Szukaj w serwisie

×

Roman Giertych: Jak przywrócić praworządność w sądach?

Roman Giertych

Roman Giertych

Długa, polska tradycja sędziów delegowanych powoduje, że można całą wadliwą procedurę stosowaną przez neoKRS i Prezydenta potraktować jako swoistą delegację. To znacząco zmniejszyłoby liczbę spraw, w których można by wznowić postępowanie.

 

Kilka dni temu przewodniczący PO Donald Tusk powiedział, że nie można za sędziów uznać osoby powołane z udziałem neoKRS. Rodzi się na tle tego zagadnienia kilka pytań.

Po pierwsze w jakiej procedurze należy uznać, że powołani przez Prezydenta RP na wniosek neoKRS nie są sędziami?

Po drugie co z osobami, które były już powołane na sędziów, a na podstawie wniosków neoKRS zostali nominowani do sądów wyższej instancji?

I wreszcie trzecie: co z wyrokami wydanymi przez sędziów powołanych na podstawie wniosków neoKRS i tymi które wydali sędziowie awansowani przez neoKRS?

Moim zdaniem te problemy należy rozstrzygnąć następująco:

Na pytanie pierwsze należy odpowiedzieć: w żadnej. Osoby które zostały powołane na wniosek neoKRS nie są sędziami i żadnego stwierdzania tego faktu nie potrzeba. Po prostu prezesi sądów muszą im odebrać klucze i wejściówki do gabinetów sędziowskich, a powołana prawidłowo KRS rozpoznać ich wnioski o nominacje. Uznałbym, że w przypadku, gdy KRS zgodzi się na nominację, to Prezydent nie musiałby jej ponownie podpisywać. To uprościłoby sprawę. W przypadku braku zgody KRS osoba nie zostawałby oczywiście sędzią.

Jeżeli chodzi o sędziów awansowanych do wyższych instancji to awanse te są oczywiście nieważne, ale sędziów pracujących w tych sądach należy traktować jako sędziów-delegowanych z sądów niższej instancji, co ma w Polsce długą tradycję. Ich awanse też mogłaby zatwierdzić KRS lub nie. Ewentualne zatwierdzenie nie wymagałoby ponownego podpisu Prezydenta.

Jeżeli chodzi o orzeczenia wydane przez osoby nominowane w procedurze neo-KRS, to należałoby przyjąć zmianę w przepisach proceduralnych wprowadzającą możliwość wznowienia postępowania w każdym przypadku, gdy orzekała osoba nieuprawniona. Takie same prawo do wznowienia przysługiwałoby stronom, których sprawy rozpoznawali sędziowie mianowani na wniosek neoKRS do SN. Takie wznowienie nie przysługiwałoby jednak od orzeczeń wydawanych przez sędziów prawidłowo kiedyś powołanych, ale awansowanych na wniosek neoKRS.

Długa, polska tradycja sędziów delegowanych powoduje, że można całą wadliwą procedurę stosowaną przez neoKRS i Prezydenta potraktować jako swoistą delegację. To znacząco zmniejszyłoby liczbę spraw, w których można by wznowić postępowanie.

Oczywiście w ramach procedury wznowienia postępowania potrzebny byłby wniosek stron, co ograniczyłoby zawsze liczbę spraw oraz nie w każdej sprawie rozstrzygniętej przez nie-sędziów byłaby zmieniona treść rozstrzygnięcia. Procedura wznowienia miałaby po prostu skontrolować treść orzeczenia.

Uważam, że przy zastosowaniu takiej metody praworządność można byłoby przywrócić bardzo szybko.

Roman Giertych
Adwokat


Pomysł na obiad – Knedle ze śliwkami

Anna Frach

Anna Frach

 

Sezon śliwkowy w pełni, warto więc dostępność tych owoców wykorzystać, nie tylko do pieczenia ciast ale również przygotowywania dań obiadowych. Jednym z moich ulubionych są knedle ze śliwkami.

Fot. Anna Frach/ TheFad

Składniki na 14 knedli:

800 gram  ugotowanych ziemniaków

6 łyżek mąki pszennej

3 łyżki mąki ziemniaczanej

1 jajko

2 łyżki masła

3 łyżki bułki tartej

3 łyżki cukru

1 łyżeczka cukru wanilinowego

Przygotowanie:

Ziemniaki najczęściej  gotuję w ‘’mundurkach’’ i po wystudzeniu obieram, jednak dla tych mniej cierpliwych polecam ugotować obrane, pokrojone na mniejsze części ziemniaki. W tej opcji, warto dodać 1 łyżkę mąki ziemniaczanej więcej.

W dużym garnku gotujemy wodę, solimy ją i możemy dodać odrobinę oleju, wtedy będziemy pewni że knedle nam się nie posklejają.

W międzyczasie zajmiemy się owocami – truskawki obieramy z szypułek, płuczemy pod bieżącą wodą i osuszamy. Możemy już też zająć się przygotowaniem rumianej bułki tartej, którą polejemy ugotowane knedle.

Na patelnię wsypujemy bułkę tartą i delikatnie ją przyrumieniamy, dodajemy masło i smażymy jeszcze chwilę, uważając, aby się nie przypaliło. Odstawiamy z ognia, przed samym polaniem knedli, jeszcze bułkę tartą podsmażymy.

Po ostudzeniu, ziemniaki należy przecisnąć przez praskę lub dokładnie ubić tłuczkiem do ziemniaków tak, aby nie były wyczuwalne grudki.

Do ziemniaczanej masy, dodajemy jajko, mąkę pszenną i mąkę ziemniaczaną i szczyptę soli.

Wyrabiamy ciasto, które przypominać będzie swoją konsystencją ciasto na kopytka.

Ciasto rozwałkowujemy na grubość około 1 cm, szklanką wykrawamy okrągłe placuszki. Na środku każdego z nich umieszczamy truskawkę i dokładnie sklejamy, tak aby utworzyła nam się kuleczka z ciasta z truskawką wewnątrz.

Ulepione knedle, gotujemy partiami we wrzącej wodzie. Od momentu wypłynięcia na powierzchnię, powinno się gotować knedle około 3 minut.

Ugotowane knedle, wykładamy na talerz, polewamy gorącą bułką tartą i posypujemy cukrem.

Smacznego!

Anna Frach / TheFad.pl


Wadim Tyszkiewicz: „Kłamcy i Oszuści”, zamiast „Prawo i Sprawiedliwość”

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz

Gdyby wierzyć przekazom PiSowskiej propagandy rodem z TVP Info, jesteśmy narodem wybranym, największym, najwspanialszym, najsilniejszym, naj…

 


Suweren już tak się przyzwyczaił do kłamstw i złodziejstwa swoich, tych „co to dajo”, że każde kolejne łajdactwo już nie robi na suwerenie wrażenia. Przyzwoitość pomieszała się suwerenowi z przekupstwem.
Jedno łajdactwo władzy- wstrząs,100 łajdactw- codzienność.

Przed chwilą słuchałem wypowiedzi marszałka Karczewskiego. Niepojętym jest to, że taki człowiek jest lekarzem i że pełnił funkcję trzeciej osoby w kraju. Niebywałe. Nie będę się rozwodził nad wszystkimi wypowiedziami na poziomie debaty spod budki z piwem, ale…

… pan marszałek zagłosuje za LexTVN- no bo tak, a co do reasumpcji głosowania w Sejmie, oświadczył, że rozmawiał z wybitnymi prawnikami na ten temat, ale nazwisk nie poda, chyba, że np. profesor pani Kowalska, żona pana Kowalskiego.

Poziom bezczelności obecnej władzy przekroczył już dawno rubikon. Tylko co na to Polacy?

Biden wycofuje wojska amerykańskie z Afganistanu. Argumentacja: żołnierze amerykańscy nie będą ginąć za obcy kraj.
A co z Fort Trump, Abramsami, o helikopterach Tomahawk obiecanych przez Macierewicza już nawet nie wspomnę (suweren kłamstwa władzy szybko zapomina).

Na granicy wschodniej rośnie napięcie, a my przyjaciół mamy coraz mniej. Za kilka dni manewry „Zapad” w obwodzie brzeskim w których weźmie udział 200 000 żołnierzy rosyjskich i białoruskich.

A my pilnujemy pod lufami karabinów 30 chorych, głodnych i słabych imigrantów.

Gdyby wierzyć przekazom PiSowskiej propagandy rodem z TVP Info, jesteśmy narodem wybranym, największym, najwspanialszym, najsilniejszym, naj…

Kiedy z tego naj… zejdziemy na ziemię, może być za późno.
Czas się obudzić, Polsko.

Wadim Tyszkiewicz


Roman Giertych do A. Macierewicza: Pół miliona złotych piechotą nie chodzi!

o słyszeliśmy o prześwietnym planie kierowanej przez Pana Podkomisji, aby pozostały nam jeszcze samolot TU-154 użyć do nalotu na brzozę i udowodnić w ten sposób, że samolotowi drzewa nie są straszne.

List do Antoniego Macierewicza
Szefa Podkomisji ds. Wyjaśniania Zamachu Smoleńskiego i wiceprezesa PiS.

Szanowny Panie Pośle!

Już dawno słyszeliśmy o prześwietnym planie kierowanej przez Pana Podkomisji, aby pozostały nam jeszcze samolot TU-154 użyć do nalotu na brzozę i udowodnić w ten sposób, że samolotowi drzewa nie są straszne.
Dzisiaj jednak wypłynęła kwota jaką ponoć oferowaliście Państwo pilotom za udział w tym zbożnym eksperymencie.

Ho, ho, ho! Pół miliona złotych piechotą nie chodzi!

Jakże wszystkim żal, że nie znalazł się wsród naszych pilotów godny następca kamikadze i nie podjął się dla Pana dokonać tego eksperymentu. Myśląc jakby rozwiązać ten problem wpadłem na pomysł, który może kogoś przekona. A jakby tak Pan skusił pilota tym, że wystarczy aby wystartował i naprowadził Pana za sterami na tę brzozę, a potem wyskoczy sobie na spadochronie?

Panie Pośle! Taką odwagą zyskałby Pan nieśmiertelną sławę na całym świecie! Na Madagaskarze by o Panu czytano, na Kiribati, w Papui Nowej Gwinei Papuasi podziwialiby Pana jak na przodzie żelaznego ptaka przystępuje Pan do koszenia samolotem lasu! Nasi wrogowie wiedząc, że Polska ma tak odważnych synów drżeliby ze strachu, a imigranci szerokim łukiem omijaliby naszą Ojczyznę na wieść, że szefem MON-u był człowiek, którego stać na taki czyn!

Tak więc do dzieła! Niech Pan podczas negocjacji wspomni pilotom o tym spadochronie, to od razu się zgodzi któryś.

Zawsze życzliwy,
Roman Giertych

PS Według mnie nawet ten pomysł biegłych o Pana niepoczytalności nie przekona. Musi Pan wymyśleć coś mocniejszego.


Ryszard Petru: Polska w chaosie

Ryszard Petru

Ryszard Petru

Na dzisiaj Polsce nic nie grozi. Ale jutro? Polska od 30 lat nie prowadziła tak konfrontacyjnej i głupiej polityki jak obecnie osłabiając gospodarkę i sojusze międzynarodowe. Pytanie czy to świadoma strategia czy idiotyczna ucieczka do kolejnego konfliktu.



W ostatnich miesiącach świat zmienił się bardzo gwałtownie. Z jednej strony Stany Zjednoczone zmieniły swoją politykę zagraniczną, z drugiej Unia Europejska rozpoczęła dyskusję nad charakterem i zasadami dalszej integracji.

Amerykanie powrócili do Porozumienia Paryskiego w sprawie klimatu, wycofali się z Afganistanu i przebudowują swoją politykę gospodarczą.

Unia Europejska wprowadza regulacje łączące przyznawanie środków finansowych z poszanowaniem zasad praworządności, ogłosiła Konferencję w sprawie Przyszłości Europy, na której – między innymi w formie paneli obywatelskich – mają być omawiane najważniejsze problemy dotyczące państw Unii Europejskiej, a także ewentualne zmiany w traktatach konstytuujących UE.

W tym samym czasie Polska, reprezentowana przez rząd PiS spowalnia procesy gospodarcze mające na celu przeciwdziałanie zmianom klimatu, kombinuje jak obejść postanowienia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie praworządności, atakuje amerykańskie inwestycje w mediach przy okazji zmian w warunkach przyznawania koncesji dla TVN, konfliktuje się z Izraelem i społecznością żydowską na świecie.

Trudno o i bardziej sprzeczne z interesami społeczeństwa polskiego zachowania. W czasie, gdy społeczność międzynarodowa stoi przed koniecznością przeciwdziałania skrajnym zagrożeniom jakie niosą: potrzeba zdefiniowania nowej architektury bezpieczeństwa po zdobyciu Afganistanu przez Talibów; agresywne zachowanie Chin wobec Tajwanu; odbudowa gospodarek po skutkach pandemii; zmiany klimatyczne – polski rząd dystansuje się od wszystkich mechanizmów zapewniających stabilność i bezpieczeństwo. Podważa zasady europejskiej praworządności i podważa zasady współpracy z USA.

Polskie próby wypracowania nowych zasad praworządności, sprzecznych z literą i duchem traktatów europejskich czy mrzonki o Trójmorzu jako nowym podmiocie w procesie integracji, mogą się skończyć co najwyżej kompromitacją, jeżeli nie katastrofą.

Utrata zaufania ze strony Unii i Stanów Zjednoczonych w kategoriach politycznych i gospodarczych to właśnie ta katastrofa. Doprowadzi do ograniczenia inwestycji niezbędnych dla rozwoju i narazi na szwank bezpieczeństwo, oparte o udział w organizacjach międzynarodowych. I dzieje się to w czasie ponownie rosnącego zagrożenia terroryzmem. W czasach wszechobecności rosyjskich i chińskich trolli manipulujących świadomością obywateli państw rozwiniętych. W okresie nierozwiązanego problemu migracji z Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. W momencie narastających hakerskich ataków także na międzynarodową infrastrukturę energetyczną i telekomunikacyjną, a przede wszystkim prób narzucenia przez Chiny i Rosję nowych zasad światowej współpracy gospodarczej, opartych na politycznym szantażu i groźbie militarnej agresji wobec państw utrudniających polityczną ekspansję. O kryzysie klimatycznym już nie będę ponowie wspominał.

Tymczasem klasa rządząca w Polsce narzuca dyskusję o cnotach niewieścich, rzekomych zagrożeniach ze strony środowisk LGBT i przede wszystkim nacjonalizuje gospodarkę w ramach Polskiego Ładu. Jednocześnie wprowadza regulacje ograniczające wolność słowa i inwestycje zagraniczne, obciąża kosztami ratowania gospodarki prywatnych przedsiębiorców i klasę średnią, odbiera finanse samorządom grożąc bankructwem polskim miastom.

Odbieranie obywatelom i samorządom środków na realizację swoich planów, ograniczanie wolności poprzez kwestionowanie praworządności, przekupstwa polityczne polegające na podziale przychodów podatkowych w taki sposób, aby grupy społeczne popierające partię rządzącą zyskały najwięcej, ukrywanie inflacji i co za tym idzie nie podejmowanie działań na rzecz stabilności złotówki, to grzechy, które są nie do pogodzenia z zasadami odpowiedzialnego rozwoju.

Do czego więc zmierza rząd? Czy to nie przypadkiem odwieczna strategia tworzenia chaosu w którym umieją się tylko poruszać ci którzy go tworzą. Bo jaki jest cel osłabiania naszej pozycji w Unii? Po co konflikt wokół TVN z Amerykanami?

Na dzisiaj Polsce nic nie grozi. Ale jutro? Polska od 30 lat nie prowadziła tak konfrontacyjnej i głupiej polityki jak obecnie osłabiając gospodarkę i sojusze międzynarodowe. Pytanie czy to świadoma strategia czy idiotyczna ucieczka do kolejnego konfliktu.

Ryszard Petru


Krzysztof Skiba: Wypożyczeni

Krzysztof Skiba

Krzysztof Skiba

Lata temu prezydent Kwaśniewski otworzył szkołę, którą tuż po otwarciu zamknięto, bo nie była jeszcze gotowa. Ta fikcja jest w Polsce PiS twórczo rozwijana. Widać, że zbyt wielu ludzi dobrze żyje z tego, że udają iż jest dobrze, a nawet wspaniale.

Premier Morawiecki wraz z ministrem rolnictwa pojawili się w kilku gospodarstwach rolnych województwa warmińsko mazurskiego. Udzielali wywiadów i chwalili maszyny rolnicze, które kamery pokazywały w tle. Okazało się jednak, że maszyny nie należały do rolników, którzy gościli u siebie wysokich dostojników.

Źródło: Kancelaria Premiera. Fot: screen shot / youtube

Odkryto, że była to zwykła ustawka i lipa, a maszyny przywiózł producent i po wywiadach zabrał je rolnikom. Maszyny należące do rolników kazano im przed wizytą premiera schować.

To nie pierwszy już raz, gdy odkryto, że politycy PiS pokazują się na tle czegoś co jest zupełną fikcją. Swego czasu prezydent Duda chwaląc inwestycje rządowe pokazywał się na tle koparki, która kopała nikomu nie potrzebny dół i grupy aktorów, którzy udawali robotników.

W kreowanie fikcyjnej rzeczywistości bardzo zaangażowana jest rządowa TVP. Do legendy wpadek telewizyjnych przeszły materiały „reporterskie”, w których w imieniu przedsiębiorców wypowiadał się nikomu nieznany poeta, wynajęty aktor raz grał pacjenta, a raz lekarza, aktywiści i działacze PiS udawali przypadkowych przechodniów. Głośna była afera rzekomego amerykańskiego projektanta mody Christiana Paula, który chwalił kreacje Agaty Dudy, a sam okazał się podstawionym osobnikiem ze słabym angielskim i bez dorobku w świecie mody.

Niektóre z lansowanych w TVP postaci, pompuje się na wielkie gwiazdy. Przedstawiany jako wielka atrakcja sylwestra z TVP Pedro Santana ,okazał się zwycięzcą kilku klubowych konkursów karaoke w Niemczech i Grecji bez żadnego własnego przeboju.

Ciekawi mnie czy lubiący koloryzować swe opowieści premier Morawiecki wiedział o tym, że ładne i czyste traktory stojące za nim w tle, nie należą do rolników? Bo jeśli praktyką jest, że współpracownicy premiera wożą go po kraju jedynie wśród ustawianych dekoracji, to być może premier nie jest świadomy tego jak naprawdę wygląda sytuacja w Polsce. Skoro wszyscy rozmówcy są podstawieni, a pytania przygotowane, to los premiera nie jest godny pozazdroszczenia. Lubiący opowiadać bajki premier, sam jest przez swoich ludzi pakowany w kolejną bajkę i sytuacja robi się tak słodka jak w fabryce czekolady.

A może jest to absolutnie przemyślana i zaakceptowana przez władze strategia funkcjonowania w rzeczywistości? Skoro duża grupa Polaków ma do nas, o różne sprawy pretensje, władza chce spotykać się jedynie w miłym i przyjaznym gronie. Tam gdzie miłych jest niewielu należy ich wypożyczyć i podstawić. A jak coś jest stare i brzydkie (tak jak maszyny rolników) to zastąpić nowym, a potem zabrać.

Lata temu prezydent Kwaśniewski otworzył szkołę, którą tuż po otwarciu zamknięto, bo nie była jeszcze gotowa. Ta fikcja jest w Polsce PiS twórczo rozwijana. Widać, że zbyt wielu ludzi dobrze żyje z tego, że udają iż jest dobrze, a nawet wspaniale.

Krzysztof Skiba


Janina Ochojska: Za chwilę będziemy słyszeli o zagrożeniu kultury i tradycji polskiej tysiącami uchodźców

Janina Ochojska

Janina Ochojska

Afganistan staje się teraz nową kolebką terroryzmu i radykalizacji na świecie. Nie miną miesiące konsolidacji władzy Talibów, a Al Kaida wspierana przez nowych władców da nam o sobie znać organizując zamachy na zachodzie.

 

Afganistan po 20 latach wraca w ręce Talibów.

Dla Afgańczyków, których większość wychowała się po 2001 roku, widząc tysiące żołnierzy Koalicji na ulicach swoich miast, jest to całkowita zmiana realiów ich i tak już trudnego życia. Pod jarzmem Talibów najmniejsze przewinienia karane są chłostą lub śmiercią. Kobiety tracą swoją tożsamość. Nie mogą się uczyć, nie mogą wychodzić z domu bez zakrycia twarzy. Książki są palone, wolność ograniczona do minimum. Spodziewajmy się setek tysięcy uchodźców z Afganistanu szukających bezpieczeństwa na zachodzie.

Afganistan staje się teraz nową kolebką terroryzmu i radykalizacji na świecie. Nie miną miesiące konsolidacji władzy Talibów, a Al Kaida wspierana przez nowych władców da nam o sobie znać organizując zamachy na zachodzie.

Upadek rządu afgańskiego wspieranego i szkolonego przez USA przez 20 lat jest znamienny — USA, a w tym wszyscy ostatni prezydenci, służby specjalnie CIA oraz cała kampania militarna ostatnich dwóch dekad to jedno wielkie pasmo kłamstw i porażek w kwestii Afganistanu. Dwa biliony dolarów, dwadzieścia lat i dziesiątki tysięcy straconych żyć doprowadziły do punktu wyjścia z 2001 roku. Niech to będzie znak dla świata, że wojna nigdy nie była i nigdy nie będzie rozwiązaniem.

Za chwilę będziemy słyszeli w TV i w internecie o zagrożeniu kultury i tradycji polskiej tysiącami uchodźców. Oni, tak jak i 45 afgańskich pracowników PL ambasady i wojska (ale NIE ICH RODZINOM), którym rząd łaskawie wydał wizy humanitarne, będą próbowali dotrzeć do Europy, karmieni nadziejami i obietnicami wolności i demokracji, które nasze karabiny miały przynieść Afganistanowi. Teraz zostaną sami w drodze przez Iran, Turcję, morze Egejskie i obozy uchodźcze w Grecji, odpychani przez UE. Jeśli przeżyją następne dni.

45 wcześniej wspomnianych pracowników polskich ambasad musi zgłosić się po wizy humanitarne w konsulacie PL… w New Delhi w Indiach. Szkoda, że wszystkie loty są odwołane, przejścia graniczne zamknięte a Polska nie wysłała żadnego transportu. Był czas, były nazwiska, były możliwości, innym krajom się to udało. Wstyd, hańba i niekompetencja.

Dzisiejszy dzień jest porażką, o której przyszłe pokolenia będą uczyły się na historii. Te w Europie, bo nie w Afganistanie ani obozach uchodźczych.

Janina Ochojska


Oświadczenie Zarządu TVN ws. koncesji TVN24

W związku z wstrzymywaniem przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji decyzji o odnowieniu koncesji dla TVN24 zarząd TVN S.A. wydał oświadczenie.

Najważniejszą misją TVN24 jest zapewnienie widzom stałego dostępu do niezależnych, opartych na faktach i sprawdzonych informacji. Biorąc pod uwagę trwające półtora roku nieuzasadnione wstrzymywanie przez KRRiT decyzji o odnowieniu koncesji dla TVN24, musimy być gotowi na każdą ewentualność.

Dlatego w lipcu br. został złożony wniosek o przyznanie holenderskiej koncesji na nadawanie i została ona przyznana. Jeśli KRRIT nie wyda decyzji o przedłużeniu koncesji TVN24 do 26 września, dalsze nadawanie umożliwi, zgodnie z polskim i unijnym prawem, koncesja holenderska. Jednak ciągle wierzymy, że nie będziemy zmuszeni z niej skorzystać. Spełniamy wszelkie warunki, aby uzyskać rekoncesję w Polsce, apelujemy więc o jej niezwłoczne przyznanie.

Chcemy też z całą stanowczością podkreślić, że uzyskanie koncesji dla kanału TVN24 w Holandii w żaden sposób nie rozwiązuje problemu, z jakim mamy do czynienia w związku z uchwaloną przez Sejm nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji. W obecnym kształcie uderza ona we wszystkie nasze kanały, w tym w TVN, podważając wolność słowa, niezależność mediów oraz własność prywatną. Ponownie apelujemy do władz o odrzucenie tej szkodliwej nowelizacji. Jesteśmy też w pełni zdeterminowani, by bronić prawa naszych widzów i wszystkich Polaków do wolnych mediów i wolnego wyboru.

Zarząd TVN S.A.


Wadim Tyszkiewicz o Kukizie: Honor został zastąpiony honorarium

Wadim Tyszkiewicz

Wadim Tyszkiewicz

nie Kukiz, jeśli masz pan choć odrobinę honoru, w co zresztą wątpię, bo honor został zastąpiony honorarium, sam zniknij Pan z polityki i żyj sobie spokojnie w uwitym gniazdku w swoim El Dorado. Nie ośmieszaj się i nie niszcz już chłopie Polski.

Biedny Kukiz. A taki był ładny, Amerykanski”. Teraz wielu się rozpływa litościwie nad Kukizem i innymi „biednymi” sprzedawczykami, na których wylał się hejt. Teraz oni są ofiarami.

Główna przyczyna ostracyzmu schodzi na drugi plan.

Przypomnę Wam, wszystkim tym, którzy dzisiaj biorą w obronę tych ludzi, którzy zaprzedali Polskę, jak przez lata, a szczególnie przez ostatnie miesiące obchodzono się z choćby Tuskiem czy Lisem. Nie słyszałem protestów Kukiza przeciwko hejtowi, który wylewał się z TVP i innych PiSowskich szmatławców. Jaką nienawiścią do Tuska pała PiSowska wspólnota wyznaniowa.

Przypomnę okładkę dodatku historycznego do tygodnika „wSieci”. Ilustracja przedstawia scenę mordowania polskich jeńców. Tylko twarze katów i ofiar przypominają polskich polityków: mordercę Tuska i ofiarę Kaczyńskiego.
Wtedy nie przypominam sobie oburzenia Kukiza.

Kaczyński rozgrywa swoją partię, wykorzystując pionki na szachownicy takie jak Kukiz. Nawet zagrał Konfederacją, która ponoć ma zmienić nazwę na Reasumpcja. Jest przyczyna i jest skutek, kto sieje wiatr, ten zbiera burze…

Panie Kukiz, jeśli masz pan choć odrobinę honoru, w co zresztą wątpię, bo honor został zastąpiony honorarium, sam zniknij Pan z polityki i żyj sobie spokojnie w uwitym gniazdku w swoim El Dorado. Nie ośmieszaj się i nie niszcz już chłopie Polski. A ja, jeśli będę miał okazję, to spełnię pana prośbę o napluciu w twarz.

Uwaga: załączone obrazki to zrzuty ekranowe pierwszych stron prawicowych i katolickich PiSowskich gazet, dla których heit jest chlebem powszednim.

Hejt nie jest usprawiedliwieniem hejtu. Ten wpis jest adresowany do tych z Bogiem i frazesami na ustach, którzy wylewają na innych jad i nienawiść, a oczekują z drugiej strony miłości.

Wadim Tyszkiewicz


Roman Giertych: List do Pawła Kukiza

Roman Giertych

Roman Giertych

Niech się Pan nie łudzi. Jak tylko będzie mógł to Kaczyński Pana wykorzysta i wypluje. A jak będzie trzeba to oskarży o coś. Dlatego apeluję do Pana. Niech się Pan z nim nie wiąże, bo to Pana zniszczy do końca.


Szanowny Panie Pośle!

Kilka dni temu, po głosowaniu przez Pana za lex antyTVN napisałem na TT #szmatakukiz. Istotą tego wpisu było przypomnienie Pańskich słów, gdy zapowiedział Pan tę swoją nazwę na okoliczność ewentualnego zostania politykiem. Bardzo ostro krytykuję to co Pan zrobił, lecz nie było moim celem Pana obrazić. Jeżeli poczuł się Pan urażony moimi słowami to przepraszam.

Chciałbym jednak jednocześnie Pana przestrzec. Wchodząc w rozmowy i sojusz polityczny z Jarosławem Kaczyńskim staje Pan w bardzo długim szeregu polityków, którzy już tego próbowali. Wymienię jedynie najbardziej znanych, ale nazwisk osób mnie znanych (w rodzaju posła Giżyńskiego czy pani Jakubiak) jest kilkadziesiąt:
Lech Wałęsa, Mieczysław Wachowski, Lech Falandysz, Donald Tusk, Grzegorz Schetyna, Sławomir Nitras (w 2002 PO i PiS tworzyli nawet jeden komitet wyborczy w wyborach samorządowych z którego np. startował Nitras), Ludwik Dorn, Radosław Sikorski, Kazimierz Marcinkiewicz, Andrzej Lepper, Jarosław Gowin, Michał Kamiński, Bogdan Borusewicz, Adam Struzik, Paweł Zalewski (wiceprezes PiS!) Marian Banaś oraz niżej podpisany.

Wszystkie te osoby najchętniej zapomniałyby o tej współpracy. I najchętniej pragnęłyby, aby społeczeństwo o tej współpracy zapomniało. Uważa Pan, że będzie Pan jedynym, któremu ta współpraca wyjdzie na zdrowie?

Dlaczego tak wielu ludzi odeszło od współpracy z Kaczyńskim?

Bo on kłamie, oszukuje, nie dotrzymuje obietnic i każdego najchętniej jak tylko może to upokarza. Niech Pan zobaczy co robi z Gowinem, który mu wiernie przez 6 lat służył. Pamiętam moją ostatnią dłuższą rozmowę z Lepperem, którego zwiódł tak, że mnie do koalicji namawiał, a po półtora roku, gdy dowiedział się, że z jednej strony Kaczyński obiecywał mu złote góry, a z drugiej chciał go wsadzić do więzienia, to wykrzykiwał, że Kaczyński musiał cyrograf podpisać bo tak podłego człowieka to on nie spotkał. Pamiętam te rozmowy, jeszcze przed rozpadem koalicji, gdy Kaczyński uwodził wręcz Leppera miłymi opowieściami, a po cichu szykował mu wieloletnią odsiadkę. Niech się Pan nie łudzi. Jak tylko będzie mógł to Pana wykorzysta i wypluje. A jak będzie trzeba to oskarży o coś. Dlatego apeluję do Pana. Niech się Pan z nim nie wiąże, bo to Pana zniszczy do końca. A przy okazji dając mu większość przyczyni się Pan do olbrzymich szkód dla Polski.

Z wyrazami szacunku,
Roman Giertych


Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję