Szukaj w serwisie

×

Wielkanocne tradycje w Wielkiej Brytanii

Zapewne każdy z was wie, jak wyglądają tradycyjne Święta Wielkiej Nocy w Polsce. Święcenie jajek w kościele, suto zastawiony stół, na którym króluje baranek, zajączek i kurczaczek. Wiele jest w naszej kulturze symboli i tradycji, których na pewno nie może zabraknąć.

Fot. Anna Frach/ TheFad.pl

Mieszkańcy Wielkiej Brytanii jednak trochę inaczej odnoszą się do tego wiekowego święta. Historia ich tradycji sięga czasów, gdy chrześcijaństwo nie było jeszcze znane. Nazwa Wielkanoc (ang. Easter) wzięła się od imienia anglo-saskiej bogini wiosny – Eostre. Jej głównymi symbolami było szczęście, narodziny i płodność. Dawniej Święta Wielkiej Nocy w krajach celtyckich, kojarzone były z pożegnaniem zimnych dni i przywitaniem wiosennej aury.

Na tę okazję rozpalano wielkie ognisko by, chociaż na pewien czas przegonić zimę. Ponadto okazją do świętowania nie było tylko nadejście wiosny, ale również koniec postu. W XVIIw. istniał zwyczaj, rozdawania pieniędzy w Wielki Czwartek. Dziś tradycja ta wygląda nieco inaczej. Podczas corocznej ceremonii Royal Maundy, Królowa obdarowuje zasłużone kobiety i mężczyzn (liczba osób zależy od wieku Królowej) czerwonymi i białymi portfelami. W ich wnętrzu znajdują się specjalnie wybijane na tę okazję monety – symbol zasłużenia dla społeczeństwa.  

Jak współczesne społeczeństwo celebruje Święta Wielkiej Nocy w Zjednoczonym Królestwie?

Na Wyspach, Wielki Pątek (Good Friday) jak i poniedziałek wielkanocny są dniami wolnymi od pracy. W Polsce mamy „lany poniedziałek”, na ziemiach brytyjskich w Easter Monday, nie ma takiej tradycji. Symbolem tego święta jest natomiast „Easter Bunny”, który nie ma zbyt wiele wspólnego z z chrześcijańskim zajączkiem wielkanocnym. „Easter Bunny” przynosi dzieciom drobne upominków w postaci słodyczy.

Niedziela Wielkanocna dla wielu Brytyjczyków jest bardzo rodzinnym dniem. W gronie najbliższych spotykają podczas śniadania, wybierają się do kościoła lub na spacer. Wiele rodzin w tych dniach wybiera się poza granice kraju, najczęściej w cieplejsze zakątki świata.

W niektórych częściach Wielkiej Brytanii tradycją jest dość nietypowy zwyczaj: zawody w toczeniu jajek z górki. Co ciekawe można się w nim doszukać chrześcijańskich symboli. Turlanie jajka symbolizuje odkrywanie kamienia do groty, w której spoczywało ciało ukrzyżowanego wcześniej Jezusa. Ostatecznie wygrywa osoba, którego jajko przetrwa zabawę.

Jajka wielkanocne tak, ale nie kolorowe pisanki

Brytyjczycy już jakiś czas temu zrezygnowali z kolorowych pisanek na rzecz czekoladowych jajek.

Kuchnia Zjednoczonego Królestwa w ciągu tych czterech dni również rządzi się swoimi prawami. Oprócz popularnych czekoladowych jajek, w sklepach dominują bułeczki z charakterystycznym krzyżem, pieczone specjalnie na tą okazję. Simnel cake – ciasto pokryte warstwą masy marcepanowej. Można je poznać po 11 marcepanowych kulkach umieszczonych na wierzchu. Dlaczego akurat taka liczba? Ponieważ apostołów, bez Judasza było jedenastu. Brytyjczycy uważają, że za swoje zachowanie, akurat ten uczeń Jezusa nie zasługuje na żadne słodkości.

Fot. Anna frach/ TheFad.pl

Popularne zabawy:

EGG HUNT – polowanie na jajka, polega na tym, że dzieci szukają czekoladowych jajek w ogrodzie, schowanych tam wcześniej wśród traw, krzewów, a nawet drzew przez rodziców. Wygrywa to dziecko, któremu uda się znaleźć najwięcej. Poszukiwanie jajek odbywa się w poranek niedzieli Wielkanocnej.

ROLLING EGGS – to nic innego jak toczenie jajek z góry, wygrywa ten, którego jajko rozbije się jako ostatnie.

PACE – EGGING – dzieci w Anglii chodzą od domu do domu w Wielkanoc i proszą o czekoladowe jajka. A w zamian za otrzymanie ich śpiewają piosenkę, w której obiecują nie pojawić się u danej osoby, aż do następnej Wielkanocy.

(af) TheFad.pl


Zbignew Stonoga: Przekazując wyrazy najwyższej pogardy dla polskiego rządu życzę aby Pis trafił jasny szlag

Zbigniew Stonoga

Zbigniew Stonoga

Zapewniam, że za kilka lat wszyscy członkowie tej zorganizowanej grupy przestępczej w skład której wchodzą policjanci, prokuratorzy i poszczególni sędziowie, odpowiedzą karnie za tę zbrodnię przeciwko wolności i prawom człowieka.

Ja Zbigniew Stonoga oświadczam, że wszelkie zarzuty popełnienia przestępstw przeze mnie, oraz członków moje najbliższej rodziny są fałszywe i zostały wyprodukowane przez zorganizowaną grupę przestępczą ulokowaną w Prokuraturze Krajowej, oraz jednostkach jej podległych, a której zadaniem jest organizowanie machiny kryminalizującej życie osób wybitnie sprzeciwiających się aktualnemu obozowi rządzącemu.

Wszystkie zarzuty mają na celu zdyskredytowanie mnie w opinii publicznej, aby umniejszyć wagę odkrywanym przeze mnie częstokroć gigantycznym przestępstwom popełnianym przez kierownictwo partii Prawo i Sprawiedliwość

Zaatakowanie mnie zarzutami związanymi z działalnością mojej fundacji miało na celu zniszczenie mojej popularności i zaufania społecznego wynikających ze skutecznego, wielodziesięcio milionowego udzielenia pomocy materialnej, aż 2089 osobom lub rodzinom, ale nade wszystko skutecznie obniżyło ryzyko używania tej popularności do skutecznego odkrywania patologii i przestępstw członków rządu Pis.Oświadczam, że wszystkie sprawy karne zakończone 118-to prawomocnymi uniewinnieniami były inicjonowane przez prokuraturę w latach, w których ministrami sprawiedliwości byli Lech Kaczyński i zbigniew ziobro.Wszelkie doniesienia Prokuratury Krajowej o liczbie moich skazań i zakresu przedmiotowego zakończonych postępowań, są fałszywe i celowo wprowadzają opinię publiczną w błąd.Faktem jest, aż 16-to krotne skazanie mnie za znieważania funkcjonariuszy publicznych…..szkoda, że uczyniłem to tylko 16-cie razy.

Prawdą jest skazanie mnie za przestępstwo przeciwko mieniu w postaci osławionego Lexusa w wymiarze 1-go roku.Karę odbyłem w latach 2017 – 2018r. W tej sprawie należność właścicielowi pojazdu nagannie obsłużonemu przez mojego pracownika została uiszczona w 2013r. a więc 2 lata przed wydaniem wyroku skazującego i 6 miesięcy przed wszczęciem postępowania w tej sprawieKażdy z Państwa, kto ma w sobie poczucie sprawiedliwości musi dostrzec nieprawdopodobną manipulację z użyciem wszystkich rządowych mediów, a polegającą na informowaniu opinii publicznej o pospolitym przestępcy popełniającym pospolite przestępstwa, o których mówi się w głównych wydaniach wiadomości rządowych, a komentuje wszystko rzecznik Prokuratury Krajowej.

Wydając to oświadczenie zapewniam, że za kilka lat wszyscy członkowie tej zorganizowanej grupy przestępczej w skład której wchodzą policjanci, prokuratorzy i poszczególni sędziowie, odpowiedzą karnie za tę zbrodnię przeciwko wolności i prawom człowieka.

Przekazując wyrazy najwyższej pogardy dla polskiego rządu życzę aby Pis trafił jasny szlaG.

Zbigniew Stonoga


Kamil Durczok: 6 długich lat!

Kamil Durczok

Kamil Durczok

Tego co straciłem, nie przywróci mi już nikt. WPROST wegetuje w internecie, w papierowej wersji przeprosiny nie ozdobią już kiosków i saloników prasowych.

W 2015 legła w gruzach moja 30-letnia kariera dziennikarska. Oszczercy i kłamcy z tygodnika WPROST, na czele z kryminalistą Latkowskim, wspomaganym przez Michała Majewskiego, Olgę Wasilewską oraz Marcina Dzierżanowskiego, w artykułach „Ukryta prawda” oraz „Nietykalny”, opublikowali serię ataków, które doprowadziły do zakończenia mojej pracy w TVN.

Dziś, po 6 latach PRAWOMOCNIE wygrałem ostatni z procesów. Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał całej tej grupie opublikowanie przeprosin za zamieszczone wtedy kłamstwa. Kłamali pisząc, że wykorzystując swoją pozycję szefa miałem złożyć „znanej dziennikarce”, propozycję seksualną o wulgarnej treści, zacytowaną w obu tych artykułach. Kłamali, a NIEZALEŻNY I NIEZAWISŁY, WOLNY SĄD zmiażdżył ich linię obrony. Wyrok jest prawomocny.

Ale nie ma we mnie żadnej satysfakcji.

Kryminalista Latkowski (przegrał ze mną proces karny w tej samej sprawie, choć podobno minister /nie/sprawiedliwości Ziobro nakazał służącej PiS prokuraturze wnieść skargę nadzwyczajną w tej sprawie, wkrótce skieruję do niego kilka ciepłych słów) jest gwiazdą Kurwizji, czyli TVP, Nadal szkaluje i obraża, choćby w partackim filmiku o Amber Gold. Będzie miał kolejny przegrany proces, pozew się szykuje. Michała Majewskiego widziałem kiedyś w TVN24 – swoją drogą, WSZYSTKIE materiały z moim udziałem, 10 długich lat ciężkiej roboty, zostały starannie usunięte z archiwów TVN i TVN24, – ale mój medialny egzekutor występują w tej stacji jakby nigdy nic (jak wy tam sobie, hipokryci, w twarz patrzycie na Wiertniczej).

Chcę tylko i aż podziękować. Kiedy ja straciłem nadzieję, nie stracili jej moi prawnicy z kancelarii Dubois i Wspólnicy.

Kilka godzin temu, o ostatecznej wygranej poinformowała mnie mecenas Elżbieta Kosińska-Kozak, która prowadziła tę sprawę. Wcześnie prawomocnie wygrałem sprawę karną, którą prowadził mec. Jacek Dubois. Pani Mecenas, Panie Mecenasie – nisko się kłaniam.

DZIĘKUJĘ!

Rację miał profesor Jacek Santorski. Napisał wtedy w POLITYCE, że łatwo rozpruć poduszkę na wietrze, ale pierza nie pozbiera się już nigdy. Tą sprawą, 6 lat temu, żyła cała Polska. Dziś pamięta o niej garstka. Tego co straciłem, nie przywróci mi już nikt. WPROST wegetuje w internecie, w papierowej wersji przeprosiny nie ozdobią już kiosków i saloników prasowych.

I tylko szlag mnie trafia, kiedy widzę, jak oskarżony o GWAŁT, nieporównywalny pod żadnym względem czyn, niejaki Jakimowicz, po 4 dniach, piszcząc i płacząc, wraca na antenę. I pracuje w TVP Info, jakby nic się nie stało. Ja po pierwszych oskarżeniach złożyłem dymisję, a potem, za porozumieniem stron, rozstałem się z TVN. Jak widać, honorowe zachowania się nie opłacają. Wszystkim moim widzom, którzy nie stracili we mnie wiary, dziękuję. Zwłaszcza tym 102 tysiącom z Facebooka.

Kamil Durczok


Wadim Tyszkiewicz: „Są rzeczy święte, świętsze i najświętsze”

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz

Kiedyś ludzie pytali, czy znasz kogoś chorego na covid albo kogoś kto na covid umarł? Dzisiaj ludzie już o to nie pytają. Dzisiaj trudno spotkać kogoś, kto nie zna rodziny, w której ktoś niedawno nie umarł.

Locdown nie dotyczy wiary i Kościoła. Locdown nie dotyczy najważniejszego święta dla najjaśniejszego przywódcy czyli 10 kwietnia. Koniec lockdownu 9 kwietnia. Miesięcznica i rocznica są elementem kultu, ważniejszego od losu 38 milionowego Narodu.

Zamknięte restauracje, hotele, sklepy… zamknięte są teatry, kina, domy kultury… zamknięte szkoły… lekarze udzielają porad telefonicznie, a planowe zabiegi w szpitalach są odwołane… państwo jest sparaliżowane. Upadają firmy, głównie rodzinne. Ludzie przeżywają tragedie.

Przy kilkuset zakażonych dziennie rok temu wprowadzono zakaz wstępu do lasów. Dzisiaj przy ponad 30 tysiącach potwierdzonych przypadkach Covida dziennie, otwarte są Kościoły. Skoro w szkołach i na uczelniach jest zdalne nauczanie, to dlaczego w Kościołach nie ma zdalnych mszy? Boga ma się w sercu, a nie na tacy. Niektórzy uprawiają czarny humor: „straty z tacy odrobi się na pogrzebach”.

Więc albo zamykać jak wszystko to wszystko, albo wszystko otworzyć. Polska jest w czołówce światowej i na drugim miejscu w Europie pod względem nadmiarowej umieralności z powodu Covida i innych chorób w związku z niewydolną służbą zdrowia. Nasz kraj bile rekordy zachorowalności z ostatniego roku. Ale najważniejsze jest by dzień święty święcić.

Ciekaw jestem czy Chrystus oczekiwałby od hierarchów kościelnych, od pobożnych polskich władz i od Polaków takiego poświęcenia? Ważne, że śmierć jest początkiem nowego życia. Co tam zaraza.

P.S. Dla jasności: nie wypowiadam się w sprawie zasadności locdownu, od tego są lekarze i specjaliści. Mamy teraz najwięcej nadmiarowych zgonów, nie tylko ze względu na covid, ale i na brak dostępu do leczenia. Mamy rekordową zajętość łóżek covidowych i respiratorów. Mamy rekordową liczbę wykonanych testów i wyników pozytywnych, wśród nich wiele fałszywych, gdyż nie ma choroby bezobjawowej. Jednak ludzie umierają. Kiedyś ludzie pytali, czy znasz kogoś chorego na covid albo kogoś kto na covid umarł? Dzisiaj ludzie już o to nie pytają. Dzisiaj trudno spotkać kogoś, kto nie zna rodziny, w której ktoś niedawno nie umarł. Co by nie powiedzieć, odbijamy się od ściany do ściany.

Wadim Tyszkiewicz


Krzysztof Skiba: Chwila dla „debila” !

Krzysztof Skiba

Krzysztof Skiba

Procesy za słowa, to w Polsce już codzienność. TVP hurtowo podaje do sądu tych, którzy ją krytykują, a prominentni politycy PiS także ciągle czują się obrażeni opiniami społeczeństwa i skarżą się prokuraturze.

I tak jak śpiewał Kazik w słynnym numerze „I stało się, stało, to co miało się stać” („Dziewczyny” 1991) stało się i to z hukiem. Wpis Jakuba Żulczyka o Andrzeju Dudzie stał się światowym hitem. Sam post pochodzi sprzed kilku miesięcy i znały go tylko te osoby, które śledzą profil pisarza, ale dzięki prokuraturze Ziobry i sygnaliście, który zgłosił opinię Żulczyka jako „obrazę głowy państwa”, wpis zyskał rozgłos i teraz cała Polska oraz pół świata cytuje zdanie Kuby o tym, że „Andrzej Duda jest debilem”.

Procesy za słowa, to w Polsce już codzienność. TVP hurtowo podaje do sądu tych, którzy ją krytykują, a prominentni politycy PiS także ciągle czują się obrażeni opiniami społeczeństwa i skarżą się prokuraturze. To ściganie za słowa, opinie czy ostrą nawet krytykę z archaicznego artykułu 135 , nie tylko upodabnia nas do takich pięknych systemów jak Rosja Putina, Białoruś Łukaszenki czy Turcja Erdogana, ale doprowadza często do absurdów rodem z Monty Pythona.

Szczególnie dotyczy to podobnego paragrafu o „obrazie uczuć religijnych”. Okazuje się, że flaga LGBT powieszona na płocie przy kościele, czy wizerunek Matki Boskiej z tęczową aureolą obrażają w Polsce uczucia religijne. Dwa lata temu sam miałem podobny przypadek choć bez tęczy. Pewien facet (mąż radnej PiS) zobaczył w sieci koncert, na którym występowałem i zgłosił sprawę na policję, bo uznał, że obraziłem jego uczucia religijne proponując ze sceny wybudowanie Pomnika Jabola w Ustrzykach Dolnych, rodzinnym mieście zespołu KSU (autorzy hitu Jabol Punk).

Stężenie absurdu przy okazji afery o „debila” jest jeszcze większe. W świetle uciechy jaką mają naród i media cytując Żulczyka, prokuratura Ziobry zrobiła prezydentowi tzw. niedźwiedzią przysługę. Hitem w sieci są memy o tym, jak to Holecka w TVP zaprzecza i twierdzi, że Duda nie jest debilem i dziesiątki innych. Ktoś odkrył, że po hiszpańsku „duda debil” oznacza „wątpliwość słabą” i rozpoczęła się zabawa. Po kraju krąży żart, że Żulczyk będzie karany nie za obrazę prezydenta, ale za ujawnienie tajemnicy państwowej. Światowe media z nieukrywaną satysfakcją już piszą o całej sprawie, tak więc także czytelnicy i politycy w innych krajach mogą przyswoić sobie dosadną opinię Żulczyka.

W Gazecie Wyborczej sugerują nawet, że to wydawca książek Żulczyka zgłosił sprawę do prokuratury, aby zrobić reklamę pisarzowi. Żulczyk takiej promocji nie potrzebuje, bo jego świetne książki takie jak „Ślepnąc od świateł” czy „Czarne słońce” bardzo dobrze się sprzedały, a na podstawie „Ślepnąc od świateł” nakręcono serial telewizyjny.

Gdyby doszło do procesu i skazania Żulczyka (grożą mu 3 lata więzienia) jego notowania oraz nakłady poszybują zdecydowanie w górę. Kto straci? Straci Andrzej Duda. Ale może komuś w PiS na tym zleżało? Ich walki wewnętrzne to już tak widowiskowe pokazy jak tajski boks.

A może chodziło o przykrycie „debilem” pałaców Obajtka, bo pałace i apartamenty się już powoli nudzą czytelnikom, a afera debila jest świeża i w sumie niegroźna dla PiS. Wszak pisowski prezydent już nie takie komplementy brał na klatę. Był już przecież określany „Długopisem”, „Klenczonem” „Adrianem” czy „Jasiem Fasolą”. Teraz hitem jest „debil” i dzięki prokuraturze może na stałe wejść w obieg polskiego krwioobiegu kulturowego. Nowym, popularnym wyzwiskiem może być okrzyk „Co za Duda!”

Żarty bez cenzury pod tym linkiem: https://youtu.be/Ihj7PRoPyFU

Krzysztof Skiba


Roman Giertych: List do Obajtka

Roman Giertych

Roman Giertych

Gdybyś ty Danielu w Pcimiu sobie siedział, to by się o tobie Naród nie dowiedział. A tak klops.

Drogi Panie Danielu !

Wybaczy Pan, że nie piszę „Prezesie”, ale listy na Poczcie Polskiej długo idą, a zanim ten dojdzie, to pewnie słowo „Prezes” może być tylko miłym wspomnieniem, chyba, że się posłucha Pan mojej rady.

Rada jest prosta. Musi Pan oświadczyć, że wbrew pozorom, że kupował Pan mieszkanie aby uwić słodkie gniazdko dla siebie i Pańskiej partnerki (członkini wielu Rad Nadzorczych, które biły się o to, aby mieć u siebie krynicę mądrości, bystrą i nadobną panią Paulinę), ale Pan kupował Szaniec Przy Forcie. I ten Szaniec przygotowywał Pan na spotkania patriotów na wypadek godziny „W” (Godzina W, to czas, w którym niewdzięczny za wasze wiekopomne dokonania Naród odsunie was od władzy). I w tym Szańcu Przy Forcie planował Pan organizować tajne komplety dla patriotycznej młodzieży.

Musi Pan się przedstawić jako Żołnierz Wyklęty, który już zawczasu planuje walczyć do końca. I dopowie Pan, że deweloper, który dał Panu skromną, 60% zniżkę, zupełnie niepowiązaną ze szlachetnym dofinansowywaniem działalności dewelopera przez zarządzane przez Pana firmy, dał tę zniżkę, gdyż jest patriotą i chciał mieć udział we wznoszeniu Szańca Przy Forcie. I nagra Pan za pieniądze Polskiej Fundacji Narodowej film, jak Pan i pani Paulina w ogrodzie zimowym pana apartamentu wywieszacie flagę biało-czerwoną, a aktor po angielsku zapowie, że Szaniec Przy Forcie stoi i stać będzie dopóki Daniel Obajtek będzie tym szańcem zarządzał.

Lektor powie nadto, że to Panu zawdzięczamy wolność, bo to Pan jako dwulatek już smoczkiem atakował ZOMO. I TVP nada panu miano Człowieka z Żelaza, który już planuje być kolejnym Żołnierzem Wyklętym, który chce się bić nawet wtedy, gdy Ojczyzna przejdzie pod okupację opozycji.

Tak, panie Danielu, Żołnierz Wyklęty w Szańcu Przy Forcie, to Pana ostatnia szansa.

Roman Giertych

PS. Gdybyś ty Danielu w Pcimiu sobie siedział, to by się o tobie Naród nie dowiedział. A tak klops.


Krzysztof Skiba: Bohater naszych czasów

Krzysztof Skiba

Krzysztof Skiba

Zdaniem Towarzystwa Psychologów, biznesmen z Pcimia okradł Jaroslawa Kaczyńskiego. Z marzeń. Jarosław miał marzenie. Marzył, że znajdzie uczciwego menadżera.

1. Od dziś na Mazowszu kolejny lockdown. Wszystko zostanie zamknięte. Oprócz Obajtka. Służby sanitarne przypominają osobom otyłym o szczelnym zamykaniu lodówek, a pozostałym o szczelnym zamykaniu okien, bo straszny smród wali z Nowogrodzkiej.

2. Dziennikarze mają pretensje do służb specjalnych i prokuratury, że nie panują już nad złodziejstwem i kurupcją w kraju, bo nikogo nie łapią. Są to pretensje nieuzasadnione. Minister Ziobro złapał ostatnio dwie pchły we własnym domu, a całe kierownictwo CBA bohatersko złapało katar.

3. Światowe echa. Międzynarodowy Związek Zbieraczy Śmieci, uhonorował prezesa Kaczyńskiego specjalnym medalem z granulatu (z firmy wuja Brudnej Pały) z łacińską sentencją „Gloria Rex ecce Rolex” co po polsku znaczy „Od kolekcjonera PAŁACÓW do kolekcjonera PAJACÓW”.

4. Nie wszyscy wiedzą, że podczas gali Telekamer, przyznano też prestiżową nagrodę o charakterze nieoficjalnym. Daniel Obajtek otrzymał tytuł Podsłuch Roku.

5. Zdaniem Towarzystwa Psychologów, biznesmen z Pcimia okradł Jaroslawa Kaczyńskiego. Z marzeń. Jarosław miał marzenie. Marzył, że znajdzie uczciwego menadżera. Znalazł cwaniaka, który kolekcjonuje nieruchomości. I nie są to nieruchomości typu babka, teściowa i trzy ciotki.

6. Każdy ma jakieś hobby. Jeden zbiera znaczki pocztowe. Drugi zbiera etykiety po piwie. PiS zbiera się do wyjścia. 🙂

Krzysztof Skiba


Krzysztof Skiba: Prezes zaszczepiony – Polska ocalona

Krzysztof Skiba

Krzysztof Skiba

Aktywiści partyjni postanowili w związku z zaszczepieniem Ojca Narodu, ukraść jeszcze więcej niż zwykle, a Daniel Obajtek zobowiazał się przy świadkach zbudować sobie kolejny pałac.

Wczoraj miało miejsce wydarzenie na miarę Bitwy pod Grunwaldem, czy zwycięstwa Sobieskiego pod Wiedniem. Prezes Polski został zaszczepiony. Z tej okazji wszystkie zwierzęta z warszawskiego ZOO (łącznie z hipopotamem żarłokiem) honorowo oddały swe porcje żywnościowe dla niedożywionej służby zdrowia.

Aby uczcić to wydarzenie, Julia Przyłębska przyrządziła ruskie pierogi, a Danuta Holecka nauczyła się na pamięć etykiety z ulubionego przez Prezesa Majonezu Babuni.

Aktywiści partyjni postanowili w związku z zaszczepieniem Ojca Narodu, ukraść jeszcze więcej niż zwykle, a Daniel Obajtek zobowiazał się przy świadkach zbudować sobie kolejny pałac.

Powstała także piosenka na melodię kradzionej melodii zespołu Boney M. którą w TVP 1 zaśpiewali z playbacku, Zenek Martyniuk i Jacek Kurski ubrani w cekinowe, złote marynarki:

Bał się Jarek igły

Ale już po wszystkim

Kotek bił mu brawo

I nasrał do miski

Prezes zaszczepiony

Naród ocalony

A na płocie wiszą

Zlane kalesony

Krzysztof Skiba


Stefan Niesiołowski: Nie przyjmować orderów od Dudy!

Stefan Niesiołowski

Stefan Niesiołowski

Nie wiem jaki order wybitny patriota i działacz niepodległościowy p. Duda przeznaczył dla Janka Lityńskiego, ale jaki by nie był rodzina Janka podziękowała.

Nie przyjmować orderów od Dudy. Tak właśnie postąpiła rodzina Janka Lityńskiego, gdy p. Duda pełniący funkcję prezydenta, pełni ją zresztą dyskretnie i bezobjawowo, chciał przyznać Janowi Lityńskiemu order.

Nie wiem jaki order wybitny patriota i działacz niepodległościowy p. Duda przeznaczył dla Janka Lityńskiego, ale jaki by nie był rodzina Janka podziękowała.

Jan Lityński „Lit” przez całe prawie dorosłe życie walczył o wolną i demokratyczną Polskę, był więziony, wielokrotnie zatrzymywany, przesłuchiwany, internowany, przez wiele lat w podziemiu. Zawsze pomagał innym, odważny, niezłomny, przyjacielski, a przy tym pogodny i przyjacielski. Gdy pełnił w wolnej Polsce ważne funkcje posła i ministra robił wszystko by tę wolność i demokrację umacniać. Dokładnie odwrotnie postępował p. Duda przynajmniej odkąd został działaczem PiS-u, nie znane mi są wcześniejsze przejawy jego aktywności obywatelskiej i demokratycznej.

Jako „bezobjawowy” prezydent podpisywał ustawy likwidujące w Polsce demokrację, działał na rzecz pisowskiej dyktatury i umacniał reżim, który jest istotą tej dyktatury. Niszczył praworządność mianując sędziów niezgodnie z prawem tzw. dublerów, podpisywał bez najmniejszego wahania ustawy umacniające autorytarny reżim, gdy trzeba było w dzień, gdy wygodniej było, w nocy, mianował pseudosędziów do pseudotrybunału i tzw. krs, pisowskiemu reżimowi bez najmniejszych oporów , wstydu, zażenowania służył. Jest bardzo kosztowny, wydaje na reprezentacje, doradców, przeróżnych urzędników, których użyteczność jest dla mnie za trudna do zrozumienia, wielokrotnie więcej niż jego poprzednicy. Jest generalnie mówiąc osobą a moim przekonaniu zbyteczną, nieprzydatną, szkodliwą dla Polski np. poprzez atakowanie Unii Europejskiej, nieprzemyślne toporne wypowiedzi kompromitujące nasz kraj.

Dlatego dobrze się stało, że decyzją rodziny nie uda mu się „podczepić się” pod wspaniałą postać Janka. Pana Dudę należy bojkotować, tak jak nie należy kolaborować z tym reżimem. Na nic innego nie zasługuje. Nadejdzie dzień, że prezydent wolnej Polski wszystkich Polaków, a nie jednej partii przyzna Mu najwyższy order, na który bohaterski Jan Lityński „Lit” całym swoim życiem w pełni zasłużył. Z całego serca dziękuję Rodzinie Janka za wspaniałą dzielną patriotyczną postawę. Nie oceniam nikogo, kto w takiej lub podobnej sytuacji postąpił inaczej, ból i cierpienie po stracie najbliższej osoby, jest niewymierny i nieporównywalny z niczym. Ale myślę, że Lit uśmiechnął się tym swoim charakterystycznym trochę kpiącym uśmiechem jak się dowiedział o postawie swoich najbliższych. Na ręce Kochanej Eli chciałbym przekazać słowa najwyższego szacunku, uznania i poparcia.

Stefan Niesiołowski „Kostek”


Wadim Tyszkiewicz o aferach PiS: „Wielki szok, szok, mały szok, i po szoku”

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz

Niesamowitym jest, jak ten elektorat, wychowany w kulcie Rydzyka, a jednak chrześcijański, szybko wybacza swoim nawet największe łajdactwa, a wrogowi pamięta i nie wybacza choćby potknięć sprzed wielu lat. Zadanie dla socjologów czy psychologów.

 

Elektorat PiS został zaszczepiony na wszelakiego rodzaju łajdactwa władzy, tej władzy.

Niesamowitym jest, jak ten elektorat, wychowany w kulcie Rydzyka, a jednak chrześcijański, szybko wybacza swoim nawet największe łajdactwa, a wrogowi pamięta i nie wybacza choćby potknięć sprzed wielu lat. Zadanie dla socjologów czy psychologów.

Taśmy „U Sowy” wywołały szok, który znacząco przyczynił się do upadku rządu. Kolejne taśmy hańby tej władzy, tylko wzmacniają żelazny elektorat PiS. Na chwilę poparcie spadnie, a po chwili znów rośnie. Wyobraźcie sobie, że Tusk będąc premierem zostałby przyłapany na jednym (słownie: jednym) przekleństwie?

Pomyślcie. Jaką histerię pobożnego elektoratu to by wywołało? Jeszcze raz: jedno przekleństwo Tuska! Co mamy dzisiaj? Afera goni aferę, kłamstwo goni kłamstwo, złodziejstwo kolejne złodziejstwo. I co? Co na to suweren? Jak w tytule.

Pamiętacie szok, jaki wywołał film Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”? Pośrednio uderzał w PiS. I co? Jak w tytule. Po pierwszym szoku przyszedł czas na „Obronę Częstochowy”. PiSowi poparcie zamiast spaść, wzrosło. Szok.

Dzisiaj pedofilia w Kościele już nikogo nie szokuje. Normalka. A już na pewno nie szokuje elektoratu PiS, skoro nawet papa Rydzyk dał przekaz, że przecież „każdy ma jakieś swoje grzeszki”.Wulgaryzmy szokują konserwatywny elektorat. Jak długo? A to zależy.

Zdesperowane kobiety wyszły na ulice. Wśród setek tysięcy protestujących zdarzyły się incydenty. Złość, kobiety i wspierający je mężczyźni, wyrazili słowami ***** ***. Kontrowersyjne, nieprawdaż? Ale za to „brudna pała” i setki wulgaryzmów wypowiadanych przez jedną z najważniejszych osób w państwie, szokowały przez chwilę. Po szoku, przyszedł czas na kontratak i straszenie sądami.

W jednej rozmowie kandydat na premiera przeklinał 400 razy, ale TVP go broni, że ma syndrom Tourette’a. Chorzy na tę chorobę są oburzeni. To nie choroba, to zwykłe chamstwo i brak kultury pieszczocha Kaczyńskiego.

Pamiętać też należy, że przekleństwa to jedno, a łamanie prawa przez wójta Pcimia, kandydata na premiera, to drugie. A słowa prezesa Kurskiego do Polaków o tym, że „ciemny lud to kupi”? I kupuje. Nie obraża się. Prawda w oczy nie kole. Ciemny to ciemny.

A słowa wypowiedziane przez Premiera o tym, że „Polacy powinni za…ć za miskę ryżu”? Szokujące, prawda? Przez chwilę. Dzisiaj elektorat wierny Kaczyńskiemu, ten kupiony za swoje własne pieniądze, już tego nie słyszy, nie pamięta.

A gdyby tak te słowa o tej misce ryżu wypowiedział Tusk? Hohohoho Grillowany byłby przez ten bogobojny elektorat do końca świata i o jeden dzień dłużej. Taki mamy klimat.

Wadim Tyszkiewicz


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję