej dawki.

 

Pamiętacie scenę z „Czasu Apokalipsy”, gdy pułkownik Kurtz grany przez Marlona Brando opisuje efekt szczepień na polio w dżungli, powtarzając słynne „Horror, horror”. Tubylcy odrąbali dzieciom ręce zaszczepione przez obcych, stosy odrąbanych rąk. W naszej cywilizowanej dżungli szczepionkowy horror trwa.

Gdyby nie liczyć Rosji ( ok. 140 milionów mieszkańców) jesteśmy procentowo na 1 miejscu europejskich antyszczepionkowców. Rosja wielka, więc wzbudza strach. My śmiech z Polish jokes. Światowe bestsellery naukowe wydaje się u nas przeciętnie w nakładzie 3 tys. Ale o genetyce Sarmacja ma własne zdanie, szabla czy nożyczki genetyczne, jeden czort. Co z tego, że mamy nieograniczony dostęp do wiedzy, skoro tracimy dostęp do własnego mózgu? W efekcie trolle i srolle produkują swoje mądrości: o powikłaniach pośmiertnych szczepionki covidowej. I tyrady co komu szkodzi, jeśli się nie zaszczepią, a podniosą ryzyko zarażenia. Uwielbiam kawałki „Już pani nie lubię i nie cenię”- te wyznania „ moich czytelników”. Dopiero teraz oczywistość jebnęła ich po oczach, że zamiast „czule” współczuć głupocie szydzę z niej od 30 lat.

Joseph Conrad, napisał „Jądro ciemności” ( bazę adaptacji „Czasu Apokalipsy” ) sto lat temu. Józef Konrad Korzeniowski napisałby współcześnie „Jądra ciemności”. Jedno to PiS, ze swoją „ciemną masą”, drugie to Kościół podtrzymujący niewolniczy mental. A nad tymi dwoma jądrami zwisa kraj, sam siebie robiący w chuja. Gdzie najważniejsza stała się dyskusja o sławach zaszczepionych poza kolejnością.

Cóż, nie da się już wydłubać z Jandy ani ze Zborowskiego wszczepionej odporności. Ale zawsze można ich ukarać niepodaniem drugiej dawki.

Antyszczepionkowcy mogą żądać odrąbania zaszczepionych rąk podniesionych przeciw Polsce i ciemnocie. Sterty, miliony rąk, horror, horror. W końcu nadeszła Apokalipsa i nie ma co się certolić, rąbać ociec niepolskich mutantów. Now.

Manuela Gretkowska


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję